Wraca, nie na parafie oczywiście tylko w medialnej obróbce:
"Jeden z tamtejszych nowych księży przyznaje, że są już wytyczne kurii dotyczące przyszłości ks. Lemańskiego: – Czekamy tylko, aż dokument z Watykanu trafi do rąk zainteresowanego, a wtedy utraci on prawo do odprawiania w Jasienicy niedzielnej mszy. Ksiądz zastrzega anonimowość, bo abp Henryk Hoser zakazał mu rozmawiania z dziennikarzami."
"Ta msza to najlepsze, co nam zostało – mówi parafianka wychodząca z kościoła i dodaje: – Przyjście ks. Lemańskiego do Jasienicy było jak przyjście 1989 roku dla Polski. – To nasz polski Franciszek, chcemy, by z nami pozostał – dodaje inna."
podaje Newsweek.pl
Nie tylko zmarwionie tym ,że odbiorą msze i skierują na emeryture ale jeszcze to- "Jasieniczanie przestali dawać pieniądze na tacę, bo zorientowali się, że ani grosz nie trafia do ks. Lemańskiego".
I pomyśleć że to wszystko niemajacy racji abp Hoser spowoduje to, że "Jasieniczanie mówią, że gdy zabiorą im mszę z Lemańskim, to w ogóle przestaną chodzić do kościoła."
Czyżby Jasieniczanie chodzili do Koscioła tylko dla Lemańskiego?
interesuje sie polityką, historią, literaturą, turystyką, filmem, fotografiką; kocham demokrację i prawde nieznosze obłudy fałszu i piaru
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo