nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
290
BLOG

Komisarz Terlecki dochodzi w końcu do prawdy pana prezesa

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Cynicznie wożący się od kilkunastu lat na plecach innych Kaczyński najprawdopodobniej już za chwilkę zostanie przeegzaminowany przez swoich. Koniec trywialnego dolewania benzyny do ognia, koniec protekcjonalnego oklaskiwania swoich usłużnych macherów od "Polski w ruinie". Już za chwilkę pierwszy raz usłyszy prawdziwe: panie prezesie, co robić? 

Co w przypadku poważnego pożaru może powiedzieć zaprzysięgły piroman? Setny raz porozumiewawczo zarechotać o ciepłej wodzie w kranie? Obawiam się, że na propagandę pozwolić dzisiaj mogą sobie tylko ci, którzy przestrzegali przed rządami populistów i podpalaczy. Koniec zabawy. 

Sekundy już nas dzielą od chwili, gdy najwięksi pisowscy propagandyści skierują pytające spojrzenie w kierunku tego, który jeszcze chwilę temu oczekiwał od nich kłamstw i dezawuowania wrogów. Jedziemy tak dalej? A na pewno się zmieścimy? 

Efekty do cna zgranej taktyki właściciela PiS (uda się albo nie uda) w kontekście wyborów prezydenckich już zaczynają obnażać jego funkcjonalną bezradność. Dopóki wystarczało rozdawać wypracowane przez innych środki, dopóty człowiek z drabinki dla swoich był wielki. Gdy przyjdzie za chwilę podejmować decyzje naprawdę ważne, Kaczyński będzie się ratował "demokratyzowaniem" swoich decyzji. Zacznie ulegać przypadkowym podszeptom, których autorzy sami niespecjalnie w nie wierzą. 

Pomysł marszałka Terleckiego zapowiadający wprowadzanie do samorządów pisowskich komisarzy wydaje się takim właśnie podszeptem. Podszeptem wynikającym z bezradności wobec tępego obstawania przez Kaczyńskiego przy wyborach w przedsionku pandemii. Kaczyński wyraża chęć, aktyw ma to zrobić. Terlecki do wyborów może tak samo przeć jak Kaczyński, więc może jeszcze nie wiedzieć, że w sprzedawany wodzowi pomysł sam nie wierzy. I nie jest to sprzeczność. To tylko kapralskie bielmo na oczach. 

Bielmo mu błyskawicznie zejdzie, gdy ci ich zaufani komisarze zaczną się zachowywać dokładnie tak samo, jak zastąpieni przez nich samorządowcy. A do z godziny na godzinę potężniejących problemów, doliczyć trzeba polityczną presję pod jaką będą działać. 

Wreszcie sama idea. Oto do sparaliżowanego epidemią miasta przybywa pisowski komisarz by przypilnować PiSowi wyborów. Czyli że powierzonych mu ludzi i ich problemy ma tak naprawdę gdzieś. Do tej pory, gdy samorządowcy głośno alarmują, że wszystkiego brakuje, że ludzie potwornie zmęczeni, itd. itp. to komisarzy Terlecki z jakich powodów nie słał? A po wyborach do sprzątania po komisarzach kto zostanie skierowany? Przeformowane w zmechanizowane odziały karawaniarskie gamonie z OT? 

Trzeba więcej dowodów na to, że to, co robi potykająca się o własne nogi grupa trzymająca władzę, to wynikająca ze skrajnej niekompetencji i głupoty wieloaspektowa zbrodnia?  


Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka