Niezły ten tytuł, prawda? Zwłaszcza, że służba militarna nazywana jest przez tych, którzy stoją w tej kolejce na zapomnianym końcu, zaszczytem i przywilejem. Nie wolno o nich zapominać chociażby tylko dlatego, że każda wojna ma przyczyny. Taką przyczyną może być na przykład niezagwarantowanie bezpieczeństwa państwa przez tych właśnie, którzy mają taki obowiązek.
Wojna może być nieuchronną koniecznością, lub tylko następstwem. Zaniedbań, niekompetencji, czy jakiejkolwiek innej słabości państwa, powodowanej m.in. głupotą zarządzających państwem. Wojny wynikają zarówno z chciwości, jak i z głupoty. Albo z jednego i drugiego, gdy np. jakiś przywódca niejako zaprasza agresora rezygnując z nowoczesnej broni z powodu robienia dobrze wyłącznie swojej partii, czyli z chciwości.
To nie Jarosław Kaczyński będzie ginąć za ojczyznę, gdyby Ruscy zapragnęli rozszerzyć wojnę w Ukrainie i na Polskę. Ale to on jednak usiłuje decydować, czy weźmiemy od Niemców jakiś dodatkowy system antyrakietowy. Tutaj akurat mało ma do gadania, więc po pozaprotokolarnej interwencji Stanów Zjednoczonych, zamiast narażać Polaków na nadprogramowy zaszczyt i przywilej ginięcia za, Kaczyński spowodował tylko tyle, że to Joe Biden naraził przypadkowo jego. Na co, to już sobie państwo zapewne dopowiedzą.
W odwecie - albo w trybie godnościowej rehabilitacji - Kaczyński i spółka zarządzili jakiś powszechny dokształt mięsa armatniego. Nie specjalne manewry wojskowe bawiącej się od kilku lat bronią cywilbandy z WOT, czy też armii zawodowej, ale zwykłych obywateli, którzy w przypadku jakiejkolwiek wojny pierwsi zostaną wysłani pod ogień agresora.
Tak bowiem jakoś już jest, że państwa słabe cherlawe są właśnie dlatego, że ich przywódcy są tchórzliwi, kunktatorscy i zwyczajnie głupi. Putin też jest tchórzem, który boi się podpaść swoim zawodowym wojskowym, dlatego swoją aktualną wojnę prowadzi ludźmi z łapanki. Niewyszkolonymi, nie mogącymi liczyć na błyskawiczną wojskową emeryturę, itd.
Podobnie o wojnach myślą Kaczyński i Błaszczak. Stąd też ta ich kuriozalna taktyka wojskowa, która każe im silnych sojuszników lekceważyć i obrażać, a przywilejem ginięcia za ojczyznę obdarzać regularne mięso armatnie. Czyli nie mogących się specjalnie odwinąć przypadkowych cywilów. Ku chwale ojczyzny.

Inne tematy w dziale Polityka