Gdyby o wysadzeniu budynku Komendy Głównej Policji film kręcił Stanisław Bareja, wysadzającym bez wątpienia uczyniłby właśnie funkcjonariusza Milicji Obywatelskiej. Publika raczej nie widziałaby w tym zbyt dużej przesady, chociaż przez cały okres trwania tej sławetnej formacji jakoś nie tylko granatnik na żadnym komisariacie nie pizgnął, ale nawet zwykły granat.
Dlatego Bareja chybaby jednak owemu funkcjonariuszowi na aż taki poziom kretynizmu musiał dać jakieś alibi. Najzgrabniejsze i zarazem najwiarygodniejsze, to odpalanie granatnika pod wpływem promili. Pijany w sztok milicjant i sprawa w zasadzie jasna. Nachlał się półgłówek, więc po co drążyć. W PRL w pracy się chlało, więc i różne incydenty się zdarzały. Ludzka rzecz.
Tylko że u Barei taki milicjant, gdyby po pijaku wysadził w powietrze komisariat, zapewne straciłby robotę. I chyba by aż komendanta głównego Milicji Obywatelskiej w to jednak nie mieszał. Natomiast w komedii reżyserii Jarosława Kaczyńskiego możliwe jest już absolutnie wszystko. Nawet to, że komendant jest ofiarą. A może zwłaszcza to, że jest ofiarą...
Wciąż przecież pamiętamy, jak premier Szydło rozwaliła się na drzewie. Też przecież była ofiarą jakiegoś nieuważnego gówniarza. Wcześniej z poniekąd podobnych powodów i również na drzewie zginął prezydent tego kraju razem z dowódcą Sił Powietrznych i prawie setką ludzi. Giną w kompletnej mgle i w warunkach przepisami wykluczających lądowanie. Zwłaszcza na drzewie. Następny prezydent wciąż tego samego reżysera też mało nie ginie, bo mu zwyczajnie podczas jazdy wybucha stara opona. Po czym na koniec mało nie ginie komendant główny Policji. Wszyscy poniekąd w pracy. Przypadek?
Chyba teraz już podejrzewacie, Drodzy Państwo, dlaczego wciąż od lat, dzień i noc, setki funkcjonariuszy wspieranych przez dziesiątki ochroniarzy pilnują wielkiego reżysera tej jednej wielkiej tragikomedii?
I tylko jeszcze jedno co różni Bareję od tego reżysera. Bareja raczej nie wymyśliłby, żeby komendant główny Milicji dopuszczał użycie wobec kobiet na ulicy gazu łzawiącego. Ten pan reżyser, razem z tym swoim całym komendantem, jednak wymyślili.
Inne tematy w dziale Polityka