...Miałeś, chamie, złoty róg...
Wśród wielu rzeczy, które mi się wydają, wydaje mi się, że ludzie zawodowo zajmujący się geopolityką, oprócz ułatwiającego profesję przygotowania, powinni być też dobrymi dyplomatami. Wiem. To na swój sposób dyskryminacja. Kiepscy dyplomaci będą krzyczeć, że ci ostali na placu boju to kasta. No ale co ja im na to mogę poradzić. Sam uważam się za kiepskiego dyplomatę. Ale przynajmniej o kastach nie krzyczę.
Dlatego nie chcę pisać o obecnej dyplomacji w Polsce, bo znowu musiałbym pisać o PiS. I o tym, że swoją pisowską miotłą sięgnęli również i tam. Kastę przegnali, zostali z niczym. Stój. Jest przecież ich genialny strateg, a on strategicznie otwiera drzwi młodym obiecującym. Pytanie tylko, czy znowu nie jestem zbyt złośliwy, przywołując cenę, jaką ci młodzi każą sobie płacić za swoje niezwykłe talenty. Te zaręczyny w kopalniach, wille na słupy, urodziny w operach. Jak się żenić, to się żenić!
W dyplomacji natomiast jest niejaki Sęk Szynkowski, który dyplomatą się jednak chyba nie urodził. Ale może to też tylko ten testosteron. Chociaż na to, by obrzydzić Niemcom wojnę w Ukrainie tyle może spokojnie wystarczy.
Testosteronu nie brakuje również prezydentowi RP. Zdaje się, że emocje to jego najsilniejsza strona. Jeździ na nich jak na łysej kobyle. Albo jak na nartach. Z nieskrywaną satysfakcją i zaangażowaniem. Urodzony aktor ciśnie się pod klawiaturę, ale chyba źle się ciśnie.
Pozostaje albo poczekać na kilku politologów od geopolityki w TVN24, albo pomajstrować wpierw samemu. Posłucham potem mądrzejszych, to wyraźniej będę widział, jak złożona to sprawa. Zatem do dzieła.
Chiny powiedziały swoje, USA powiedziały swoje, a Polska w osobach ją reprezentujących dyplomatycznie nic jeszcze nie powiedziała. Wyjątkowo dyplomatycznie więc napiszę, że troszczy się o Polskę, więc skupia się bardziej na niej. Chiny mają swoje interesy, USA swoje, a Polska w osobach ją reprezentujących swoje. I proszę mnie nie łapać za słówka. Nie myślę teraz o tych willach, jublach w operach, łańcuszkach transferowania kasy spółek państwa w ręce PiS czy zaręczynach w kopalniach.
Myślę o tym, że utrzymanie władzy przez PiS jest dla Polski najważniejsze. Nic nienormalnego w tym, że są skupieni tylko na tym. Ostrzegałem, że kiepski ze mnie dyplomata.
A to znacie: Co tam, panie, w polityce? Chińcyki trzymają się mocno?!
Inne tematy w dziale Polityka