nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna
444
BLOG

Katolicka nauka o rodzinie

nerwica eklezjogenna nerwica eklezjogenna Kościół Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Tadeusz Isakowicz-Zaleski, zawodowo ksiądz katolicki, odniósł się do krytyki Kościoła, jaka po śmierci katowanego przez prawnych opiekunów 8 letniego dzieciaka, pojawiła się wobec wszystkich instytucji zawodowo czy też z urzędu zajmujących się w jakiś sposób przysłowiową polską rodziną.

Wypowiedział się nadzwyczaj oględnie za to w pakiecie. Czyli, co ważne podkreślenia, w imieniu wszystkich tzw. polską rodziną się zajmujących. Wg Isakowicza-Zaleskiego wszyscy wywołani do tablicy, zarówno rządzący teraz, jak i ZAWSZE, łącznie oczywiście z Kościołem katolickim, przywiązują bardzo dużą wagę do wychowania młodych ludzi. Ruszyłem kilka razy temat indoktrynacji, to wiem po zindoktrynowanych jak dużą. Tylko pan Isakowicz uważa, że wszystko z tym zajmowaniem jest ok, a ja, że przeciwnie. Jest przemoc w polskich domach. W salce katechetycznej osobiście jej doświadczałem.

Nie wiem zarazem jak zakwalifikować tutaj Kościół. Czy Kościół zarobkowo zajmuje się wychowaniem po katolicku dzieci i młodzieży, czy pieniądze za tę katolicką naukę bierze ksiądz zupełnie prywatnie.

Gdy ja byłem katolicko indoktrynowany, odbywało się to w salkach katechetycznych. Księża z wszystkimi dziećmi i młodzieżą doskonale sobie radzili bez katechetów, chociaż roboty wcale mniej nie mieli, bo w zasadzie wszystkie dzieci były prowadzane na religię. Robili to bezpłatnie i całkiem nieźle bez tego dorabiania żyli. Chodzi tylko o to, że nastał prawdziwy kapitalizm?

Rodzą się i kolejne pytania. Czy to Kościoła zajmowanie się dziećmi i młodzieżą ktoś w ogóle nadzoruje? Czy państwo ma jakikolwiek wpływ na treść tego płatnego nauczania? Czy są w końcu jakiekolwiek mechanizmy pozwalające ocenić wyniki tego nauczania? A w związku z tym i jego zasadność. Płacimy w końcu jako obywatele grube miliony za tę tzw. katolicką naukę. Naukę, która trafiła się Kościołowi tak, jak się trafia szantażyście okup. Premier Mazowiecki tego nie krył.

Zbywania opinii publicznej, zwłaszcza w kontekście pytań o odpowiedzialność Kościoła w całym tym kompletnie nie radzącym sobie z przemocą domową systemie, że Kościół przywiązuje do tej opłacanej mu działalności dużą wagę, nie jestem w stanie inaczej odbierać, niż jak daleko posuniętej arogancji.

Bóg to za mało

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo