Pieniactwo posła Brauna jest niczym pomoc naukowa. Pokazuje Polakom ich kod genetyczny. Prócz pieniactwa należy do niego i szowinizm, czyli bezkrytyczny ogląd własnego narodu, poczucie wyższości nad innymi narodami i wrogość wobec nich. Antysemityzm jest tylko częścią tej wrogości. Polski szmalcownik w czasie II WŚ tak samo jak polskich Żydów, sprzedawałby ciemnoskórych Polaków, gdyby tacy byli. Gdyby Braun funkcjonował w czasach II WŚ, patriotyzm jak Brauna byłby najczarniejszą legendą. Polak Braun deklasowałby w patriotyzmie wielu Niemców.
To co PiS obłudnie robi zza węgła owijając cegłę szmatami, Braun robi wyczekując kamer i mikrofonów. Bez faryzejskiej miny, za to z pianą na ustach. Wrażliwość historyczną mają taką samą, choć metody jednak ciut inne.
Ale to tylko pozory. PiS uderza w ludzi, Braun dodatkowo w mikrofony, co tylko obrazowo pokazuje zezwierzęcenie polskiego szowinizmu. Jest wyjątkowy w świecie? Prowokacyjnie odpowiem Braunowi, że za mało w tym jeszcze tej jego "wrażliwości historycznej".
Dlatego szanse na zaszczepienie w Polakach zarówno przez niego jak i przez PiS tego rodzaju nacjonalizmu są obecnie niewielkie. Większość Polaków chce otwartych granic, możliwości wyboru pracy w dowolnym miejscu na świecie, możliwości zwiedzania całego świata. Poznawania innych kultur i ludzi.
Poseł Braun swoją nadgorliwością nieco psuje PiSowi jego knowania, ale PiS nic na to nie może. Większość elektoratu PiS w głębi ducha myśli jak Braun, bo tak też ich PiS uczy. To Kaczyński wypuścił tego dżina z butelki i to PiS nie może go teraz z powrotem doń zagnać. Poseł Braun jest zwykłą gnidą, ale pożyteczną. Pokazuje, co to jest naprawdę ta "wrażliwość historyczna", która ostatnio dopadła profesor Barbarę Enkelking. Ową "wrażliwość historyczną" mają PiS i Braun dokładnie taką samą.
Inne tematy w dziale Polityka