To życzliwa rada. Łatwo mi przychodzi, bo na stole został już tylko honor, który pan Kaczyński właśnie postawił za ewentualne, acz przecież mocno wątpliwe w tym wypadku słupki. Sęk w tym, że ustawa powstała z tchórzostwa, więc wycofywanie się z niej będzie tchórzostwem do kwadratu, zaś tłumaczenie się z niej dodatkowo wytłucze jej ostatnie zęby. Szczerbaty tchórz stoi dużo niżej na giełdzie niż tchórz z zębami.
Annuszka olej więc już rozlała. Jak się pokazało strach, to naprawić to ciężko będzie nawet szaleńczą bezkompromisową odwagą.
Ustawa jest dodatkowo zwyczajnie głupia. Tuska oczywiście można zrobić męczennikiem, ale taki pozbawiony praw cwaniak może rządzić tak samo jak rządzi Kaczyński. Z tylnego fotela. I już nie bez żadnego trybu, ale właśnie w trybie prześladowanego męczennika. Tu też pan Kaczyński okazał się ślepy jak tygodniowy szczeniak.
Chce ktoś może coś powiedzieć o genialnym strategu? Tak w ramach ćwiczenia odwagi chociażby. Czyli bez okolicznościowych wrzutek, że piszący te słowa ma jakąś kaczyńsko pisowską obsesję. W ramach rzeczywistego pomożenia wodzowi, a nie poklepywania i klękania.
Bo coś mnie się wydaje, że pan Kaczyński głównie dlatego jest tak bezzębny i ślepy, bo mu właśnie bezkrytycyzm klakierów węch rujnuje. Ponadto swoje robi wiek. Skoro kilkanaście lat temu jeden na jednego dostawał wciry od Tuska, to dzisiaj tym bardziej musi na suflerów liczyć.
Co ma więc zrobić ze swoją ustawą pan Kaczyński? Do 4 czerwca już tylko 3 dni.
Inne tematy w dziale Polityka