...Ciemny lud wszystko kupi...
W obiegu jest teraz reklama pewnych żelków, w której dorosłym podkładają głos rozpoczynających mówić dzieci. Wyjątkowo pocieszna, zrobiona w debeściarskiej konwencji 'dzieci wiedzą lepiej'. I choć pan prezes podobny efekt uzyskuje w wieku, w którym niektórzy jego rówieśnicy od lat już posiadają statusy mężów stanu, to geriatria beznamiętnie traktuje to jak zwykły powrót do pampersów. Jednym Pan daje, innym akurat odbiera. Nic się tu dla medycyny niepokojącego nie dzieje.
Pytanie czy dzieje się dla elektoratu PiS. Czy gdy prezes kreśli scenariusze nie posiadające nawet cienia waloru realizacji, to popierającym go szczęki opadają z zażenowania, czy może przeciwnie. Z oniemienia ładunkiem geniuszu, który tym bardziej musi być godnym zachwytu, im bardziej niewidoczny i zwykłym śmiertelnikom przez to niedostępny.
I nawet bez dewizy Kurskiego wiadomo, że tacy pozytywnie oniemieni w jego elektoracie występują licznie. Biorą jak im dają, byle tylko ktoś ich wcześniej ostrzegł, że cytowane będą myśli prezesa.
Lojalnie zatem informuję, że prezes ogłosił właśnie swojego kandydata na stanowisko unijnego komisarza, chociaż to, kogo zgłosi Polska zależy wyłącznie od premiera rządu. To mniej więcej tak, jak gdyby ks. Natanek wysunął kandydaturę Tadeusza Rydzyka na papieża.
Królowa wywiadu Teresa Torańska mówiła, że Kaczyńskiego nie interesuje efekt jego gry, interesuje go sama zabawa prowadzoną grą. Stąd ten jego styl na drzwiach od stodoły. Przywali w drzewo? Nieważne. Ważne, że był pierwszy i zajął lepsze miejsce. Tak też było z ogólnoświatowym resetem z Rosją. Bracia Kaczyńscy pchali się do Smoleńska i na Plac Czerwony, żeby zdążyć przed wszystkimi, żeby zająć w historii najlepsze miejsce. Chcieli być liderami tego resetu. Jak zakończyła się ta ocierająca o ciężką manię wielkości chcica Kaczyńskich wszyscy wiemy. A Kaczyńskiego kłamstwo z tym związane zaledwie grą, której ostateczny efekt Kaczyńskiego nawet nie zajmuje. Kaczyński tylko robi kolejny Szach...
