Co by nie mówić o Władysławie Frasyniuku to na pewno nie można mu zarzucić braku inteligencji i sprytu.
Jednak trochę się dziwię wszystkim, którzy wieszają psy na Frasyniuku za jego zachowanie sprzeczne z obowiązującym prawem. Wiem, że potępianie Frasyniuka wynika w znacznej mierze z emocji jakie wzbudza ten człowiek wśród wielu legalistów niemniej owe emocje wzbudzane są przez sprytnego Władysława z pełną premedytacją.
Gdyby powściągnąć emocje i na zimno przeanalizować działania Frasyniuka wówczas można stwierdzić, że facet robi to co powinien w sytuacji w której się znajduje i wykonuje punkt po punkcie założenia swojego planu.
Otóż Frasyniuk postanowił powrócić do głównego nurtu czynnej polityki. Trochę zapomniany, trochę pomijany, odsunięty od głównego nurtu jakim płynie polska polityka postanowił znów zaistnieć, znów być na świeczniku, znów być podziwiany i postrzegany przez opinię publiczną jako ciemiężony bojownik o jego zdaniem słuszną sprawę.
Cóż zatem w tym względzie należy uczynić? ...oczywiście zaistnieć w mediach.
Ile to będzie kosztowało, wszak czas antenowy w mediach jest drogi?....nic, trzeba tylko postępować zgodnie z wszelkimi kanonami marketingu politycznego.
Frasyniuk zatem postanowił, że pierwszym z punktów jego planu będzie stworzenie takiego spektaklu, który nie zostanie pominięty przez wszystkie media, oczywiście z samej natury rzeczy żądne sensacji. Co dla ludu jest najbardziej interesujące jak nie walka ofiary z oprawcami. Zatem przystąpił do realizacji swego planu. Najpierw musiał zrobić jakąś zadymę najlepiej nie zbyt groźną, żeby rzeczywiście go nie skręcili na miejscu. Jakiś opór jakaś manifestacja, trochę szarpaniny z policją, która to policja na ogół w takich sytuacjach postrzegana jest negatywnie no i drobne zarzuty prokuratorskie, punkt pierwszy zrealizowany.
Punkt drugi. Ostentacyjnie olać wezwania prokuratorskie. Przecież jeśli sam zgłosiłby się do prokuratora to pies z kulawą nogą nie zainteresował by się tym wydarzeniem i cały plan wziąłby w łeb. Zatem nie zgłaszamy się do prokuratury czekamy na doprowadzenie, a jak już wiemy kiedy mają przyjść powiadamiamy po cichu media. I tak też uczynił Frasyniuk.
Wyprowadzenie przez policję, skucie kajdankami rąk, asysta policyjna no to jest kanon marketingowy. Studentom marketingu robi się wykłady z właśnie takiego zachowania...jest ofiara i są oprawcy, za kim będzie opowiadał się szary lud?
Fantastyczna reklama i to darmowa podkreślam darmowa. Frasyniuk nie stracił na tej reklamie ani grosza. Bilans zysków i strat po stronie Frasyniuka 100% do 0. Nie ważne, że zanim zdążył dobrze wejść do budynku prokuratury to już wyszedł, ale efekt propagandowy się liczy i o to w tym wszystkim chodzi, żeby wszelkie media na pierwszych stronach pokazywały skutą ofiarę prześladowań. Jestem przekonany wręcz pewny, że na ten spektakl dało się nabrać tysiące Polaków.
Jak brzmi punkt trzeci tego planu Frasyniuka? ....WYBORY I ZNÓW W POLITYCE!!!
Zatem proszę zastanowić się jeszcze raz na spokojnie czy Frasyniuk jest godny potępienia czy szacunku za spryt jakim się bez wątpienia wykazuje
