ogrodniczka ogrodniczka
451
BLOG

96 ofiar - 96 miesięcznic - i ta ostatnia - krótka relacja

ogrodniczka ogrodniczka Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

Kilka uwag na gorąco.

Byłam wczoraj na tej ostatniej. Wokół Placu Zamkowego i ul. Świętojańskiej - jak zwykle alejki z barierek. Ludzi sporo. Po ok. 40 minutach oczekiwania w ścisku przed Katedrą - jakoś zostałyśmy wpuszczone. Agenci sprawdzali dość dokładnie torby i ubrania. W Katedrze było w miarę luźno - ale to zrozumiałe, ze względów bezpieczeństwa, dużo więcej osób stało na ul. Świętojańskiej. Ks. Bartołd rozpoczął Mszę Św - głównym celebransem był Bp. Janocha. Kazanie miał spokojne, "intelektualne",  jak mówili uczestnicy. Po Mszy Św. porządkowi skierowali nas bokiem (przy Muzeum Archidiecezji Warszawskiej), koło Zamku i dalej przez Pl. Zamkowy do Krakowskiego. Modliliśmy się, odmówiliśmy 2 cząstki różańca i tak doszliśmy w spokoju pod Pałac Prezydencki.

Odegrano hymn państwowy. Przemawiał jak zwykle, Prezes. Złożył podziękowania wszystkim, którzy przyczynili się do organizowania miesięcznic. Podziękował też Antoniemu Macierewiczowi za jego pracę nad wyjaśnianiem przyczyn katastrofy. Kilka słów powiedziała też p. Czerwińska - jak zwykle. I potem poszliśmy na Pl.  Piłsudskiego.

Podczas uroczystości przed Pałacem Prezydenckim, "demokraci" i inni podejrzani "obywatele", usiłowali zakłócić jej przebieg skandowaniem jakichś haseł. Ale było to raczej rachityczne - coś tam było słychać ale ledwo, ledwo - byli wystarczająco oddaleni.

Następnie poszliśmy na Pl. Piłsudskiego. Odśpiewaliśmy - Boże, coś Polskę - Prezes jeszcze podziękował O. Rydzykowi za wszelkie wsparcie i pomoc (medialną), jakich doświadczył. No i zaczęło kropić - tak więc powoli zaczęliśmy się rozchodzić.

Jak zwykle byłam pod wrażeniem różnorodności uczestników. Różnorodności miejsc, skąd przybyli. W kolejce do Katedry byli goście z Zamościa, Malczyc, Leżajska, Raciborza i wielu, wielu innych. Podczas marszu uczestnicy-delegaci nieśli tablice z Amsterdamu, Sztokholmu. Wszystkich oczywiście nie wymienię ale było sporo. Warszawiaków i podwarszawiaków było zdecydowanie mniej. Widać to było choćby potem w metrze.

Tak więc skończył się pewien etap. Myślę, że wszystkim tam obecnym będzie brakowało tego regularnego uczestniczenia w uroczystościach. Zostaną nam tylko Msze św. w Katedrze.

Ks. Bartołd, jak co miesiąc zaprosił wszystkich na Mszę św. za miesiąc :-)



Zobacz galerię zdjęć:

ogrodniczka
O mnie ogrodniczka

Jestem, więc myślę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka