Dla kogo dobre będzie wczorajsze wotum zaufania dla rządu Tuska? Nie będzie dobre dla Tuska i jego reżimu, bo jego dalsze gnicie i kolejne przypadki łamania prawa będą tylko coraz bardziej rozwścieczać społeczeństwo. No chyba że... wyląduje czarny łabędź... czyli wydarzy się coś bardzo rzadkiego, nieprzewidywalnego, co całkowicie zmieni zasady gry. Co to może być? Doprowadzenie przez Tuska lub sprzyjające mu siły zewnętrzne do takiej katastrofy, wojny lub stanu zagrożenia, aby wybory w 2027 roku nie mogły się odbyć lub aby przerażeni wyborcy stwierdzili, że teraz to już muszą wybrać Tuska, bo wprawdzie jest znienawidzonym tyranem, ale bez niego Putin nas rozszarpie i pożre. I na to chyba liczy Donald Tusk.
Wczoraj kpiłem sobie z Tuska przypominając mu, jak to obiecywał, że jeśli wyborcy dadzą mu 100... no może 400 dni na "robienie porządków naprawdę żelazną miotłą", to on ten porządek brutalnie zrobi, a później ustąpi miejsca ludziom łagodniejszym.
https://www.salon24.pl/u/peacemaker2/1448397,tusku-odejdz-400-dni-robienia-porzadkow-naprawde-zelazna-miotla-minelo
No to machał Tusk tą miotłą (wziętą nota bene z motta Heinricha Himmlera), machał... wzniecił baaaaardzo dużo kurzu, tak że nie wytrzymało tego serce śp. Pani Barbary Skrzypek... i porządku jak nie było, tak nie ma - jest jeszcze gorszy bałagan i w mediach, o czym świadczy przytoczona wypowiedź Krzysztofa Stanowskiego:
i w sądownictwie, co udowodnił sędzia Zbigniew Kapiński:
Dziś, po wczorajszym expose, mógłbym ponabijać się z Tuska jeszcze bardziej. Ale nawet w kibolskich ustawkach jest zasada, że nie wolno kopać leżącego. Zwrócę uwagę na tylko jeden jego element: KŁAMSTWA. EWIDENTNE, BEZCZELNE I POWTARZALNE KŁAMSTWA. Tusk twierdzi, że on i koalicjanci jako rząd tyle dobrego zrobili, tylko nie potrafili tego pokazać. Ale to już było! Pamiętają Państwo, jak komisję do "zbadania" katastrofy smoleńskiej zastąpiła komisja od "wyjaśniania obywatelom" katastrofy smoleńskiej? A pamiętają Państwo tę bajeczkę, że PiS niby rządzi wyłącznie dzięki "propagandzie"? Tak, Tusk wciskał zapatrzonym w niego idiotom, że taki przeciwskuteczny Kurski, którego odsunięcie na półtorej roku tak pomogło PiS-owi że znów zaczyna wygrywać wybory, był podstawą trwania PiS-u przy władzy. Tusk naprawdę wciskał idiotom, że nieudolny komunikacyjnie PiS, którego symbolem nieudolności był "Polski Ład" rozłożony na łopatki przez jeden głupi błąd komunikacyjny (jełopy zapomnieli powiedzieć, że aby skorzystać ze zmian podatkowych od razu, a nie na koniec roku trzeba wypełnić i dostarczyć pracodawcy jeden głupi druczek PIT-2) rzekomo rządził wyłącznie dzięki "propagandzie". Jak to pisałem wielokrotnie - to było jak oskarżenie dzieciaka, który nie potrafi włączyć komputera o przeprowadzenie zaawansowanego ataku hakerskiego lub kastrata o gwałt zakończony spłodzeniem dziecka. Ale tym razem Tusk przebił i to - chwalił się sukcesami... rządu PiS: programem "800 plus", zwiększeniem wydatków na zbrojenia, ochroną granic, budową CPK... Tusk kłamał, kłamał, kłamał...
Rewelacyjnie podsumowała to Paulina Matysiak z partii Razem:
Świetnie skomentował to Robert Mazurek:
Portal "Demagog" z dementowaniem kłamstw i manipulacji Tuska miał pełne ręce roboty:
źródło: https://demagog.org.pl/wypowiedzi/brutalne-wywlaszczenia-pod-budowe-cpk-falsz-tuska/
źródło: https://demagog.org.pl/wypowiedzi/tusk-porownal-wydatki-na-500-plus-i-800-plus-dlaczego-to-manipulacja/
źródło: https://demagog.org.pl/wypowiedzi/expose-premiera-tuska-manipulacja-na-temat-inflacji-za-rzadow-pis/
Więc w sumie ja tu jako bloger nie mam nic do roboty. Ale jako analityk pokuszę się o podsumowanie.
Dla kogo dobre będzie wczorajsze wotum zaufania dla rządu Tuska?
- Praktycznie jedynymi beneficjentami tego wotum będzie Konfederacja, bo trendy sondażowe są korzystne dla tego ugrupowania i Sławomir Mentzen, bo upływ czasu rozmyje w pamięci blamaż z grillowaniem Nawrockiego i popijaniem piwka z Trzaskowskim.
- Oj, przepraszam... jeszcze partia Razem może na tym skorzystać... bo jak nie kochać Pauliny Matysiak słuchając jej przytoczonego powyżej wystąpienia?
- Dla PiS-u będzie to neutralne, bo z jednej strony politycy tej partii nadal będą nękani przez reżim Tuska, ale z drugiej strony przysporzy im to więcej zwolenników niż wrogów.
- Na pewno nie będzie dobre dla Polski, bo rząd Tuska spowalnia i odwołuje realizację kolejnych kontraktów zbrojeniowych (właśnie zrezygnowano z polskich Black Hawków), opóźnia i okraja wielkie projekty prorozwojowe (CPK, atom), a przede wszystkim skłóca obywateli robiąc z Polski idealny obiekt ataku.
- Nie będzie dobre dla PSL-u, który będzie się osuwał w polityczny niebyt tracąc resztki wyborców, sympatii i autorytetu - Kosiniak Kamysz odpuszczając sprawę proponowanego mu przez PiS jak i przez część PSL-u premierostwa pokazał, że jest politykiem zniewolonym przez Tuska, nieporadnym i marnującym największe okazje.
- Nie będzie też dobre dla PO, samego Tuska i jego reżimu, bo jego dalsze gnicie i kolejne przypadki łamania prawa będą tylko coraz bardziej rozwścieczać społeczeństwo. No chyba że... wyląduje czarny łabędź... czyli wydarzy się coś bardzo rzadkiego, nieprzewidywalnego, co całkowicie zmieni zasady gry. Co to może być? Doprowadzenie przez Tuska lub sprzyjające mu siły zewnętrzne do takiej katastrofy, wojny lub stanu zagrożenia, aby albo wybory w 2027 roku nie mogły się odbyć, albo aby przerażeni wyborcy stwierdzili, że teraz to już muszą wybrać Tuska, bo wprawdzie jest znienawidzonym tyranem, ale bez niego Putin nas rozszarpie i pożre. I na to chyba liczy Donald Tusk. Bo na co innego może liczyć?
Post Scriptum - jako bonus na koniec dodam felieton Marcina Wolskiego:
Inne tematy w dziale Polityka
