Na wstępie, jakby kto nie wiedział, podam definicję wajchy i wajchowego.
Wajcha
Dźwignia, korba, drążek
Wajchowy
Osoba obsługująca wajchę
Dygresja
W czasach bardzo zamierzchłych ruch tramwaju zależał od dwóch wajch. Pierwsza to korba służąca motorniczemu do ustalania prędkości jazdy, druga służyła do zmiany kierunku poruszania się pojazdu i była obsługiwana przez wajchowego, który siedział w specjalnej budce przy rozjazdach tramwajowych. Z czasem obsługa wajchy kierunkowej spadła na motorniczego. Jak tramwaj miał zmienić kierunek jazdy to wychodził kierujący, wyciągał wajchę co była z przodu pojazdu schowana i przekładał zwrotnicę. Stąd jakoś mi się zapamiętało: „Mateusz wajchę przełóż”.
Natomiast notka będzie o wajchowym ale innym, takim współczesnym, nie od tramwajów.
Zastanówmy się więc, jakież to nowe treści kryją się pod poczciwą wajchą i wajchowym? I ilu jest tych wajchowych i czym jest wajcha?
Wajcha obecnie to przekaz medialny, głównie TV, który kieruje uwagę widza w odpowiednią stronę. Może to być też sygnał do odpowiednich ośrodków władzy, że „jest bezpiecznie, albo i nie”. Jest to dźwignia służąca do przestawienia zwrotnicy i zmiany toru po którym ma przebiegać nasze postrzeganie spraw państwowych.
Przykłady:
- Stokrotka w GieWu stwierdziła niedawno iż „Państwo Tuska zawiodło…” i tak dalej. A wcześniej to nie zawodziło? Jak trzeba będzie pokazać że wyspa nie jest zielona tylko ogołocona to winny jest już wskazany.
- Trotyl – na wieść o TNT (wajcha w jedną stronę) NPW zaprzeczyła w pierwszym zdaniu o wykryciu takowego (wajcha w drugą stronę) a następnie oznajmiła, „że badania kilkuset próbek nadal trwają, ale wykryto tylko jony...”, itd.
Tłumacząc ten bełkot na język zrozumiały, ustami NPW powiedziano: „słuchaj farfoclu, na razie cię kryjemy, ale jak nie będziesz grzeczny to wylecisz na tym trotylu razem z całą gdańską bandą”.
Natomiast w merdiach jest jednolity przekaz aby sprawę ośmieszyć, zbagatelizować, no i Jarosława potępić. Do pryncypialnego potępiania przyłączył się:
- Józef Oleksy – przypomnę jak to były premier został przez własnego ministra MSW Andrzeja Milczanowskiego oskarżony o szpiegostwo na rzecz Rosji. Minęło 17 lat i ani pan Andrzej nie jęczy w więziennych lochach, ani pan Józef nie jest starym nieboszczykiem tylko dziarskim politykiem, który domaga się postawienia Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu „za sianie nieustannej wojny wewnętrznej”. No proszę, jaki to z niego propaństwowiec.
Jak to jest możliwe w państwie prawnym, aby taka sprawa nie została wyjaśniona a osoba w nią uwikłana wystawiała cenzurki innym?
I tu przechodzimy płynnie do wajchowego. A nawet kilku. Po prostu pan Józef wie, że jest bezpiecznie, że może dyrdymalić cokolwiek, bo sąd czy inny trybunał nie ma w jego sprawie nic do gadania. Wajcha jest dla pana Józefa cały czas w pozycji „bezpiecznie”.
Podobnie jest z innymi postaciami sceny politycznej, jak na przykład z facetem ze świńskim ryjem i gumowym penisem, który jako filozof ma specyficzne podejście do podatków i na którego nawet osoby zza światów głosują .
Podam jeszcze dwa przykłady związane ze sprawami zagranicznymi, bo są ładne. Oto lista naszych ministrów spraw zagranicznych wraz z pseudonimami artystycznymi:
1989 - 1993 Krzysztof Skubiszewski - TW Kosk
1993 - 1995 Andrzej Olechowski - TW Must
1995 - 1997 Dariusz Rosati - TW Buyer
1997 - 2000 Bronisław Geremek - TW zarejestrowany w ZSKO
2001 - 2005 Włodzimierz Cimoszewicz - TW Carex
2005 - Adam Rotfeld - TW Ralf, Raud, Serb
I w momencie gdy Jarosław przed wyborami coś tam chlapnął o Merkelowej, powyższe grono jak za pociągnięciem jednej wajchy wyraziło zgodne oburzenie. Czy to nie piękna taka synchronizacja postaw. Dobry musi być ten wajchowy, że panowie śpiewają z jednego klucza.
Drugi przykład na to, że wajchowi lubią sobie czasem poprzeszkadzać. Sprawa dysydentów Białoruskich – niby popieramy ich słuszną walkę o coś tam a z drugiej strony co i rusz nasze służby ślą donosy do Łukaszenki na biednych opozycjonistów. O so tu chodzi panie dzieju?
Na koniec takie dwie refleksje podsumowujące.
- Rządzenie państwem jest za poważną sprawą aby powierzać je jakiejś chimerycznej demokracji. Stąd wpływ służb specjalnych na scenę polityczną tak jest istotny. Tylko że w poważnych krajach służby działają w interesie państwa któremu służą i w swoim oczywiście.
W przypadku naszego kraju działają w interesie swoim i w interesie obcych państw.Czasami w momentach przesilenia (np. sprawa Gromosława Czempińskiego) dobiegają odgłosy walki spod dywanu, bo część wajchowych należy do stronnictwa pruskiego, część do ruskiego a inni to trudno powiedzieć, w każdym razie nie polskiego.
- Nawiązując do tytułu notki można nasz kraj porównać do dwu wagonowego tramwaju, gdzie wajchowi w sposób nieskoordynowany, sterują pojazdem przekładając wajchę to w jedną to w drugą stronę. Przy okazji ciągną drugi wagon z pasażerami, którzy nie specjalnie mają wpływ na kierunek i sposób jazdy. Całość zmierza do pięknej katastrofy.
Inne tematy w dziale Polityka