Andrzej Gwiazda, Andrzej Zybertowicz, Włodzimierz Czarzasty #prawo-cytatu
Andrzej Gwiazda, Andrzej Zybertowicz, Włodzimierz Czarzasty #prawo-cytatu
Waldemar Żyszkiewicz Waldemar Żyszkiewicz
1353
BLOG

Ciężkostrawne wypominki historyczne

Waldemar Żyszkiewicz Waldemar Żyszkiewicz Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 54


Trójgłos o okrągłym stole. Potrzebny, bo im dalej las, tym bardziej Historię pisze hi-hi-hi-historyk...

Niepotrzebnie się ciskają zasłużeni aktywiści opresyjnego systemu władzy w PRL oraz jego późniejszej formuły, zwanej dla niepoznaki III RP,  na słowa prawdy pierwotnie wypowiedziane przez Andrzeja Gwiazdę, a teraz przypomniane przez Andrzeja Zybertowicza. Że tzw. okrągły stół to porozumienie komunistów z własną agenturą.

Cienko brzmią pohukiwania Kuczyńskiego, niestety mego imiennika, oraz chóru jego braci pomniejszych, wobec ustaleń poczynionych w słynnej analizie autorstwa dr. hab. Zybertowicza, której kiedyś zapomnieli przeczytać, a zresztą może i czytali, ale teraz woleliby o niej zapomnieć i wszelką pamięć młodych pokoleń Polaków o tej niemiłej prawdzie zatrzeć...

Jeszcze mniej powinien napraszać się ze swymi opiniami Tadeusz Iwiński, główny specjalista od klepania cudzych pośladków podczas zagranicznej delegacji.

Jeśli kogoś, kto ma serce po lewej stronie, nie przekonuje niesłusznie zapomniana praca Zybertowicza „W uścisku tajnych służb”, to niech przynajmniej uwzględni słowa Włodzimierza Czarzastego, noszącego kiedyś fryzurę na Hendriksa, który mitygował niedawno „Władka” Frasyniuka:  Żeście komunistów pokonali? No nie. Wyście się z nami, k****, przy Okrągłym Stole i 4 czerwca 1989 r. do-ga-da-li.

No, tak to niestety było. Czarzasty powiedział prawdę. Uściślając nieco, skład ekipy przy okrągłym stole, prócz prominentnych faktorów PZPR-u, oficerów prowadzących ze służb oraz sprawdzonej agentury z notesu Czesława Kiszczaka, obejmował też nieliczną grupę przyzwoitek czy listków figowych, żeby przez uprzejmość nie użyć leninowskiej kategorii ‘pożytecznych idiotów’.

Warto przypomnieć, że Solidarność Walcząca opowiadała się wtedy zdecydowanie przeciwko dogadywaniu się z przedstawicielami bankrutującego systemu, przeciw niedemokratycznym wyborom z czerwca 1989 roku. Natomiast ówczesny ambasador USA w Polsce był akurat jak najbardziej za... wyborem Jaruzelskiego na prezydenta i zaniechaniem opcji zerowej w służbach specjalnych. Taki lajf.

PS. A teraz na deser serwują Polakom Biedronia ze Śmiszkiem. Dlatego bardzo przydałoby się nowe, poprawione i zaktualizowane wydanie pracy Zybertowicza, opublikowanej w 1993 roku przez Wydawnictwo Antyk Marcina Dybowskiego.

Nagroda czasopisma „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki za Rok 2015 Kategoria - Poezja

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka