Sytuacja taka: na pewną kobietę - piękną, inteligentną, wykształconą, ze świetnej rodziny - oraz jej 15-letniego syna napadło dwóch bandytów. Chłopca chciano zgwałcić, a kobietę udusić. Matka jak to matka, wpadła w szał (każda matka rozumie, o czym piszę), dziecko obroniła dzięki temu, że duszącego ją bandytę ugryzła.
Jak na sytuację reaguje szczujna wyborcza i bydło z totalnej? ...
Oczywiście: w sposób przewidywalny. Bydło dyszy nienawiścią do matki, która dała radę bandytom: a przecież mogły być takie piękne sceny ...
Istotnie: czas najwyższy przestać udawać, że bydło to nie-bydło. Owszem, bydło to po prostu bydło.