"Sądy ja ci gwarantuję – nie rozstrzygną żadnej sprawy przed wyborami. Żadnej. Przez rok nie zrobią ku***a nic. Będą prowadzić sprawy – i ch***j. Jeśli będziesz w Platformie, będę cię k***a bronił jak niepodległości." (Sławomir Neumann)
Kiedy znajoma napisała mi sms, że Sławomir N. został zatrzymany pod zarzutem korupcji, musiałam sprawdzić, o którego as Platformy Obywatelskiej chodzi, i najpierw pomyślałam właśnie o Neumannie, który zresztą już usłyszał zarzuty w związku z ukryciem w oświadczeniu majątkowym samochodu. A przecież jest jest Sławomir N. od białego proszku ... Okazuje się, że tym razem padło na Sławka Zegarmistrza. Obywatel Polski i Ukrainy wykazał się podobno wyjątkowym rozmachem: dla odmiany nie parał się zwyczajową dla członków Platformy O. korupcją, tylko od razu zorganizował międzynarodową grupę przestępczą. A skoro tak, to - powiedzmy sobie szczerze - mowa jest o mafii, bo tak właśnie określa się styk przestępczości i polityki. Czyli - Sławomir N. to już nie jest zwykły pan od zegarków, tylko Don N. Ojciech Chrzestny. Szacun!
A ponieważ, jak wiadomo, w mafii panuje zasada milczenia, bronienia swoich (u nas nazwana "doktryną Neumanna") i omerta, to niektórzy stacili instynkt samozachowawczy i zamiast ukryć się głęboko w lesie, wystawiają się na strzał prokuratury. Otóż prof. etyki Hartman Jan, który napisał w obronie byłego ministra tak: "Martwię się o Nowaka. Dostał się w tryby wschodnioeuropejskiej rozgrywki służb i politycznych układów. I to z udziałem Ukraińców. Chodzi o to, że „nie tylko PiS kradnie” lecz może i coś więcej. To nie przelewki. Trzeba bronić człowieka przed wywózką do kijowskiego mamra. Tusk?".
Tłumacząc z profesorsko-etycznego na polski: Kochane ludziska! Chcecie kraść bezkarnie? Zapiszta się do Platformy Obywatelskiej!" ...
Nie wiem, jakie korzyści z PO czerpie prof. Hartman, ale że czerpie, to dam sobie obie ręce obciąć w łokciach.
