Animela Animela
443
BLOG

Sos

Animela Animela Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

Jest takie stare powiedzenie: "Błędy lekarza kryje ziemia, a błędy kucharza - sos". Oczywiście bez przesady: przepieczonego, suchego mięsa nie uratuje nawet najlepszy sos, ale rzeczywiście bardzo podnosi on walory smakowe posiłku.

Nawet kiedy się smaży kotlety schabowe, mielone czy też steki, łatwo można dorobić do nich sos: wystarczy z patelni zlać prawie cały tłuszcz, wsypać na nią łyżkę mąki, chwilę mieszając, po czym wlać dwie szklanki rosołu (ale ciepłego, żeby nie zniszczyć patelni). Doprowadzić do wrzenia, chwilę pogotować i doprawić do smaku. Można też dodać łyżkę chrzanu lub musztardy Jeśli część rosołu zastąpimy startymi na tarce kiszonymi ogórkami, otrzymamy sos ogórkowy, a jeśli dodamy przecieru pomidorowego, to wyjdzie nam sos pomidorowy.

Oczywiście zawsze należy pamiętać, aby solić już gotowy sos, warto też smak i  aromat wzbogacić świeżymi ziołami czy przyprawami, a także sokiem z cytryny i szczyptą cukru.

Po upieczeniu mięsa dobrze jest je wyjąć i przykryć, żeby nie stygło i nie traciło wilgoci, po czym znów odlać z brytanny nadmiar tłuszczu, a wywar przecedzić przez sitko do rondelka, dodać śmietankę, doprowadzić do wrzenia i gotować do zredukowania płynu (przyprawy smakowe wedle gustu).

Zamiast dodawać śmietankę można wywar zagęścić łyżeczka skrobi ziemniaczanej rozrobionej z łyżką zimnej wody i doprowadzić do wrzenia.

Znakomitym sosem (zwłaszcza do zimnych mięs, jajek gotowanych i pasztetów) jest cumberland, na który w internecie kursuje mnóstwo przepisów, a ja mam swój własny, sprawdzony, według przepisu króla Poniatowskiego: "Galaretkę z czarnych i czerwonych porzeczek rozmieszać z czerwonym winem i sokiem z pomarańczy, dodać musztardę, dosłodzić sokiem wiśniowym i zakwasić sokiem z cytryn. W końcu dodać drobniutko pokrojoną skórkę pomarańczową. Osolić, bowiem bez soli sos jest mało wybitny. Odstawić na parę dni do spiżarni, gdyż świeżo zrobiony nie jest dobry". Oczywiście dodatek czerwonego wina można pominąć, jeśli sos ma być jedzony przez dzieci, a pomarańcza musi być bardzo dokładnie umyta i sparzona.

Natomiast sos tuńczykowy to mój własny wynalazek, który został entuzjastycznie przyjęty przez rodzinę i znajomych, a sprawdza się do zimnych mięs, ryb, pasztetów, jajek, gotowanych warzyw, a także jako smarowidło do pieczywa. I w ogóle - do wszystkiego poza ciastami!

Bierzemy: puszkę tuńczyka w oleju, czubatą łyżkę majonezu (najlepiej domowego), łyżkę sosu worcester, czubatą łyżeczkę galaretki porzeczkowej (no, ostatecznie może być syrop, ale tylko domowy!), płaską łyżeczkę słodkiej mielonej papryki i pół kawowej łyżeczki słodkiej wędzonej, łyżeczkę od kawy sosu chilli chipotle albo słodkiej mielonej wędzonej papryki (dwa ostatnie składniki niekonieczne - jeśli chcemy mieć sos łagodny, spokojnie można je pominąć), łyżkę soku z cytryny, sól i ewentualnie pieprz do smaku. No i cukier do smaku: czubata łyżeczka to minimum! Wszystko dokładnie miksujemy i schładzamy co najmniej przez godzinę przed podaniem.

Czasami dodaję też ząbek czosnku lub szalotkę albo anchois -  wtedy sos już nie będzie taki umiarkowany w smaku, będzie pasować nawet do gotowanej wołowiny, białej kiełbasy z wody, pieczonej golonki tudzież do prawie wszystkiego, co grilowane.


Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości