Animela Animela
850
BLOG

Jarosław Tusk i Polska Zjednoczona Platforma Sprawiedliwości

Animela Animela PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 26

"Rekonstrukcja przyniosła - w tym pierwszym okresie - te efekty, które myśmy zakładali. Nie obawialiśmy się specjalnie jakiegoś spadku notowań z tego powodu, chociaż nie wykluczaliśmy, że przez krótki czas mogą spaść, ale okazało się, że nawet przez krótki czas nie spadały." (Jarosław Kaczyński - wywiad dla radiowej Jedynki)

"Ten podział: prawa strona, centrum, lewa strona, to ogromne uproszczenie. W takiej porządnej analizie politycznej w ogóle nie należy się takiego rodzaju podziałami posługiwać." (Jarosław Kaczyński  - wywiad dla radiowej Jedynki)

        Po prostu dech w piersiach mi zaparło, kiedy przeczytałam w wywiadzie powyższe zdania. Jest dla mnie czymś absolutnie niezrozumiałym, jak szybko i bez najmniejszego wysiłku prezes Prawa i Sprawiedliwości wszedł w buty swego poprzednika. Osiem lat wyśmiewania się z faktu, że Donald Tusk całą machinę państwową podporządkował wynikom sondażowym; osiem lat twierdzenia, że polskie sondażownie są całkowicie niewiarygodne - tylko po to, żeby po dwóch latach rządzenia przyznać, że owszem - chodzi właśnie o słupki sondażowe i że no jak to? - sondażownie są całkiem spoko i cool :) W dodatku - Prawo i Sprawiedliwość, identycznie jak Platforma Obywatelska, swojej państwowotwórczej działalności nie jest w stanie zamknąć w ramach jednej kadencji, tylko potrzebuje co najmniej trzech - no masakra, masakra! We wszystkich normalnych demokracjach partie rządzące swoje reformy robią w ciągu pierwszego roku, a PiS potrzebuje do tego lat dwunastu! To po kukardę kadencje są czteroletnie? A zmieńcie do cholery Konstytucję, wpiszcie tam "przewodnią rolę partii" i zaklepcie sobie dożywotnie sprawowanie władzy - będzie przynajmniej uczciwiej!

Alejaja, alejaja, alejaja ...

Widać też, że prezes Kaczyński ma wizję monopartii identyczną, jak miał inny kaczor, czyli Donald: partia od prawa do lewa przez centrum ... Oczywiście taka partia nie jest partią realizującą interesy wyborców, bo nie sposób znaleźć jeden projekt, za którym skłonny byłby głosować Niesiołowski i Zandberg - to jest po prostu partia władzy, realizująca interesy jej kierownictwa.

Widać wyraźnie, że obietnice wyborcze, jak podwyższenie kwoty wolnej od podatku, publikacja Aneksu, podatek od hipermarketów, renacjonalizacja mediów, pomoc frankowiczom - to wszystko odesłano do lamusa. Realizowane jest za to coś całkowicie sprzecznego z obietnicami wyborczymi, czyli likwidacja niesłychanie dochodowej gałęzi przemysłu, czyli branży futrzarskiej. Nie na to się PiS umawiał z wyborcami. To akurat powinna zrobić partia skrajnych lewaków!

Jarosław Tusk powiedział również, że nowy rząd, po rekonstrukcji, kontynuuje działalność poprzedników, tyle że LEPIEJ. Nie jest to prawdą: nowy rząd już skapitulował na całej linii w kwestii Puszczy i lekarzy rezydentów, natomiast żadnych - ŻADNYCH - wartości dodanych nowego rządu nie widać. Przypominam, że to za nowego ślicznego premiera Morawieckiego Unia odpaliła art. 7, a nowy "lepszy" Minister Spraw Zagranicznych publicznie jęczy, że mamy konflikt z Izraelem, a on nie wie, jak go rozwiązać.

Mocarze!

Głosowałam na Prawo i Sprawiedliwość od lat, ale to, co się od pół roku wyprawia w polskiej polityce, to po prostu Himalaje bezczelności, niekompetencji i złej woli (błąd w tłumaczeniu przemowy premiera to tak nieprawdopodobny skandal, że aż trudno w to uwierzyć). Uważam, że Jarosław Kaczyński wreszcie powinien się obudzić ze swego długiego letargu, pełnego słodkich snów o potędze słupków sondażowych. Może ktoś by mu przypomniał casus Komorowskiego? ...

Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka