Animela Animela
792
BLOG

Przedwiośnie

Animela Animela Gotowanie Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

Urodziłam się w połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku, ale kulinarnie tych czasów kompletnie nie pamiętam. Natomiast lata siedemdziesiąte - jak najbardziej, i to bardzo dobrze. W sklepach było wówczas jeszcze całkiem obficie, ale ja nie o tym chcę pisać. Chcę pisać o tym, jak wyglądał kwiecień w latach siedemdziesiątych (a tym bardziej - osiemdziesiątych), jeśli ktoś, jak moi rodzice (i praktycznie wszyscy znajomi) nie był w stanie zaopatrywać się w Pewexach czy na bazarze przy Polnej.

Przełom zimy i wiosny to był tak zwany przednówek - bo zapasy w większości zostały zjedzone (albo zgniły), a nowych roślin ciągle jeszcze nie było. Drogie dzieci - zapomnijcie o cytrusach. Zero pomarańczy, grejfrutów,  bananów czy kiwi. Winogron ani truskawek nikt nie sprowadzał z antypodów. Jabłka, nawet profesjonalnie (na ówczesne czasy) przechowywane, były albo zgniłe od środka, albo pomarszczone z wysuszenia. Pierwsze tegoroczne pomidory i ogórki - ze szklarni - pojawiały się w maju i były potwornie drogie - tak drogie, że pierwsze owoce były cieniutko krojone i kładzione na chlebie z masłem.

Co więc dostarczało witamin w tych trudnych okolicznościach przyrody? ...

Ogórki kiszone i kapusta kiszona to rzecz oczywista. ale na przedwiośniu one też się już kończyły, a i jakość pozostawiała wiele do życzenia. Domowej roboty soki, kompoty, dżemy, przeciery pomidorowe, marynaty, grzyby i owoce suszone ... W słoikach - szczaw solony. Pikle ze wszystkiego, co można przerobić na pikle. Jeśli ktoś miał warunki (zimna piwnica) i potrafił, to kapustę przechowywać można było prawie do wiosny w całych główkach, ale zmniejszały się one z tygodnia na tydzień, bo co jakiś czas zdejmowało się wierzchnie liście. W zimnej piwnicy, w skrzynkach z piaskiem, dość długo udawało się przechowywać warzywa okopowe - marchew, pietruszkę, seler, buraki - ale ile można było mieć tych skrzynek? ... Nawet ta kupiona w warzywniaku włoszczyzna pod koniec zimy miała paskudny posmak piwnicy, była wysuszona i pozbawiona smaku (i pewnie wartości odżywczych).

Natomiast cebula i czosnek w tamtych czasach przechowywały się doskonale: pod warunkiem, że w temperaturze pokojowej (i nie mogło być wilgotno), stąd warkocze zwisające w każdej kuchni. Tyle, że to była taka cebula i taki czosnek, że nawet niewielka ilość dawała efekt podobny do chrzanu lub chilli: ale nawet małe dzieci nie krzywiły się, gdy dostały na kolację, w marcu czy w kwietniu, pajdę chleba ze smalcem i cieniusieńko pokrojonym ząbkiem czosnku piekielnego! "Organizm domaga się witamin" - autorytatywnie oznajmiał ojciec, gdy z siostrą domagałyśmy się tego przysmaku, który mama uważała za coś ... niestosownego. Jej zdaniem, surowy czosnek i cebulę jedzą tylko służący i Żydzi, więc upodobanie córek w tym gorszącym warzywie musiała uważać za osobistą porażkę.

Bezcenne były skrzynie i donice z pietruszką i szczypiorkiem (czasem - koperkiem), które kultywowało się od wczesnej wiosny aż do początku lata ...

... kiedy to pojawiały się pierwsze rzodkiewki spod folii, a potem - rabarbar i truskawki. Dzisiejsza młodzież nie jest w stanie zrozumieć tego pożądania, jakie czuliśmy do młodziutkich roślinek po całej długiej, złej zimie ...

Bo chyba wcześniej nie napisałam, że rzodkiewka kiedyś też była warzywem sezonowym, i ten sezon w dodatku był bardzo krótki!




Animela
O mnie Animela

Jestem człowiekiem - przynajmniej się staram.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości