Czy kler jest tą grupą zawodową, która w swoich szeregach liczy najwięcej pedofilów? Artykuł na ten temat w roku 2013 opublikował portal natemat.pl, należący do Tomasza Lisa - i to chyba wiele wyjaśnia. A źródłem informacji są dane Ministerstwa Sprawiedliwości. Jak pisze panatomaszowy portal: "Dotychczas wielu sądziło, że najwięcej ich wśród katolickich księży, pedagogów a nawet - psychologów dziecięcych". Niestety, dodaje parówkowiec z ukrytym żalem, to wcale nie jest prawda: "Najczęściej to osoby bez żadnego wyuczonego zawodu. Głównie murarze, ślusarze i rolnicy.".
Tadam. Koniec "Kleru", paszkwila opartego na propagandzie SB-kiej sprzed lat, ale ciągle aktualnej. Według danych z końca 2013 r. "w więzieniach osadzonych jest obecnie 1468 skazanych (...)". Największe jednak zdumienie panalisowego portalu wzbudziły następujące liczby: " Najciekawsze dane dotyczą jednak tego, kim są skazani pedofile. Aż 900 osób z 1468 osadzonych nie ma żadnego wyuczonego zawodu. Prawie 70 z nich było murarzami, 40 pracowało dorywczo, 30 wykonywało zawód ślusarza, 30 to rolnicy, a 25 mechanicy samochodowi. Jedynie "pojedyncze osoby" wykonywały zawody takie jak inżynier, lekarz, nauczyciel, pedagog, wychowawca czy duchowny kościoła katolickiego.".
Innymi słowy - z przekonania panatomkowego portalu, że większość pedofilów to księża katoliccy, ostały "pojedyncze osoby", a i to w ostatniej kolejności: za inżynierem, lekarzem, nauczycielem, pedagogiem czy wychowawcą".
Kilka dni temu napisałam, że "Kler" to próba odwrócenia uwagi publiczności z PRAWDZIWYCH pedofilów na pedofilów zastępczych. I jak zwykle miałam rację.
https://natemat.pl/85477,kim-sa-polscy-pedofile-okazuje-sie-ze-nie-ksiezmi-ani-nauczycielami
