Bolesław Wałęsa przez te wszystkie nieszczęsne lata przyzwyczaił nas do swojej głupoty, swojego chamstwa i oderwania od rzeczywistości. Dziś jednak, kiedy sugeruje, że najbliższe wybory PiS może sfałszować, to po prostu nie mogę zdzierżyć i muszę coś odpowiedzieć temu spasłemu knurowi ... wróć, wieprzowi. Knurem to on był dziesiątki lat temu, ale - jak sam przyznał w Paryżu - warsztat wyniósł już na strych. Danuśka sypia sama (no - przynajmniej bez Bolka).
Słuchaj, Bolek!
Po ewidentnie sfałszowanych przez PO-PSL wyborach samorządowych w roku 2014 Prawo i Sprawiedliwość zorganizowało Ruch Kontroli Wyborów, co pozwoliło na przypilnowanie wyborów w roku następnym na tyle dobrze, że PO i PSL na cztery lata znalazło się w opozycji. Jeśli masz, Bolek, wątpliwości co do uczciwości wyborów, które odbędą się za tydzień, to rusz tę swoją spaśną dupę i gigantyczne brzuszysko i zorganizuj to, co 5 lat temu zrobił Kaczyński.
Przecież byłeś Bolkiem, byłeś prezydentem, sam tymy rencami z żonom Danuśkom i dzieckamy obalyłeś komunę - przypilnowanie, żeby "święto demokracji" odbyło się prawidłowo, to przy tym powinien być Pan Pikuś. Jesteś, Bolek, rozpoznawalny na świecie: niech każde państwo przyśle do Polski swoich obserwatorów.
Rusz, Bolek, swoje obrzydliwe bolkowe cielsko i działaj!
A jeśli ci się nie chce, Bolek, to przynajmniej przestań psuć demokrację w Polsce bardziej, niż to zrobiłeś do tej pory. Wiesz co, Bolek? Może po prostu idź się pomodlić na grób swojego syna - samobójcy. Pomódl się i wyspowiadaj, bo zaprawdę - niedługi może już być czas, kiedy twoje otłuszczone, zalane żółcią serce wysiądzie ...
Rozważ to, Bolek. Przemyśl. Ja ci dobrze radzę. Ostatecznie ta Matka Boska, którą kiedyś profanowałeś na własnej piersi, patrzy na ciebie codziennie.
