Prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji prasowej w siedzibie Narodowego Banku Polskiego w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka
Prezes NBP Adam Glapiński podczas konferencji prasowej w siedzibie Narodowego Banku Polskiego w Warszawie. Fot. PAP/Radek Pietruszka

Prezes NBP komentuje sytuację ekonomiczną Polski. „Bardzo dobra koniunktura”

Redakcja Redakcja Inflacja Obserwuj temat Obserwuj notkę 70
Mimo dolegliwej inflacji i napiętej sytuacji geopolitycznej koniunktura w Polsce jest bardzo dobra, w I kw. wzrost PKB przyspieszył prawdopodobnie do 8 proc. – powiedział w piątek prezes NBP Adam Glapiński.

– Mimo dolegliwej inflacji i napiętej sytuacji geopolitycznej koniunktura w Polsce jest bardzo dobra, w I kw. wzrost PKB przyspieszył prawdopodobnie do 8 proc. Mamy przy tym bardzo dobrą sytuację na rynku pracy, praktycznie nie mamy bezrobocia, co jest niezwykłym osiągnieciem – powiedział w piątek podczas konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński.

Polecamy:

Rada Polityki Pieniężnej znów podniosła stopy procentowe

Go Sport znika z Polski. Derusyfikacja polskiej gospodarki uderza w znaną sieć

Dodał, że w innych krajach europejskich nie ma tak dobrych wyników gospodarczych.

– Przekroczyliśmy poziom zatrudnienia sprzed pandemii, w dwucyfrowym tempie rosną wynagrodzenia. Utrzymanie wysokiego wzrostu przy rekordowo niskim bezrobociu w sytuacji, gdy przy naszej wschodniej granicy trwa wojna - największa od II wojny światowej - świadczy o ogromnej sile gospodarki i o ogromnej motywacji Polaków – stwierdził prezes NBP.

„Będziemy to robić nadal”

– Rada Polityki Pieniężnej od kilku miesięcy podnosi stopy procentowe. Będziemy to robić nadal, aż osiągniemy pewność, że inflacja trwale się obniży – stwierdził Glapiński, dodając, że to "przykra wiadomość" dla wielu, których dotykają wysokie stopy procentowe, ale "dobra wiadomość" dla tych, którzy się interesują stanem całej gospodarki.

Jak mówił, "mało który kraj może się pochwalić tak korzystnymi wynikami gospodarczymi" , i jest to najlepszy, empiryczny dowód na to, że walka z inflacją odbywa się w Polsce "w odpowiednim tempie i z właściwą dynamiką wzrostu stóp procentowych".

– Gdyby ta dynamika była niewłaściwa, moglibyśmy mieć już stłumiony wzrost gospodarczy, brak wzrostu wynagrodzeń, i bezrobocie – ocenił Glapiński.

„Staramy się zredukować inflację”

Adam Glapiński zwrócił uwagę, że osoby, które wzięły kredyt na kilkadziesiąt czy kilkanaście lat, muszą pamiętać o tym, że stopy procentowe - teraz podnoszone, będą obniżane, gdy inflacja będzie się zmniejszać. – Naszym celem jest średni okres, czyli mniej więcej dwa lata. Staramy się zredukować inflację do poziomu wyznaczonego przez nasze założenia – stwierdził szef banku centralnego.

– Chcemy, by podnoszenie stóp i walka z inflacją odbywały się przy utrzymaniu wysokiego tempa wzrostu gospodarczego i przy tak niskim bezrobociu, jak obecnie. Nie chcemy przedobrzyć, tzn. wtrącić gospodarkę w zły stan i spowodować bezrobocie – podkreślił prezes NBP.

Zauważył, że działania banku centralnego są już trzeci rok prowadzone w warunkach wysokiej niepewności i niesłychanie silnych szoków, jak pandemia i wojna na Ukrainie.

Inflacja a wcześniejsze podwyżki stóp procentowych

Wcześniejsze rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp procentowych NBP przez Radę Polityki Pieniężnej nie miałoby praktycznie żadnego wpływu na inflację w ostatnich miesiącach - mówił w piątek prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński.

– Gdybyśmy podwyżkę stóp zaczęli szybciej realizować, to nie miałoby to (...) praktycznie żadnego wpływu na inflację w ostatnich miesiącach, to nie miałoby wpływu na skalę obecnych podwyżek stóp procentowych – powiedział Glapiński.

Prezes NBP porównał sytuację Polski, gdzie stopy procentowe zaczęto podnosić w październiku ubiegłego roku, do sytuacji Republiki Czeskiej, gdzie cykl podwyżek stóp procentowych zaczął się kilka miesięcy wcześniej, w czerwcu 2021 roku.

– Otóż Czesi podjęli decyzję w czerwcu i obecnie inflacja wynosi tam 12,7 proc., (...) a główna stopa procentowa w Czechach wynosi teraz 5,75 proc. Zarówno inflacja, jak i stopy procentowe w Czechach są wyższe niż w Polsce, mimo tego, że cykl podwyżek stóp zaczęli wiele miesięcy wcześniej – podkreślił szef NBP.

Wyjaśnił, że obecnie główne przyczyny inflacji są globalne, takie jak wzrost cen gazu, ropy naftowej, energii elektrycznej czy żywności.

Glapiński dodał, że Rezerwa Federalna, czyli bank centralny Stanów Zjednoczonych dopiero w marcu rozpoczął podwyżki stóp procentowych, mimo że Stany Zjednoczone mają najwyższą inflację od 30 lat.

Uchodźcy wojenni a popyt konsumpcyjny

Szef NBP zwrócił uwagę, że w związku z wojną w Ukrainie przez Polskę "przewinęło się" ok. 3 mln 200 tys. uchodźców. – Prawdopodobnie mamy w tej chwili ponad 1,5 mln konsumentów więcej – powiedział. Ci konsumenci - jak mówił - mają własne środki wywiezione z Ukrainy.

– Śledzimy cały czas, ile płacą za produkty konsumpcyjne swoimi kartami – wskazał. Dodał, że dzięki dostępowi do danych z kart wiadomo, "ile ten popyt dodatkowy, konsumpcyjny obywateli ukraińskich, którzy tu przybyli, wynosi" .

Glapiński zwrócił uwagę, że uchodźcy otrzymują od Polski środki, "które też wydają natychmiast". – Środków od nas (...) nie odkładają sobie jako oszczędności, tylko natychmiast wydają na najbardziej potrzebne produkty – powiedział.

Szef NBP stwierdził, że również to wpływa na wzrost cen. – Szacujemy, że 10-proc. wzrost popytu konsumpcyjnego, to z tego 4 proc. w ostatnim okresie to właśnie jest ten wzrost związany z uchodźcami – mówił.

Według szefa NBP, mocny rynek pracy powoduje, że szybciej rosną wynagrodzenia. – Pracodawcy nie mogą narzucać swoich warunków, muszą konkurować o pracowników, co też powoduje presję inflacyjną – zaznaczył.

Glapiński stwierdził, że wysoka inflacja wynika przede wszystkim ze skutków wojny. – Ona silnie wpływa na ceny paliw, energii, gazu, ale także surowców rolnych – przypomniał. Dodał, że Ukraina i Rosja to jedni z największych producentów rolnych, m.in. zbóż. – Rosjanie dążą do zniszczenia zbiorów i możliwości produkcyjnych, a przede wszystkim eksportowych Ukrainy. Z tego powodu żywność drożeje i będzie drożeć – podkreślił. 

KW

Obejrzyj: Gościem Rafała Wosia jest ekonomista dr Marcin Wroński.


Czytaj dalej:

Uwaga, kierowcy. Benzyna znowu pójdzie w górę i to mocno

Obajtek z wizytą na Litwie. PKN Orlen chce tam inwestować w energetykę wiatrową

Oto plan Morawieckiego dla posiadaczy kredytu hipotecznego. "Wakacje kredytowe"

30. rocznica powołania Straży Granicznej – moneta kolekcjonerska NBP

Niemiecka chemia zalewa Polskę. Na rynek wchodzi właśnie największy gracz


Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka