matthew88 matthew88
4063
BLOG

Incydent Dulkiewicz z Morawieckim pokazuje, że opozycja nie wyciąga wniosków

matthew88 matthew88 PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 80

Dzisiaj media obiegł dość niecodzienny incydent do którego doszło w Gdańsku na terenie Stoczni Gdańskiej. Pani prezydent Gdańska w sposób delikatnie mówiąc"na żywo" próbowała zaprosić premiera Morawieckiego na obrady okrągłostołowe oczywiście w wymiarze czysto symbolicznym. Premier odmówił, gdyż szedł akurat na spotkanie poświęcone Solidarności i papieżowi Janowi Pawłowi II. Sama A. Dulkiewicz twierdzi, że zaproszenie na gdańskie uroczystości zostały wysłane już w kwietniu. Do tej kwestii wrócę później, ale teraz słów parę o tym, co się stało.

Po pierwsze: zachowanie p. prezydent było co najmniej niestosowne. Było to na tzw. chama, byle się pokazać w mediach i być może aby zobaczono, że umie się ona porozumieć z politykami PIS, a ci odtrącają rękę do zgody. To już zostało tak przetłumaczone przez telewizje "opozycyjne", ale pominięto po prostu zwykłą kulturę, którą w tym przypadku akurat pokazał M. Morawiecki, a kompletnie zignorowała p. Dulkiewicz.

Po drugie: kwestia zaproszeń.To jest nieraz problem władzy, która niekiedy twierdzi, że nie było z jakiejś strony zaproszenia, po czym okazuje się, że takowe faktycznie było, ale chyba zostało specjalnie nie potwierdzone. Jak było teraz?Nie wiem. Ale można przypuszczać, że zawiodły urzędnicze kanały komunikacji lub kto "życzliwy" nie chciał, by ktoś uczestniczył z rządu w tym spotkaniu. Być może pierwsze było zaproszenie "S", z którego skorzystał dzisiaj szef rządu i to chciał dzisiaj przekazać. To jest najbardziej wiarygodne, ale na przyszłość radziłbym jeśli byłaby inna sytuacja, to oficjalnego odpowiadania na takie zaproszenia. Dla kultury i z normalnym, ewentualnym wytłumaczeniem odmowy.

Po trzecie: sprawa organizacji obchodów 4 czerwca. Już o tym kiedyś pisałem, że sama data ma duże znaczenie w historii Polski. Ma, ale powinna mieć głównie charakter symboliczny. Było to ważne wydarzenie, które zaczęło zmiany w naszym kraju, ale naprawdę wolnej demokracji doczekaliśmy się dopiero po 1990 r. Jednakże sposób świętowania powinien być różny, nie powinno się nikogo za to piętnować. Powinien być to tak, jak dzisiaj świętował rząd lub jak świętuje o roku albo jak świętują inne instytucje bądź sami Polacy: spokojnie, symbolicznie, ale podkreślając wagę tego wydarzenia. Jeśli władze będą chciały uczynić tak, jak w 2014 r. też nie będę przeciw. Niemniej jednak nie powinna być to okazja to wytykania komuś, że nie świętuje to w taki sposób, w jaki świętuje inna osoba. Nie powinno takie piętnowanie dotyczyć także grona osób świętujących. To także powinno pozostać w gestii każdej formacji rządzącej. Samo organizowanie tegorocznych uroczystości w Gdańsku nie było dobrym pomysłem. Samo święto jak pisałem wcześniej, jest świętem całej Polski. Oczywiście w takim przypadku rząd powinien pomyśleć, aby wziąć to na siebie, ale jeśli nie, to bez uszczypliwości. Samo wyjście przed szereg władz Gdańska pokazuje, że nie dano rządowi szansy nawet w ostatnich tygodniach, aby coś zadziałać w tej sprawie. A może coś by się zmieniło. Zobaczymy, co będzie jutro, ale sądzę, że rząd i urzędnicy państwowi na pewno będą świętować, raczej nie sądzę, aby dali sobie strzelić tą kwestią w kolano.

Po czwarte: M. Morawiecki był na spotkaniu, gdzie omawiano rolę Jana Pawła II w obaleniu komunizmu. A. Dulkiewicz odmówiła jednocześnie pokazując, że postać Papieża nie jest tą, którą na takich rocznicach trzeba pokazywać. Może być zaraz riposta, że "S" spajała ludzi różnych poglądów, a postać J. Pawła II to odniesienie do religii. Tutaj należy wyraźnie podkreślić, że w tamtym czasach dawni opozycjoniści bardzo cenili Kościół i Papieża, nawet niewierzący. To chciał dzisiaj podkreślić premier. Niestety w głowach ludzi w Gdańsku dalej tolerancja jest wyżej niż te wartości, które ludzi różnych kiedyś spajały.

Po piąte: opozycja tak nagłaśniając sprawę A.Dulkiewicz pokazał, że nie ma żadnego wyciągania wniosków. Ani głębokiego przemyślenia przekazu do Polaków i prawdziwego przyjrzenia się temu zajściu, ani pomyślenia o czymś merytorycznym. Przekaz dalej jest ten sam: mało konkretów, dużo ogólników, symboli i pokazanie, że PIS jest zły, a my jesteśmy dobrzy. To zapewne nie poprawi sytuacji całej formacji opozycyjnej, a dalej może ją krytycznie pogłębiać. I sprawić, że dużo osób szczególnie w PO będzie naprawdę w to wierzyć.

matthew88
O mnie matthew88

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka