kelkeszos kelkeszos
1463
BLOG

Komu potrzebna jest lewica?

kelkeszos kelkeszos LGBT Obserwuj temat Obserwuj notkę 126

Jako stały czytelnik portalu Krytyki Politycznej z ulgą przyjąłem zachowanie przedstawicieli lewicy w czasie zaprzysiężenia Prezydenta Andrzeja Dudy, bo sadząc z zachęt umieszczonych na tej witrynie, można się było spodziewać znacznie gorszych ekscesów. Wśród fanatyków kontrkultury nie brylują nawet szerzej znani Jaś Kapela, czy "wdowa" Diduszko, ale niejaki Tomasz S. Markiewka, autor książki pod jednoznacznym tytułem "Gniew", sugerującym istnienie w świecie potencjału rewolucyjnego, mającego zmieść okowy starych form i przyzwyczajeń, zupełnie bezzasadnie niewolących ludzkość na jej drodze do świetlanej przyszłości.

Sądząc z treści większości felietonów i komentarzy, publikowanych przez Krytykę Polityczną i inne pokrewne ideowo portale, stanęliśmy w obliczu sytuacji podobnej do tej z pierwszych dekad ubiegłego wieku, a współczesna lewica wchodzi w koleiny wyżłobione przez swoich wielkich poprzedników, którym udało się wstrząsnąć światem i to w zaledwie 10 dni jak zaświadcza tytuł słynnej książki Johna Reeda. Role czekistów są już zapewne rozdane, wielokolorowe tym razem armie już przygotowane, aby roznieść płomień rewolucji wzdłuż i poprzek globu, ale na tym analogie się kończą.

Współczesna lewica, w porównaniu z tą wyrosłą w dziewiętnastowiecznej Europie, to farsa i w dodatku wyjątkowo nędzna. Działająca w zupełnie innych realiach i nie odpowiadająca na żadne wyzwania. Oddalona od realnych problemów, a zatem z konieczności kreująca sztuczne i absurdalne. 

Oto mam przed oczami malutką książeczkę wydaną w 1830r., Rys Statystyczny Królestwa Polskiego przed 29 listopada 1830r.

Czego się z niej dowiadujemy? Tzw. Królestwo Kongresowe wraz z Rzeczpospolitą Krakowską liczyło w 1830r. 4.137.634 mieszkańców, w tym Warszawa ( bez garnizonu ) 136.554. Domów od których płacono podymne było 497.542 Obszar Królestwa wynosił przeszło 128 tysięcy km. kw., czyli prawie 40% terytorium dzisiejszej Polski. Według spisu z 1920r. ludność tego samego kraju wynosiła 12.129.000, a więc w ciągu ledwie osiemdziesięciu lat wzrosła trzykrotnie, mimo dużej emigracji, dwóch powstań i licznych zsyłek.

Podobna sytuacja miała miejsce w całej Europie. Potężna demograficzna eksplozja, spowodowana postępem naukowo technicznym. Wyobraźmy sobie, że Polska w 2.100 roku w podobnych warunkach osiąga liczbę mieszkańców przekraczającą 120 milionów. Napięcia społeczne o ogromnej skali są w tym wypadku nieuniknione. 

Do końca wielkiej wojny Europa była politycznie skostniała. Opierała się na starych formach monarchicznych, zbyt ciasnych dla nowych ogromnych mas ludzi i zupełnie niezdolnych do dostosowania się do wymagań radykalnie zmienionego świata i ogromnego wzrostu potrzeb. Znany nam z dzieł Dickensa, czy Zoli obraz nędzy milionów ludzi, to nie artystyczna kreacja, tylko realny opis świata rzeczywistego. Podobnie w rodzimej literaturze, sceny z Powiśla w "Lalce", czy Łódź z "Ziemi Obiecanej" to reportaż , a nie wytwór fantazji.

Powstanie lewicy, często radykalnej, a nawet komunistycznej to była naturalna konsekwencja tego stanu rzeczy. Nieprawdopodobnych rozpiętości materialnych i to nie takich jak znane współcześnie, że ktoś ma 45 metrów kwadratowych, a inny pięć willi, tylko takich, w których jedni żyją w nieograniczonym przesycie, a miliony dosłownie umierają z głodu.

Jeśli Europa wydała z siebie dziesiątki tysięcy aktywnych socjalistów, to tylko w odpowiedzi na realną sytuację społeczną. Oczywiście masy mają swoją mechanikę i raz wprawione w ruch wywołują zderzenia o ogromnej energii i tylko sile podstaw cywilizacji zawdzięczamy wyjście z wywołanych tymi wstrząsami konfliktów i to w taki sposób, żeby niektórzy myśliciele mogli pochopnie ogłosić koniec historii.

Nawet znając komunizm i jego zbrodnicze skutki, obserwując wszystkie deformacje mniej radykalnych ruchów lewicowych, jak socjaldemokraci, musimy jednak uznać wkład lewicy w przejście stosunków kapitalistycznych z fazy dzikiej, do cywilizowanej opartej na poszanowaniu godności pracownika. Nawet jako zdeklarowany gospodarczy liberał, po latach kontestowania jestem gotów uznać konieczność kodeksu pracy i wielu zasad ubezpieczeń społecznych.

Czym jednak lewica jest dziś? Pustą formą, happeningiem gówniarzy, czy może formacją nadal walczącą z powszechną społeczną frustracją, wywołaną skostnieniem systemu, w formach niwelujących wolność jednostek?

Żyjemy w świecie dobrobytu. Nie było w historii okresu, w którym zaspokajanie potrzeb ogromnych mas ludzkich byłoby tak łatwe. W Europie w zasadzie nie ma głodu. Twierdzącym inaczej polecam słynną powieść Knuta Hamsuna, albo dzieła Władysława Orkana ( najbardziej wstrząsający "Pomór ). Ma to swoją oczywistą cenę, bo płacimy za to wolnością, ale nie tak jak kiedyś, wolnością polityczną, tylko społecznym wędzidłem, albo obrożą do której korporacyjny kapitalizm przypina swoją smycz, z napisem "sprzedaż".

Bo to korporacje muszą obalić nasz system wartości, wyrzucić z niego znany nam Dekalog, poczynając od pierwszego przykazania. I w tym mają największego sojusznika w postaci współczesnej lewicy. Nie wykonuje ona już żadnych zadań wobec rzeczywiście "skrzywdzonych i poniżonych", że się posłużę frazą Dostojewskiego. Tymi właśnie prostymi ludźmi lewica dziś gardzi. Dostali swoje i niech siedzą cicho, to nie nasz świat. Przeszkadzały lewicowym protoplastom jęki głodnych i chorych, to sprawa została załatwiona. Teraz niech zaspokojony motłoch nie przeszkadza  w stworzeniu prawdziwego raju na ziemi. A brak realnych problemów, poruszających masy do powstania "których dręczy głód'? Zastąpi się sztucznymi. Zwierzętami, drzewami, klimatem, LGBT, byle tylko znieść stare wartości krępujące sex, drugs and rock and roll i inne formy wolności jednostki, zamknięte w hasłach typu "róbta co chceta", bo tylko to się liczy. 

Lewica dziś nikogo nie broni. Jest tylko formacją policyjną do rozpędzania gromadzących się pod Krzyżem. W istocie podopieczni formacji lewicowych to agresywne i zasobne mniejszości, traktowane instrumentalnie do destrukcji starego świata. Socjalistów stworzyła realna europejska nędza, odegrali jakąś rolę w jej przełamaniu, obecnie ich racją bytu stał się atak na podstawy cywilizacji, tym bardziej znienawidzone im głębiej zakorzenione.





kelkeszos
O mnie kelkeszos

Z urodzenia Polak, z serca Warszawiak, z zainteresowań świata obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo