kelkeszos kelkeszos
1740
BLOG

Mariana Hemara podanie do ministra. O konieczności decyfryzacji.

kelkeszos kelkeszos Socjologia Obserwuj temat Obserwuj notkę 170

Marian Hemar nie był być może wybitnym lirykiem, ale za to świetnym komentatorem rzeczywistości,  potrafiącym z niesłychaną sprawnością przekładać swoje obserwacje na język poezji - rymu i rytmu. Przy perfekcyjnym opanowaniu polszczyzny dawało to efekty piorunujące, zwłaszcza w piosenkach, do których napisał masę tekstów, w tym do wielkich szlagierów. Przed wojną opublikował tylko jeden zbiór wierszy p.t. "Koń Trojański", wydany w 1936r. i dedykowany Julianowi Tuwimowi - wielkiemu przyjacielowi autora. Jak wiadomo panowie znajomość zerwali, po tym gdy Tuwim poparł komunistyczne przeobrażenia w Polsce. Hemar pozostał na emigracji i był jedną z jej najistotniejszych postaci, jak na "Polaka ochotniczego" przystało.

W Warszawie lat trzydziestych prosperował świetnie, ale jak można wnosić z wielu elementów twórczości, biurokracja scentralizowanego, etatystycznego państwa dawała się poecie we znaki, co wyraził w świetnym wierszu : Do Pana Ministra! Mariana Hemara zamieszkałego w Warszawie PODANIE. Zacytujmy fragment:

A potem, w południe, co kilka dni,

Budzi mnie ostry dzwonek u drzwi,

Wścieka się , zrywa mnie, chrypie najgroźniej - 

Za drzwiami stoją wyspani woźni.

W ręku papierek a na papierku

Podpis, pieczątka, szereg numerków,

Żebym podpisał, żebym się stawił,

Żebym się zgłosił, żebym się zjawił,

Żebym poprosił, żebym pochodził,

Żebym zeznawał, żebym dowodził,

Żebym uiścił - panie ministrze,

Ja nie uiszczę!

Nie przypuszczam aby opresja etatystycznego państwa była podówczas większa niż obecnie. Przeciwnie, pewnie nieporównywalnie mniejsza, a i tak jednostkom o wrodzonym poczuciu wolności wydawała się nieznośna i nie dająca normalnie funkcjonować. Hemar to czuł jak mało kto. Może to geny bo w końcu matka poety była siostrą ojca Stanisława Lema, może to lwowskie powietrze, ale jednak. Uciekł przed zniewoleniem, nie chciał wracać do komunistycznej Polski, w której nie było ani Lwowa, ani t e j Warszawy, walczył piórem i słowem z opresją, ale wątpię aby w najczarniejszych snach przyśniło mu się, to z czym mamy do czynienia obecnie.

Permanentna inwigilacja, lampa w podłodze i przymusowa "naturalizacja" mężczyzn, to już nie koncepty scenarzystów futurystycznych komedii, tylko realność rozwiniętych systemów społecznych początku XXI w. Mógł Hemar prosić ministra:

Niech moich listów poczta nie przewozi,

( Nie mam do kogo pisać . )

Niech w mem imieniu nikomu nie grozi

Żaden Sąd Grodzki, żaden Sąd Handlowy,

Niech nade mną nie czuwa granatowy

Posterunkowy,

Niech o mnie z wolna zapomni 

Ogromny Aparat Państwowy.

Zwrócę wam dowód identyczności,

Wszystkie papiery tajemnicze -

I niech mnie wykreślą ze spisu ludności.

Niech się nie nazywam.

Niech się nie liczę.

Jak gdybym umarł.

Niestety, mamy gorzej. Ogromny Aparat Państwowy jest jeszcze ogromniejszy, a co gorsza dostał technologie i instrumenty, pozwalające świat urządzić tak, że mysz się nie prześliźnie bez pozwolenia i w niewłaściwym kierunku. A co dopiero człowiek. Czytając owo Podanie, mam wrażenie, że Hemar znając nasze realia, zatęsknił by łzawo do tego od czego chciał uciec, i co wydawało mu się tak nieznośne, że aż prosił notabla:

Mów pan co chcesz i co chcesz twierdź,

Karć mnie słowem surowem -

Ja wolę grzywnę, więzienie, śmierć,

Niż stać przed okienkiem państwowem.

Być może znienawidzone okienko będzie niedługo obiektem naszych miłych wspomnień, bo w tej chwili następuje eliminacja procedur umożliwiających załatwianie spraw w formie tradycyjnej. Nie wiem czy to jest zgodne z konstytucją, przypuszczam, że nie ale z pewnością zgodne z założeniami budowanego systemu społecznego, opartego na symbiozie biurokracji państwowej i korporacyjnej. Człowiek jest zamieniany w elektroniczną końcówkę systemu, który nie będzie się już posługiwał woźnymi budzącymi wolnego obywatela południowym dzwonkiem. Spotkanie z takim umyślnym to fraszka w porównaniu z siecią impulsów, jakimi jesteśmy atakowani przez różne czynniki, urządzające nasz świat. O spokojnym śnie mowy już być nie może, bo gdy oddajemy się Morfeuszowi sieć oplata nas milionami macek, wobec których jesteśmy bezbronni.

Cyfryzacja miała nam życie ułatwiać i z pewnością do pewnego pułapu tak jest. Ale po jego przekroczeniu następuje proces odcinający nas od normalności, w postaci podstawowych praw. A potem lament, że zniewala nas monopol BigTech. Sami im wszystko oddajemy w łapy i nie pozostawiamy sobie żadnej furtki, ani marginesu. Jeśli coraz większy katalog czynności, wiążących się z prawami i obowiązkami obywatela, można załatwić wyłącznie w formie elektronicznej, to znaczy, że gwarancje swobód nie są nic warte. Ponumerowanych obywateli, z ich pinami, peselami, profilami i podpisami elektronicznymi można w każdej chwili wyłączyć. Starczy mieć odpowiedni przycisk. Wirtualność wygrywa z realnością, do tego stopnia, że wkrótce realnie istniejący człowiek przestanie być potrzebny, jako producent gazów cieplarnianych i śladu węglowego.

Bronimy się przed wycofaniem materialnego pieniądza, a bez słowa sprzeciwu zgadzamy się na cyfryzację wszystkich pozostałych dziedzin życia. Dodajmy - bezwzględną cyfryzację. A przecież to zjawisko gorsze od dematerializacji pieniądza, bo przenoszące w sferę wirtualną podstawowe obywatelskie wolności. To prosta droga do totalitaryzmu, któremu trzeba będzie tylko pretekstu, a ten jak mamy się okazję przekonać - zawsze łatwo znaleźć, realny, czy wydumany - mniejsza o to.

Na zakończenie z przykrością muszę zauważyć, że proces okablowania człowieka i zmniejszania jego zawartości w człowieku, nie zmienia swojego tempa niezależnie od tego, jakie flagi i proporce wywiesza aktualna władza. I choć nikt się nie spodziewał, aby symbolem oporu przeciw systemowemu zniewoleniu była kartka z pieczątka, to jednak wygląda na to, że obrona prawa do załatwiania spraw za pomocą znienawidzonej niegdyś "bumagi", stanie się wkrótce koniecznością.




kelkeszos
O mnie kelkeszos

Z urodzenia Polak, z serca Warszawiak, z zainteresowań świata obywatel

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo