catrw catrw
156
BLOG

Alan Dershowitz staje w obronie Netanjahu...

catrw catrw Polityka Obserwuj notkę 7


image



Alan Dershowitz staje w obronie Netanjahu...

Profesor Alan Dershowitz, to jeden z najwybitniejszych żydowskich prawników zarówno w Stanach Zjednoczonych jak i na świecie. Opublikował list otwarty skierowany do prokuratora generalnego Izraela Avichai Mandelblita, w którym broni premiera Benjamina Netanjahu.

"Obalić należycie wybranego premiera na podstawie ekspansywnego i bezprecedensowego zastosowania szerokiej i rozszerzalnej ustawy kryminalnej, zagraża demokracji" - napisał Dershowitz.

Mandelblit oświadczył, że chce oskarżyć Netanjahu, z prawdopodobnymi konsekwencjami w obecnym cyklu wyborczym.

Dershowitz, w swoim liście opublikowanym w Haaretz, neguje oskarżenia o przekupstwo i oszustwa przeciwko Netanjahu i uważa, że akt oskarżenia przeciwko premierowi zagraża demokracji.

Profesor Harvardu przeanalizował zarzuty, trzy sprawy numerowane - 1000, 2000 i 4000. Na podstawie tych spraw ma powstać akt oskarżenia. Dershowitz jako najlepszy amerykański prawnik odrzucił zasadność zarzutów na podstawie istniejących dowodów.

I tak w sprawie 1000, w której Netanjahu jest oskarżony o rozdawanie „przychylności” w zamian za prezenty cygara i szampana od przyjaciół. Dershowitz napisał, że nie istnieje żadne prawo w Izraelu, które określałoby linię przekupstwa w tym przypadku.

"Oskarżenie jest takie, że Netanjahu wziął zbyt wiele takich darów i złożył zbyt wiele „łask” w zamian. Ale ile jest za dużo? Prawo nie mówi" - stwierdził Dershowitz, dodając, że „nikt nie powinien być oskarżony o popełnienie przestępstwa, chyba że umyślnie przekroczył jasną granicę i wyraźnie naruszył ustawę karną ".

Przypadki 2000 i 4000, w których premier jest oskarżany o wspieranie ustawodawstwa w zamian za pozytywne relacje z mediami, "stwarzają jeszcze większe niebezpieczeństwa dla demokratycznych rządów i swobód obywatelskich".

Dershowitz pisał, że nie można przedstawić żadnych istotnych dowodów, że złamano prawo, a także, że złożony związek między osobami politycznymi i medialnymi nie może podlegać ściganiu. Zamiast tego powinno to być rozstrzygane przez opinię publiczną, która może głosować za lub przeciwko przedstawicielom, którzy zachowują się w taki sposób.

W 2000 roku Netanyahu rzekomo poparł ustawę, która ograniczyłaby gazetę Israel Hayom, aby uzyskać sprawiedliwszy zasięg od konkurenta Yediot Aharonota w porozumieniu z wydawcą Noni Mozes. Netanjahu ostatecznie zagłosował przeciwko ustawie, pozostawiając prokuratorom postępowanie z możliwymi motywami, ale nie ma tu prawdziwych dowodów, które można by wykorzystać przeciwko niemu.

Podobnie, Dershowitz zauważył w sprawie 4000, w której Netanjahu rzekomo popierał decyzje regulacyjne urzędników państwowych w zamian za bardziej sprawiedliwy zasięg, prokuratura opierałaby się na „spekulacji dotyczącej stanu umysłu uczestników".

Relacja między polityką, a mediami - jest zbyt zniuansowana, subtelna i złożona, aby podlegała ocenie prawa karnego.

Dershowitz zapewnił, że decyzje polityków są często motywowane przez informację, jaką otrzymają od mediów. Umocowanie prokuratorów do sondowania tych mieszanych motywacji powoduje sprawowanie niedemokratycznej kontroli nad ważnymi instytucjami demokracji.

Dershowitz wezwał Mandelblita, by pozwolił Netanjahu "kontynuować jego ważną pracę" i pozwolił Izraelczykom zadecydować w głosowaniu, czy akceptują zachowanie premiera, czy nie.

Alan Dershowitz zredukował zarzuty przeciwko Netanjahu do „krytyki relacji między mediami a rządem". Ściganie Netanjahu „otworzy puszkę Pandory, z której wypłynie parada horrorów”. Sprawę należy pozostawić wyborcom, a nie prokuratorom.

Historia osądzi prokuratora generalnego Izraela za jego decyzję w sprawie Netanjahu …


catrw
O mnie catrw

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka