Warto czasem wyjść poza polski horyzont i spojrzeć szerzej, jak w innych krajach widzą to, co dla nas jest problemem. Ot, na przykład ostatni wyrok Trybunału Konstytucyjnego RP odnośnie wyższości prawa polskiego nad unijnym. Czytam reakcje na te decyzje kandydatów na prezydenta Francji. I oto olbrzymia ich większość – bo aż sześciu – popiera werdykt polskiego TK. I to od lewa do prawa. Np. kandydat socjalistów(!), były minister gospodarki Arnaud Montebourg podkreśla „wyższość prawa francuskiego nad decyzjami europejskimi” i dodaje „Zapewnienie przez Polskę suwerenności narodowej poprzez prawo jest ważna decyzja”. Mówi też tak: „Francja, która nie podziela tych samych orientacji politycznych, co Polska, będzie jednak musiała tak samo potwierdzić wyższość tych praw nad decyzjami europejskimi”. Centroprawicowy Xavier Bertrand proponuje „wprowadzenie do Konstytucji Francuskiej mechanizmu obrony nadrzędnych interesów Francji”. Czyżby polski przykład był zaraźliwy?
Michel Barnier, były minister spraw zagranicznych Francji (rolnictwa zresztą tez) i b. francuski komisarz w Komisji Europejskiej, teraz kandydat centroprawicy czyli Republikanów (polityczne dzieci gen. de Gaulle’a),a wiec partii, która jest w tej samej „międzynarodówce”, co PO i PSL czyli Europejskiej Partii Ludowej mówi o „potrzebie prawnej suwerenności państw” oraz obawia się, że „jeśli nic nie zmienimy – będą kolejne Brexity”. Akurat Francuz wie, co mówi: przecież w imieniu Komisji Europejskiej negocjował ... warunki wyjścia Wielkiej Brytanii z UE !
Powyższe cytaty pokazują, że skoro nawet krytyczni wobec nas – tradycyjnie zresztą – Francuzi popierają idee wyższości prawa krajowego nad unijnym to może jednak w tej kwestii to my mamy racje, a nie Bruksela i Luksemburg (tam mieści się siedziba TSUE)? Proszę o tym na chłodno, bez emocji pomyśleć ...
*tekst ukazał się na portalu wio.waw.pl (12.10.2021)