echo24 echo24
1737
BLOG

Prawnik prawnikowi nie równy

echo24 echo24 Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 191

Władza Prawa i Sprawiedliwości chwali się swoimi młodymi prawnikami, których media publiczne Jacka Kurskiego kreują na gwiazdorów prawicowego salonu. Co prawda nie jestem prawnikiem, ale jestem emerytowanym nauczycielem akademickim i słuchając, co mówią w telewizji owi młodzi pisowscy prawnicy stwierdzam, że ich największą, jeśli nie jedyną zaletą jest bezczelność i niekoniecznie zasadna pewność siebie, zaś ich kompetencje zawodowe nawet, jako laikowi wydają mi się delikatnie mówiąc wątpliwe. O irytującym braku manier, bez-obciachowej bucie i siermiężnym sposobie bycia rzeczonych legalistycznych bezkręgowców nawet nie wspominam, bo się wstydzę.

Oczywiście nie wiem, jak byli kształceni rzeczeni młodzi posłowie i eksperci PiS o zacięciu jurystycznym, ale wiem coś, o czym mało, kto wspomina.

Otóż w czasie mojej pracy na uczelni wyższej miałem okazję się przekonać, iż jest gigantyczna różnica w jakości kształcenia absolwentów studiów dziennych i studiów zaocznych. Chodzi mi o to, że po okresie transformacji, w poszukiwaniu pieniędzy, - polskie uczenie zaczęły otwierać masowo płatne studia zaoczne.

Z własnego doświadczenia wiem jak takie studia zaoczne wyglądały. Otóż zajęcia odbywały się w weekendy, a studenci zaoczni przyjeżdżali na uczelnię zmęczeni po całotygodniowej pracy, a nierzadko skacowani po piątkowych imprezach w nocnych klubach do białego rana. W wyniku tego w znakomitej większości na zajęciach przysypiali, podjadali cichcem i nie byli w stanie się należycie skupić.

Gorzej. Podług programu, studentów zaocznych miałem w kilkanaście godzin nauczyć tego samego, czego studenci studiów dziennych uczyli się w ciągu kilkudziesięciu godzin. Nie muszę chyba tłumaczyć jaka była w związku z tym jakość kształcenia na studiach zaocznych.

Zaś, jak przychodził okres wystawiania zaliczeń na koniec semestru, prowadzącym zajęcia największą trudność sprawiało znalezienie jakiejkolwiek podstawy do wystawienia zaliczenia. I po prawdzie, jakby chcieli oceniać rzeczywiście rzetelnie, to musieliby nie dać zaliczenia, co najmniej połowie studentów. Ale w dżentelmeńskiej umowie władze uczelniane dawały do zrozumienia pracownikom naukowo-dydaktycznym, żeby jednak zaliczać, bo ilość pieniędzy spływająca na wydziały była liczona z algorytmu, w którym podstawową zmienną była ilość osób studiujących, zaś na to, jaka była jakość kształcenia tych „studentów”, - już nie zwracano uwagi.

Dlatego z całą odpowiedzialnością powiem, że dyplomowani absolwenci studiów zaocznych byli diametralnie niedokształceni. I po prawdzie nie wyobrażam sobie, jak można na studiach zaocznych wykształcić pełnowartościowego prawnika. Natomiast profesorzy prawa starej daty z Uniwersytetu Jagiellońskiego ze łzami w oczach mi opowiadali, że na tej uczelni ilość studentów zaocznych szła w tysiące, a Wydział Prawa i Administracji zamienił się w fabrykę dyplomów, - i nie mam wątpliwości, że tak samo było na innych uniwersytetach.

Dlatego uważam, że należałoby sprawdzić, gdzie, a także, jakie studia, dzienne, czy zaoczne, ukończyli mieniący się prawnikami młodzi posłowie i eksperci partii rządzącej zabierający głos w ogólnonarodowej debacie nad pisowską reformą polskich sądów, a co jeszcze gorsze, Boże Ty widzisz i nie grzmisz, - wdający się w merytoryczny spór nad pisowską reformą sądowniczą z rzeczywiście wykształconymi prawnikami. 

Bo jeśli te prawniczo podobne młode wilki są absolwentami studiów zaocznych, bądź podyplomowych, jestem gotów zaryzykować tezę, iż jakość ich prawniczego wykształcenia jest, jeśli nie zerowa, to prawie. A tak między nami, to w ostatnich latach uniwersytecki poziom kształcenia na studiach dziennych pozostawiał, przez grzeczność powiem, - wiele do życzenia.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo