Rok 2006. Hotel SPA DOM ZDROJOWY w Jastarni. Promocja książki K. Pasierbiewicza pt. „Epopeja helskiej Balangi – GRUPA”. „Ślepy” w białej marynarce i czarnej golfowej czapce.
Rok 2006. Hotel SPA DOM ZDROJOWY w Jastarni. Promocja książki K. Pasierbiewicza pt. „Epopeja helskiej Balangi – GRUPA”. „Ślepy” w białej marynarce i czarnej golfowej czapce.
echo24 echo24
1281
BLOG

Gawęda o „Ślepym”, starym gaździe i premierze Morawieckim

echo24 echo24 Osobiste Obserwuj temat Obserwuj notkę 64

UWAGA! trudny przekaz, tylko dla kumatych!

Motto: Gdybyś niedźwiedziu wiedział, że masz w dupie przedział, to byś cicho w mateczniku siedział (Wiesław Dymny)

Portal internetowy doRZECZY vide: https://www.dorzeczy.pl/kraj/130554/premier-gdybym-to-wiedzial-juz-w-brukseli-zalozylbym-sie-z-premierem-hiszpanii-o.html?fbclid=IwAR34i-2msXa366_rRxerWF20sqt_O85x0XLJ_HYwbzpwUWB3imVJLXLfN6U informuje:

"Gdybym tylko wiedział, jaką wspaniałą niespodziankę sprawią nasi koszykarze i wygrają z mistrzami świata na ich terenie - już w Brukseli założyłbym się z premierem Hiszpanii Pedro Sánchez Pérez-Castejón o... Brawo Panowie!" – napisał na Twitterze premier Morawiecki…

Mój komentarz:

Tryb przypuszczający wypowiedzi pana Premiera nasunął mi nieodparte skojarzenie z pewnym limerykiem autorstwa legendarnego artysty krakowskiej Piwnicy pod Baranami Wiesława Dymnego, – patrz motto, którym okrasiłem notkę.  

Natomiast zacięcie pana Mateusza do zakładania się z europejskimi premierami przywiodło mi na pamięć pewną autentyczną historyjkę o „Ślepym” i starym gaździe spod Zakopanego.

„Ślepy”, którego zna cała stara Warszawa, jako jednego z najbardziej wziętych pokerzystów Starego Kontynentu, a także bohatera rozlicznych anegdot, to niebieski ptak oraz mega-playboy złotej młodzieży Warszawki lat 60., - i równie niedościgły bajerant, co pan Premier.

Rysiek, bo tak nasz bohater ma naprawdę na imię, jadąc niegdyś Alejami Jerozolimskimi na skuterze z piękną modelką Grażynką Hase, okrzykniętą później polską Coco Chanel, - tak szarżował, że zderzył się czołowo z karetką pogotowia, która mu urwała nogę, więc nadano mu ksywę „Ślepy”, bo go nie wypadało nazywać kulawym.

Do jednej z najsłynniejszych należy opowieść jak w czasie zimy stulecia „Ślepy” pił w zimie wódkę z jakimś starym gazdą w Zakopanem. A, jak obydwaj już byli równo narąbani, „Ślepy” założył się z gazdą o dziesięć dolarów, kto dłużej wytrzyma trzymając nogę pod lodem górskiego potoku. Łasy na dutki gazda, jak mu „Ślepy” machnął przed oczami banknotem w zielonym kolorze bez zastanowienia zakład przyjął i wsadził ochoczo prawicę w lodową przeręblę.

 „Ślepy” zaś zrobił to samo tyle, że z protezą.

Po godzinie walki gazda zaczął pękać, lecz pazerność na dutki przyćmiła mu rozum, - i nieszczęsny góral nie dość, że mu dziesięć dolców umknęło sprzed nosa, to na domiar złego wylądował w lokalnym szpitalu.

Kończąc notkę powiem, że premier Hiszpanii Pedro Sánchez Pérez-Castejón nawet nie wie, jakiego miał farta, że się z nim Polski premier nie zdążył założyć.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Zdecydowanie mniejsza niż zwykle ilość komentarzy autorstwa "ortodoksyjnych pisowców" to świadectwo, iż nareszcie udało mi się znaleźć sposób na tych wszystkich nienawistników zaśmiecających dotąd mój blog durnowatymi komentarzami. Że też ja na to nie wpadłem wcześniej? Po prostu trzeba pisać notki, do zrozumienia których konieczna jest bodaj odrobina inteligencji i niezbędne minimum poczucia humoru. Życie właśnie pokazuje, że to działa skuteczniej, niż spray na komary!

UWAGA!
Z góry zapowiadam, że komentarze hejterskie, insynuacyjne, wulgarne, niedorzeczne bądź upierdliwe, - będę kwitował milczeniem, bądź przemiennie frazami: "Następny, proszę!"  lub  "Srali muszki do pietruszki, idzie wiosna, będzie lepiej trawka rosła!".

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości