Widziały gały, co wyprawiały, jak pandemię koronawirusa olewały
Widziały gały, co wyprawiały, jak pandemię koronawirusa olewały
echo24 echo24
615
BLOG

Tylko patrzeć jak suweren podziękuje władzy dobrej zmiany

echo24 echo24 Koronawirus Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Wszystkie portale internetowe, oprócz Salonu24, - od kilku godzin trąbią o dzisiejszym rekordzie zakażeń. Minister Zdrowia ogłosił na konferencji prasowej, że nastąpiła eskalacja pandemii. Mamy dzisiaj prawie 2 tys. nowych zakażeń koronawirusem. To absolutny rekord zakażeń w Polsce. Z prognoz ministerstwa zdrowia wynika, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni będziemy mieli dziennie od 1,5 tys. do nawet ponad 2 tys. zachorowań - powiedział minister zdrowia Adam Niedzielski.

Patrzyłem dziś na tę konferencję prasową z przerażeniem, bo min. Niedzielski przyprowadził ze sobą gromadę „ekspertów”, którzy nie mieli Polakom nic do powiedzenia i gołym okiem było widać, że ci ludzie kompletnie nie panują nad rozwojem sytuacji, a polski resort zdrowia jest rozłożony na łopatki.

Więc chciałbym przypomnieć, że w marcu 2020 pisałem, iż suweren krzyczał „pul lup idioto!”, a Kaczyński z Morawieckim kompletnie bagatelizowali problem pandemii koronawirusa.

Przypomniałem Polakom reportaż Ewy Ewart pt. "Koronawirus w Wuhan. Zamknięte miasto ", w którym oprócz makabrycznych i budzących grozę scen pokazujących ludzi umierających na ulicach pokazano także gniew obywateli przeciwko władzy, która ich zdaniem ponosi winę za ich nieszczęście.

Napisałem, że po obejrzeniu tego reportażu przypomniałem sobie książkę Alberata Camusa pt. „Dżuma ”, którą czytałem w młodości i pamiętam, jak wielkie wrażenie wywarły na mnie opisy zachowań ludzi dotkniętych pandemią, ich przeżyć związanych z walką o przetrwanie, separacją od rodziny, śmiercią najbliższych, obcowaniem z widmem śmierci i brakiem środków do życia oraz stałym poczuciem zagrożenia. Przestrzegałem, że dzięki książce Camusa zrozumiałem, iżspołeczeństwo dotknięte zarazą, któremu zagląda w oczy widmo śmierci jest jak tykająca bomba, która w każdej chwili może wybuchnąć, a zachowania ludzi w takich okolicznościach bywają irracjonalne i kompletnie nieprzewidywalne. Zaś, co bardzo ważne, ludzie ogarnięci paniką zaczynają podświadomie szukać winnych swojego nieszczęścia. A wtedy miłość do władzy z dnia na dzień przeradza się w nienawiść. Zaś, gdy władzy zabraknie pieniędzy, suweren staje się dla władzy bezlitosny!

Wielokrotnie przestrzegałem, że jeśli walka z pandemią koronawirusa wymknie się spod kontroli rządzących, co w katastrofalnej kondycji polskiej służby zdrowia jest wielce prawdopodobne, - to nasze społeczeństwo również zacznie szukać winnych swojego nieszczęścia. I wtedy nastąpi „Armagedon” partii rządzącej, a złość ludu w jednej chwili obróci się przeciwko prezesowi Kaczyńskiemu i premierowi Morawieckiemu, których ludzie utożsamią z tym tymi, którzy lekceważyli to śmiertelne niebezpieczeństwo, narażając tym samym tysiące Polaków na utratę zdrowia i życia.

Ale wtedy zbałamucona przez prezesa i premiera pisowska tłuszcza wyśmiała mnie w setkach obraźliwych komentarzy nazywając mnie siejącym panikę mącicielskim idiotą.

I co?

Pandemia wróciła i niewykluczone, że dopiero teraz nas dopadnie ze zdwojoną siłą.

I wtedy nastąpi Armagedon władzy Prawa i Sprawiedliwości.

I dobrze.

Bo widziały gały, co wyprawiały, jak pandemię korona wirusa olewały - patrz zdjęcie tytułowe notki.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Zobacz galerię zdjęć:

Oni już nad niczym nie panują
Oni już nad niczym nie panują
echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości