echo24 echo24
1418
BLOG

Panie Prezesie! Takiego wała, jak Polska cała!

echo24 echo24 Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 101

W roku 1952 mojemu Tacie pękło serce. Zadręczyła go ubecja po tym, jak ujawnił swoją akowską przeszłość - vide: https://katalog.bip.ipn.gov.pl/informacje/143605 . Ojciec nie wytrzymał ciemiężenia i upokorzeń w pracy, obrzydliwych intryg, prowokacji, bezustannego śledzenia, ciągłych rewizji domowych i niekończących się wielogodzinnych przesłuchań na bezpiece.

Matka nie umiała sobie poradzić z nieszczęściem, jakie nas spotkało. Więc musiałem z nią chodzić przez lata codziennie na cmentarz, choć przesiadywanie godzinami na ławeczce przy mogile w czasie, gdy koledzy grali w piłkę było dla małego chłopca prawdziwą torturą. Żebyśmy mogli jakoś przeżyć ten nieszczęsny czas, Mama musiała sprzedać obrazy, biżuterię, dywany, srebrne zastawy, a w końcu nasz ukochany fortepian, na którym podgrywali sobie z Tatą często na cztery ręce.

W naszym domu po odejściu Taty panował wieczny smutek, bezsilna rozpacz, strach przed terrorem komuny i tajniakami, którzy jeszcze długo po śmierci Ojca robili u nas w domu, co jakiś czas rewizje po nocach.

Aż nadszedł czerwiec roku 1956. Miałem wtedy 12 lat, ale do dnia dzisiejszego pamiętam dzień, kiedy Mama przyszła z pracy, zrobiła nam z bratem naprędce coś do zjedzenia i włączyła nasze przedwojenne, lampowe radio. Po domu rozszedł się zapach kadzidła rozgrzewającego się transformatora.

I wtenczas z radiowego głośnika usłyszeliśmy głos Józefa Cyrankiewicza, który wygłaszał przemówienie do narodu po pamiętnym poznańskim czerwcu, proszę posłuchać:

https://www.youtube.com/watch?v=kSK5sY13Gv8 ,

który groził, że niepokornym Polakom władza będzie ręce tasakiem odrąbywać.

Do śmierci nie zapomnę mojej płaczącej śp. Mamy słuchającej tego przemówienia i mojego dziecięcego strachu, bo oczami wyobraźni zobaczyłem znajdujący się opodal naszego krakowskiego domu sklep mięsny, w którym pan rzeźnik w pokrwawionym chałacie sprzedawał wieprzowe nóżki, z których Mama, od wielkiego święta, przyrządzała dla mnie i mojego brata naszą ulubioną galaretę. Zaś nocą przyśnił mi się znany mi ze szkolnych portretów premier Cyrankiewicz, który mnie gonił z tasakiem w ręku, - i do śmierci nie zapomnę jego złych oczu.

Dlaczego o tym piszę?

Bo właśnie to zdarzenie przypomniało mi się wczoraj, jak premier od spraw bezpieczeństwa Jarosław Kaczyński krzyczał do Polaków w Sejmie, że mają krew na rękach.

Dziś mam już siwą głowę i jestem o kilka lat starszy od Jarosława Kaczyńskiego, co mnie upoważnia do tego, by mu powiedzieć prosto w oczy:

Szanowny Panie Premierze!

Pragnę Panu uświadomić, że w roku 1956 Józef Cyrankiewicz przemawiał do narodu w imieniu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, która była po stokroć potężniejsza od Pańskiego PiS-u, a jednak już od dawna nie ma ani PZPR-u, ani Józefa Cyrankiewicza, o którym mało, kto pamięta, choć w tamtych latach trząsł całą Polską.

Dlatego hamuj Waść z tyranizowaniem i straszeniem z natury przekornych Polaków, którzy są narodem cierpliwym, lecz jak przebierze się miarka potrafią być niezwyczajnie odważni.

Podpalił Pan Polskę i wyprowadził polskie kobiety na ulicę!

Wczoraj bito protestujące Polki teleskopowymi pałkami!

Ale my się nie damy zastraszyć, - i już Pan tych protestów nie zatrzyma. Bo zapomniał Pan o tym, że z kobietami jeszcze nikt nie wygrał, a jeszcze do tego Pan zbezcześcił etos "Matki Polski".

Proszę tedy nie próbować zastraszać Polaków, którzy tego bardzo nie lubią. A jeśli Pan przeciągnie strunę, to suweren pokaże Panu gest Kozakiewicza i zakrzyknie:

Takiego wała, jak Polska cała! ”.

I nowogrodzka władza dobrej zmiany pryśnie, jak mydlana bańka.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)

Post Scriptum

Ostatnio na Salonie24 ukazało się szereg notek, których Autorzy drą szaty i biją w tarabany, że bloger @Echo24 nic tylko jątrzy i krytykuje Jarosława Kaczyńskiego.
Wyznaję tedy publicznie, że ten wstrętny @Echo24 to ja, Krzysztof Pasierbiewicz, emerytowany nauczyciel akademicki i niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa.
Powiem więcej.
Przyznaję ze wstydem, że to wszystko prawda, co mówią rzeczeni blogerzy.
A wiecie Państwo, dlaczego krytykuję pana Prezesa?
Otóż z tej prostej przyczyny, że przykład idzie z góry - vide: https://www.youtube.com/watch?v=qND2I9LYLyg  , - i jak się nad tym głębiej zastanowić, to ja w boju z Jarosławem Kaczyńskim stosuję jota w jotę te same metody, co on, w walce z Polakami, którzy myślą inaczej, niż on by sobie życzył.

Post Post Scriptum

Słowo do Administratorów Salonu24. Polacy zapamiętają, że Państwo zamietliście tę notkę pod dywan. Bo to jest bodaj najważniejsza notka, jaką do tej pory na S24 napisałem, - od roku pamiętnego 2010-go.

STOP!

Późno, bo w środku nocy, - Admini jednak wymietli spod dywanu tę ważną notkę.

Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka