Przed kilkoma dniami bloger @Kemir napisał notkę pt. „Dlaczego odwróciłem się od PiS? ”, do której dodano ponad 500 komentarzy w znakomitej większości autorstwa pisowskich ortodoksów.
I jak się okazuje, rzeczeni prawicowi fundamentaliści zrobili jota w jotę to, co w odpowiedzi na notkę Kemira napisałem w mojej notce pt. „Wielki szacun dla @Kemira za notkę pt. „Dlaczego odwróciłem się od PiS? ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1115454,wielki-szacun-dla-kemira-za-notke-pt-dlaczego-odwrocilem-sie-od-pis , - cytuję:
„Po przeczytaniu notki @Kemira pragnę publicznie wyrazić mój wielki szacunek dla Niego, za uczciwość, cywilną odwagę i merytoryczną krytykę działań PiS w ostatnich latach, - z którą w całej rozciągłości się zgadzam.
Mój szacunek dla @Kemira jest tym większy, iż wiem z własnego doświadczenia, że jego szczera i uczciwa ocena PiS zostanie teraz przez prawicowy Salon24 uznana za niewybaczalną zdradę, - a bezkrytycznie zaślepieni politycznie ultra-prawicowi blogerzy i komentatorzy wydadzą na Niego w każdym calu niesprawiedliwy blogerski „wyrok śmierci”.
Zaś Jego dawni przyjaciele, za sprzeniewierzenie się sakramentowi nowogrodzkiej poprawności politycznej wyleją na Jego głowę hektolitry pomyj i fekaliów obkładając go jednocześnie klątwą wynaturzonego hejtu, ostracyzmu i zmowy milczenia…”, koniec cytatu.
Mój komentarz reasumujący sprawę:
Aż żal było czytać, jak zdziczała wataha rozjuszonych pisowskich ortodoksów, która jeszcze do przedwczoraj Kemira na rękach nosiła, - dokonała na Nim brutalnego linczu za to, że się odważył o partii Kaczyńskiego kilka słów prawdy powiedzieć – przeczytajcie Państwo koniecznie te nienawistne komentarze autorstwa rzeczonych bezwzględnych egzekutorów dodane do notki Kemira – vide: https://www.salon24.pl/u/okop/1115397,dlaczego-odwrocilem-sie-od-pis , a przekonacie się, że włosy Wam staną dęba na głowie.
No cóż, tacy oni już są, zawzięcie podejrzliwi oraz inkwizytorsko pamiętliwi, bez czci i honoru, gotowi ojca i matkę utopić w łyżce wody byle tylko nepotycznie karmiący ich PiS się utrzymał przy władzy.
To są uchodzący za (Sic!) modelowych polskich patriotów i wzorcowych katolików dewianci obłąkani z nienawiści w stosunku do każdego, kto ośmieli się powiedzieć cokolwiek krytycznego o partii Jarosława Kaczyńskiego, - zakłamani po uszy członkowie polskiego Kościoła Katolickiego podszywający się pod obrońców hasła BÓG HONOR OJCZYZNA, (Sic!), - mający rzekomo uratować Polskę. Ludzie, którym pojęcia: „miłości bliźniego”, "miłosierdzia”, „tolerancji", "asertywności, "przyjaźni, "wyrozumiałości” są całkowicie obce, gdyż prawda jest taka, że ci bezwzględni „fundamentaliści” mają naturę zdziczałych bestii – patrz zdjęcie tytułowe.
Ale w pewnym sensie dobrze się stało, iż rzeczeni polityczni ekstremiści dokonali tak spektakularnego linczu na Kemirze demonstrując przy okazji drzemiące w ich naturze niskie instynkty, - bo być może teraz przyzwoici pisowcy zrozumieją wreszcie, co sobą reprezentują i do czego są zdolni wyzuci z poczucia przyzwoitości pisowscy odwetowcy. Może wreszcie do nich dotrze, że to, co wyprawiają ich fanatyczni koledzy może doprowadzić do wielkiego narodowego nieszczęścia, - oszczędzę sobie podawania historycznych przykładów. Tacy z nich patrioci, katolicy i humaniści, którzy dewizę BÓG HONOR OJCZYZNA i przykazania Dekalogu, - w nosie mają!
Dlatego się nimi brzydzę i tak, jak Kemir się od nich odwracam plecami.
Nie tylko ja zresztą, bo coraz więcej znajomych mi mówi, że już nie mogą dłużej patrzeć na to, co PiS z Polski robi.
Ale największym złem jest to, że Jarosław Kaczyński grając cynicznie na opartym na kłamstwie instrumencie dialektyki bólu i rozkoszy, najpierw na miesięcznicach smoleńskich, potem w czasie niszczenia kluczowo ważnych dla państwa instytucji i urzędów, a ostatnio w czasie pandemii koronawirusa, - ustami zakłamanego premiera Morawieckiego mamił i nadal mami swych orędowników fantasmagoryczną wizją silniejszej o Niemiec wielkiej Polski, czym sprawił, że niegdysiejsze biczowanie przestało być dla smoleńskich męczenników narzędziem tortury i przeszło w stan butnej ekstazy ludzi, którzy w myśl zasadny "po nas choćby potop" są gotowi na wszystko byle tylko zachować status Polaków lepszych od gorszej reszty i jak najdłużej utrzymać pisowską władzę, która jak właśnie pokazuje afera Obajtka zapewnia im oraz ich rodzinom i kolesiom dostęp do lukratywnych stanowisk i wielkich pieniędzy.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Inne tematy w dziale Polityka