Słoik papryki domowej roboty może mieć czasem większą wartość, niż niejedna lukratywna pieniężna gratyfikacja
Oprawa muzyczna: https://www.youtube.com/watch?v=v032N8DDECY
A teraz do rzeczy.
Stali czytelnicy mojego blogu wiedzą, że od dłuższego wytykałem na blogu błędy partii Jarosława Kaczyńskiego, a ta krytyka wywoływała każdorazowo lawinę komentarzy „ortodoksyjnych pisowców", którzy w dodawanych do moich notek komentarzach nie zostawiali na mnie przysłowiowej suchej nitki, byle się na mnie za tę polityczną niepoprawność zemścić.
Natomiast, co bardziej krewcy, - zarzucali mi, że jestem przekupnym Judaszem piszącym za pieniądze, który ma fory u Administratorów Salonu24.
Takich komentarzy były setki, ale żeby nie rozwlekać notki przytoczę tylko jeden z najświeższych przykładów, cytuję:
@Halszka Szamotulska [30 stycznia 2022, 07:54], - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1201499,tylko-w-umysle-czlowieka-o-temperamencie-kapusia-moze-sie-zrodzic-tak-upiorny-pomysl napisała o mnie wczoraj między innymi, cytuję:
„Tak trzeba traktować osobnika, emeryta "pracującego" na Salonie na pełny etat, mielącego na wszystkie sposoby w swej mózgowej maszynce zepsute produkty…”, koniec cytatu.
Zaś jak napisałem notkę refleksyjno wspomnieniową notkę pt. „Co czeka młodych, jak PiS wygra październikowe wybory ” – vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/985817,co-czeka-mlodych-jak-pis-wygra-pazdziernikowe-wybory , z jej przekazem nie zgodził się bloger piszący pod nickiem @Kemir wyrażając swą dezaprobatę w skierowanym pod moim adresem komentarzu, którego fragment teraz zacytuję:
„@kemir [18 września 2019, 09:19]
Ode mnie dwa zdania: Krakowski naftaliniarzu! Nie ma w słowniku ludzi kulturalnych słów, które mogłyby dostatecznie obelżywie określić twoje postępowanie. Niedobrze się robi, jak widać twoje wypociny, powtarzane x razy, eksponowane na SG i widać twoją zakłamaną, fałszywą facjatę. Twój tatuś, jeżeli rzeczywiście był akowskim patriotą i człowiekiem honoru, gdyby teraz wstał, to nie poświęciłby ci nawet kuli - zarżnąłby ciebie pewnie tak, jak zarzyna się wieprza i w jednej chwili wymazał z pamięci, że miał syna…”, - koniec cytatu.
Najgorsze jest jednak to, że ten sympatyzujący z PiS dżentelmeński inaczej bloger piszący pod pseudonimem @Kemir to nie jest jakiś przypadkowy komentator, lecz uchodzący za modelowego polskiego patriotę i wzorcowego katolika bloger będący idolem jota w jotę podobnych mu orędowników partii Jarosława Kaczyńskiego. Słowem, nie jest to przypadek odosobniony, gdyż takich nienawistnych szaleńców pośród sympatyków PiS-u są tysiące, jeśli nie dziesiątki tysięcy. I trzeba powiedzieć otwarcie, iż są to są obłąkani z nienawiści w stosunku do każdego, kto ośmieli się powiedzieć coś krytycznego o partii Jarosława Kaczyńskiego, - zakłamani członkowie polskiego Kościoła Katolickiego mieniący się obrońcami hasła BÓG HONOR OJCZYZNA, (sic!), - mającymi rzekomo uratować Polskę. Ludzie, którym pojęcie miłości bliźniego jest całkowicie obce, gdyż prawda jest taka, że ci niepanujący nad emocjami „fundamentaliści” mają naturę zdziczałych bestii. Tacy z nich patrioci i katolicy.
Ponieważ pod każdą notką zaznaczam, że „jestem blogerem oddanym prawdzie ”, muszę ze wstydem wyznać pisowskim ortodoksom, że w dniu dzisiejszym faktycznie zapłacono mi za notki, które opublikowałem na Salonie24.
Już wyjaśniam, w jakich okolicznościach do tego doszło.
Otóż, poszedłem dziś na rytualną południową kawę do ażurowo przeszklonej kawiarenki Vis-à-vis w Krakowie, żeby nieśpiesznie pogadać z Przyjaciółmi w wszystkim i o niczym, co zdarza się jeszcze tylko w Królewskim Mieście Krakowie, gdzie czas płynie tak wolno, że kac mija zanim jeszcze ośmieli się zrodzić.
Gdyśmy sobie miło gwarzyli popijając kawę podszedł do mnie sympatyczny młodzieniec i wręczył mi słoik zawekowanej papryki domowej roboty mówiąc, że to prezent dla mnie od jego cioci. Skonfundowany, acz miło zaskoczony spytałem owego młodzieńca, czym sobie zasłużyłem na taki podarek od nieznanej mi osoby, na co chłopak odpowiedział: „moja ciocia jest od lat czytelniczką pana blogu i chciała się chociaż w ten sposób odpłacić za pańskie teksty ”.
Muszę tedy ze wstydem się przyznać pisowskim ortodoksom, że w dniu dzisiejszym faktycznie przyjąłem tę zapłatę za moje teksty opublikowane dotąd na Salonie24, a na dowód, że nie zmyślam, załączam fotkę, którą mi pstryknął znany krakowski fotografik Bogdan Zimowski, - patrz zdjęcie tytułowe, - na którym, dumny jak Nadal na Australian Open, - w jednaj ręce trzymam słoik z papryką domowej roboty, w drugiej zaś lutowy numer „Gazetki Vis a Vis ”.
Nie jestem bowiem pewien, czy Państwo wiecie, że kultowa krakowska kawiarenka Vis a Vis, nazywana potocznie „Zwisem”, jest jedyną kawiarnią na świecie, która od piętnastu lat wydaje co miesiąc swoją Gazetkę, - vide: http://zvis.pl/wp-content/uploads/2022/01/Luty-2022-6-k.-wer.-14-1.pdf , w której publikują swoje teksty stali bywalcy tej baśniowej kafejki, - a mówiąc dokładniej, w tej drukowanej domowym sposobem gazetce często zamieszczają swoje teksty największe nazwiska Królewskiego Miasta, o które zabiegają, często bezskutecznie renomowane żurnale i gazety, - zaś co miesiąc, dwa egzemplarze tego unikatowego „miesięcznika” bierze do swych archiwów krakowska Biblioteka Jagiellońska.
Kończąc notkę, jeszcze raz wyrażam wielką skruchę z powodu przyjęcia przeze mnie zapłaty za moją pracę u podstaw na Salonie24 z nadzieją, że mnie pisowscy fundamentaliści za ten haniebny czyn nie spalą na stosie,
Krzysztof Pasierbiewicz - "Echo24" (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
UWAGA! Ważna informacja!
Tych wszystkich, którzy mają mi za złe, iż kiedyś krytykowałem na blogu Platformę Obywatelską, gorąco zapraszam do przeczytania w wolnej chwili mojej notki pt. "W swojej blogerskiej działalności zawsze byłem i będę tylko po jednej stronie ", - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/972251,w-swej-dzialalnosci-blogerskiej-zawsze-bylem-i-bede-tylko-po-jednej-stronie , zaś lektura komentarzy wskazuje, iż bloger rzeczywiście niezależny nie ma w dzisiejszej Polsce łatwego życia, gdyż cokolwiek napisze, - narazi się albo jednym, albo drugim.
Post Scriptum
Ponieważ zależy mi na poważnej dyskusji komentatorów, merytorycznie będę odpowiadał wyłącznie na sensowne komentarze. Zaś komentarze hejterskie, prostackie, insynuacyjne, namolne, niedorzeczne, a także mające na celu rozmycie dyskusji, lub skierowanie jej na tematy oboczne i niezwiązane z tematem notki, - będę kwitował formułką: "Następny, proszę!".
Proszę tego broń Boże nie traktować jako wyraz lekceważenia komentatorów, lecz jako moją dbałość o odpowiednio wysoki poziom wyłącznie merytorycznej dyskusji.
Słowo do Adminów
Po starej znajomości radzę, wymiećcie tę notkę spod dywanu, - bo w przeciwnym razie się po prostu ośmieszycie w przyzwoitym towarzystwie. Szczególnie, że notka bardzo się podoba na FaceBooku, - vide:
https://www.facebook.com/photo/?fbid=5243993672286195&set=a.608649822487293
Inne tematy w dziale Rozmaitości