echo24 echo24
520
BLOG

Coś złego wisi w powietrzu! Refleksja po rozdaniu Oscarów

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 35
Złowróżbna noc

Oglądałem dziś w nocy galę rozdania Oscarów, a jednocześnie słuchałem napływających z całego świata komentarzy, - i oto, co się dowiedziałem:

Hollywood i całe USA kompletnie zignorowały wojnę w Ukrainie, którą (dlaczego?) całkowicie przemilczano.

Na galę rozdania Oscarów nie zaproszono prezydenta  Zełenskiego, choć ponoć bardzo o to zabiegał.

Niemieccy twórcy filmu nomen omen "Na Zachodzie bez zmian", pierwszej niemieckojęzycznej ekranizacji słynnej powieści Ericha Marii Remarque'a, po otrzymaniu Oscara w kategoriach: najlepszy film międzynarodowy, najlepsze zdjęcia, najlepsza scenografia oraz najlepsza muzyka, - po odebraniu nagrody nie wspomnieli o wojnie w Ukrainie ani jednym słowem.

W międzyczasie nadeszła wiadomość, że Chiny będą zabiegały o pokojowe zjednoczenie z Tajwanem, ale zastrzegają sobie możliwość użycia siły w ostateczności – oświadczył w oscarową sobotę rzecznik Komunistycznej Partii Chin (KPCh) Sun Yeli na konferencji prasowej dotyczącej XX krajowego zjazdu partii.

Mój komentarz:

Jeśli nie daj Boże wybuchnie otwarty konflikt amerykańsko chiński w sprawie Tajwanu, to Joe Biden, ewentualnie mająca go ponoć wkrótce zastąpić Kamala Harris wyprowadzą większość swych wojsk z Europy, - a wtedy tylko prezydent Duda, premier Morawiecki i minister Błaszczak będą jeszcze wierzyć, że Polska jest rzeczywiście dla Stanów Zjednoczonych najważniejszym sojusznikiem, a amerykańscy żołnierze będę za Polskę krew przelewać.

Nie chcę tedy krakać, lecz myślę, że nie byłoby takie głupie, jakbyśmy od jutra zaczęli schrony remontować.

Dlaczego tak uważam?

Bo moja śp. Mama mi opowiadała, że we wrześniu 1939, choć wojna wisiała na włosku, ludzie zdawali się tym kompletnie nie przejmować, bo władza zapewniała obywateli, że mamy jedną z najlepszych armii w Europie i absolutnie niezawodnych sojuszników, którzy w razie potrzeby nas obronią, - a wszyscy wiemy, jak to się skończyło.

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

Post scriptum

Właśnie Salon24 poinformował, że Oscar dla Nawalnego oburzył Ukraińców, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1289557,oscar-dla-nawalnego-przemowienie-zony-opozycjonisty-i-oburzenie-wsrod-ukraincow  

Najtrafniejszy komentarz:

@skamander [13 marca 2023, 12:38]

"Panie Krzysztofie, jak Pan wie, to polityka jest bezduszna i faktycznie żadne sympatie nie wchodzą w rachubę – wchodzą jedynie korzyści, które można osiągnąć. Jeśli ktoś korzysta, to ktoś traci. W tej chwili jesteśmy potrzebni Ameryce, która ma swoje interesy w Ukrainie, a które są zbieżne z naszymi. Ale mogą być, jak Pan napisał, interesy amerykańskie odległe od punktu widzenia Europejczyków i ta perspektywa euroatlantycka może się skończyć, co już pokazywał prezydent Trump. I wówczas może faktycznie powiać nad Europą wiatr ze Wschodu. Dzisiaj obecny rząd zaczął zbroić polską Armię, ale dlaczego dopiero po prawie ośmiu latach rządzenia? Był przecież okres prosperity w polskiej gospodarce, a my zaczynamy na siłę się zbroić w czasie wielkiego kryzysu i tuż przed nowymi wyborami, które ta władza może przegrać. I powstaje pytanie o możliwościach polskiego budżetu? Mamy w tej chwili bajki na temat CPK, zapowiedzi ogromnych wydatków na zbrojenie i na dodatek grube miliardy na energię nuklearną. Przecież gospodarka polska to nie gospodarka USA czy RFN i dlatego można zapytać skąd weźmiemy te setki miliardów dolarów? Dokładniejszym pytaniem będzie; skąd wezmą następne rządy te olbrzymie pieniądze? Może z pożyczek będą te projekty finansowane, ale każdy kredyt należy spłacać a już za same procenty od zaciągniętych pożyczek Polska musi wydać więcej w ciągu roku niż na obsługę programu 500+. I w tym przypadku przypominają mi się czasy Gierka. Wówczas też byliśmy krajem mlekiem i miodem płynącym, a skończyło się to bankructwem Polski na arenie międzynarodowej. Częściowo te długi nam umorzono po roku 1989, ale czy obecnie ktoś nam też te długi kiedyś umorzy?

Pisze Pan, że punktem bardziej zapalnym może stać się Tajwan i wówczas zainteresowanie polityki amerykańskiej skoncentruje się nie na Europie, ale skoncentruje się na rejonach Azji. Tak być może i wówczas możemy obudzić się z ręką w nocniku, bo pozostaniemy sami w Europie. Obecna kłótnia z Niemcami pokaże wówczas nam wszystkim do czego złego może to doprowadzić. Zanim my się uzbroimy, to Niemcy mogą to zrobić dużo szybciej, mając tak potężny przemysł i w tym przypadku również przemysł zbrojeniowy. I znowu będziemy mieli za sąsiada potężnie uzbrojone Niemcy i na dodatek posiadające potężną gospodarkę i… skłócone z Polską. Francja i Anglia to państwa mające broń nuklearną i w jakimś zakresie mogące czuć się pewnie. A, my? Parasol ochronny NATO jest, ale też mieliśmy podobne zapewnienia o współpracy militarnej z Francją i Anglią w roku 1939 i walczyliśmy z Niemcami sami – nikt nam nie pomógł i wykrwawialiśmy się na oczach całego świata. A bratnie państwa zasypały Niemcy nie bombami, nie pociskami tylko… ULOTKAMI. Może jednak warto bardziej zjednoczyć się w ramach UE i, jak chciał również tego prezydent Lech Kaczyński, stworzyć silną, wspólną armię. To byłby wspólny wysiłek kilkunastu krajów a nie ogromne wysiłki na zbrojenia poszczególnych krajów, wśród których są kraje małe i nie mające możliwości do szybkiego zmodernizowania własnych armii. A należy pamiętać, że każdy łańcuch jest tak mocny, jak mocne jest jego najsłabsze ogniwo..."

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (35)

Inne tematy w dziale Polityka