Motto: Straszny miał dzień towarzysz Szmaciak. Ach, wprost odchodził od rozumu, kiedy uciekać musiał w gaciach ścigany wyzwiskami tłumu... (Janusz Szpotański)
A teraz do rzeczy.
Portal internetowy Na:Temat, vide: https://natemat.pl/518269,marcin-wolski-blaga-kierownictwo-pis-cmokajmy-w-pupcie-trzecia-droge , w artykule Katarzyny Florenckiej pt. „Pracownik TVP złożył szokującą samokrytykę. "Stworzyliśmy propagandę gorszą niż w latach 70.", - informuje:
„Po przegranych wyborach PiS wszelkimi sposobami stara się przeciągnąć na swoją stronę posłów tworzących Trzecią Drogę. Desperację daje się wyczuć również wśród sojuszników PiS-u. Dał temu wyraz – w dość zaskakujących słowach – Marcin Wolski z TVP Info. Przerażony wynikiem wyborów prawicowy satyryk Marcin Wolski, jeden z prowadzących program "W tyle wizji " TVP Info, wziął udział w dyskusji elitarnego Klubu Ronina na temat wyniku wyborów parlamentarnych. W jego wypowiedzi nie brakowało gorzkich słów dotyczących kampanii wyborczej PiS-u. Stworzyliśmy – przepraszam, mówię to jako współwinny –propagandę na gorszym poziomie niż w latach 70. (...) Ten naród został po prostu upokorzony – mówił. Dalej Wolski usiłował przekonywać, że pół roku temu został zawieszony w TVP, gdyż nie pasował do "linii twardego ataku". – W mojej audycji w telewizji starałem się ocieplić, przyciągać – stwierdził kontrowersyjny satyryk. Prezenter stwierdził, że przekaz TVP adresowany był do "betonowego elektoratu". – Strata czasu i pieniędzy! Betonowy elektorat, nawet gdybyśmy pokazywali w telewizji publicznej na okrągło Biedronia i tak zagłosowałby na PiS – kontynuował. Wolski widzi jednak światełko nadziei – według niego, istnieje jeszcze szansa na to, że PiS zostanie przy władzy. – Na dziś dzień cmokajmy w pupcię Trzecią Drogę! To jest jedyna nasza, jakakolwiek szansa, że my w ogóle przeżyjemy. Oni w tej chwili licytują, oni czekają na propozycję. Być może trzeba im dać dużo, być może trzeba im dać za dużo, ale nie możemy czekać, aż się obudzi społeczeństwo – apelował do kierownictwa PiS...”
Mój Komentarz:
Młodszym czytelnikom wyjaśniam, że „Towarzysz Szmaciak” to bohater słynnego poematu Janusza Szpotańskiego pt. „Towarzysz Szmaciak, czyli wszystko dobre, co się dobrze kończy ”, w którym Szpotański scharakteryzował regionalny PRL z jego atmosferą beznadziejności, półomdlenia, półśmierci i pazernym egoizmem komunistycznych kacyków, dzielących między siebie kraj jak feudalne lenno.
W tym satyrycznym poemacie Szpotański zaprezentował trzech charakterystycznych bohaterów peerelowskiej sceny politycznej: Szmaciaka, Buca i Rurkę, - a przekładając ten prześmiewczy poemat na ostatnie osiem lat rządów partii Jarosława Kaczyńskiego każdy inteligentny Polak wie, że w Rzeczpospolitej Nowogrodzkiej:
Szmaciaki: to ludzie pokroju wielokrotnie zmetamorfizowanych ideologicznie pezetpeerowskich pieszczochów Marcina Wolskiego, - vide: https://bi.im-g.pl/im/5a/e9/1c/z30315354IH,Marcin-Wolski.jpg i nowogrodzkiego barda Jana Pietrzaka, - vide: https://ipn.gov.pl/dokumenty/zalaczniki/1/1-793401.jpg , wykonawcy jakże fałszywie dziś brzmiącej w jego ustach hymnicznej pieśni pt. "Żeby Polska była Polską ", - posłuchajcie, proszę: https://www.youtube.com/watch?v=HO46vMAUALc . Ale dla kontrastu posłuchajcie także proszę nie mniej hymnicznej piosenki Kory Jackowskiej, niepotrafiącej się pogodzić z ciemna stroną chmurnej mocy już wtedy kiełkującej prawicowej smuty pożerającej wszystko, co piękne i przyjazne ludziom, - vide: https://www.youtube.com/watch?v=YOTRLxXdMuQ .
Buce to osobnicy podobni Nikodemowi Dyzmie salonu Czwartej RP niejakiemu Dominikowi Tarczyńskiemu, - vide: https://m.salon24.pl/16755d2dcacebbb06e6f4f1343d67b84,860,0,0,0.jpg .
Zaś Rurki to pocieszne i pożałowanie godne postaci, których pisowskim reprezentantem jest zausznik Jarosława tajemniczy Don Pedro z Krainy Deszczowców niejaki Marek Suski, - vide: https://m.salon24.pl/28023d1cc7dea311b4cb39beb5f6334e,930,0,0,0.jpg .
Pisowskiego „Towarzysza Szmaciaka” Marcina Wolskiego zapamiętałem jako autora odstręczająco żałosnych i zawstydzająco antyestetycznych szopek noworocznych, robionych pod buraczane gusta pisowskiej tłuszczy, która oglądając szopki Wolskiego rechotała tym głośniej, im prymitywniejsze i głupsze były gagi pokazywane w tej obciachowej szopce. Chodzi mi głównie o formę, bowiem zobaczyłem kaleczącą wrażliwe dusze amatorszczyznę występujących „aktorów”, fatalną scenografię, jak z jakiejś świetlicy przyzakładowej z czasów głębokiej komuny, brak doświadczenia kamerzystów i prymitywną polityczną przemądrzałość. Lecz z treścią też było tragicznie, bo budzące zachwyt pisowskich telewidzów rymy częstochowskie propagandowych wierszyków Marcina Wolskiego przywodziły mi na pamięć akademie pierwszomajowe w mojej podstawówce, gdzie w latach pięćdziesiątych ubiegłego stulecia synalkowie pezetpeerowskich aparatczyków deklamowali okolicznościowe wierszyki napisane przez ich rodziców.
Ale najgorszym było to, że po każdym Sylwestrze, przez dobre kilka tygodni dumna z owej szopki „elitarna” pisowska TV Republika pokazywała do znudzenia fragmenty żenujących wygłupów Wolskiego, co jest niezaprzeczalnym świadectwem, że nie tylko „lud pisowski”, lecz także pisowskie „elity” kompletnie nie czuły blusa nowych czasów, - nie zdając sobie kompletnie sprawy z tego, jakie pośmiewisko robią z siebie w oczach intelektualnie i kulturowo wyrobionych Polaków.
Później zaś, w pisowskiej telewizji „publicznej” nadeszła trwająca do dnia dzisiejszego era prowadzonego przez Marcina Wolskiego programu pożal się Boże „satyrycznego” „W Tyle Wizji ”, będącego kaleczącą intelekt, zawstydzająco nieudaczną podróbką prowadzonego przez wysmakowanych estetycznie zawodowców „Szkła Kontaktowego” TVN24. Silenie się Marcina Wolskiego i jego zespołu z programu „W Tyle Wizji” na podjęcie równej walki z zawodowcem Sianeckim i arcymistrzynią wysublimowanej słownej żonglerki Katarzyna Kasią, - przypomina mi jazgotliwe brzęczenie lotu trzmiela z pierwszej odsłony trzeciego aktu opery Nikołaja Rimskiego-Korsakowa "Bajka o carze Sałtanie ", - vide: https://www.youtube.com/watch?v=ucrKUO9FVfY .
Ale obciążeni peerelowską mentalnością matuzale Marcin Wolski, Jan Pietrzak i Jarosław Kaczyński nie wyczuwali tego dysonansu.
Aż w końcu nadeszła wiekopomna niedziela 15 października roku bieżącego, kiedy Polacy , szczególnie młodzi, mieli już po dziurki w nosie tej przaśnej propagandowej kakofonii, i w sile ponad jedenastu milionów głosów, w demokratycznych wyborach, powiedzieli pisowskim Towarzyszom Szmaciakom "Basta!".
I git malina!
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)
Najtrafniejszy komentarz:
@skamander [19 października 2023, 22:14]
Panie Krzysztofie, tylko pogratulować lekkości pióra i świetnego scharakteryzowania ustępującej władzy i jej konstruktorów, bo takim też był, mimo obecnej samokrytyki, pan Wolski. I niech ten człowiek nie wmawia ludziom, że był barankiem – on był jednym z najbardziej agresywnych pisowskich propagandystów. To, że jego występy były siermiężne, to zapewne przeznaczone były właśnie do takiego odbiorcy. Faktycznie te noworoczne szopki, to był pokaz nieudolności i prymitywnej amatorszczyzny, a program „W Tyle Wizji” też charakteryzował się prostactwem i nachalną propagandą w stylu białoruskiej telewizji. I takie programy miały uczyć dzieci, młodzież i starszych kultury? Nie, te programy pana Wolskiego propagowały chamstwo i do granic uwypukloną dulszczyznę. Ale widocznie tego potrzebował widz TVP Info i do niego było to kierowane.
Pan Wolski dzisiaj krytykuje stosowaną przez PiS propagandę, w której sam brał czynny udział. Pokazuje to jak na dłoni, jakim człowiekiem jest ten pan. Lepiej już by milczał przynajmniej w pierwszych dniach po pisowskiej klęsce. Czy nie widział wówczas tego wszystkiego, jak siedział w tym bagnie? Widział i cieszył się jak żoliborski inteligent dawał zielone światło na te wszystkie telewizyjne gnioty. Tak, ta siermiężność jednak potrafiła część tych widzów zniesmaczyć i zrozumieli, że to jest propagandowe bagno i dlatego i on jest tym, który pomógł odsunąć PiS od władzy. Ale za to nie będę mu wdzięczny, bo on myślał, że panu Kaczyńskiemu pomaga tymi słowami i tym lekko głupawym uśmieszkiem. A wyszło, jak wyszło i tylko brzydki zapach pozostał. To ślad po Szmaciakach.
Inne tematy w dziale Polityka