echo24 echo24
284
BLOG

A jednak, jak przewidywałem, - 9 czerwca, Trzecia Droga będzie największym wygranym

echo24 echo24 Polityka Obserwuj notkę 38
Wybory europejskie

Portal internetowy Salon24, - vide: https://www.salon24.pl/newsroom/1375193,polacy-nie-maja-watpliwosci-holownia-i-kaczynski-budza-nasze-najwieksze-emocje informuje:

"Marszałek Sejmu Szymon Hołownia otwiera kwietniowy ranking zaufania CBOS. Na drugim miejscu jest wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Na trzecim, ex aequo, są prezydent stolicy Rafał Trzaskowski oraz prezydent RP Andrzej Duda. Z największą nieufnością spotyka się prezes PiS Jarosław Kaczyński...".

Mój komentarz:

Notkę tę dedykuję miłośnikom PiS, a także orędownikom Platformy Obywatelskiej, którzy, gdy w przeszłości chwaliłem Kosiniaka i Hołownię, - nazywali mnie debilem nie szczędząc pisanych pod moim adresem paskudnych drwin, obelg, insynuacji i pomówień, - co mnie tylko umocniło w przekonaniu, że tandem Kosiniak-Hołownia mógłby w przyszłości stworzyć wyczekiwaną przez Polaków od kilku dekad, - nową jakość naszej sceny politycznej.

Uzasadnienie bibliograficzne:

Już w marcu 2020, w notce zatytułowanej „Władek i Paulina Kosiniakowie znaleźli kod porozumienia ze społeczeństwem ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1024199,wladek-i-paulina-kosiniakowie-znalezli-kod-porozumienia-ze-zwasnionym-spoleczenstwem pisałem między innymi , cytuję:

Na wstępie przypomnę Państwu zaskakująco dobry wynik Pawła Kukiza w wyborach prezydenckich 2015, który w I turze osiągnął wynik 20,8%, lecz, co ważne, stało się to dzięki głosom Polaków młodych i bardzo młodych, gdyż w grupie wiekowej 18-29 lat Kukiz osiągnął wynik aż 41,1% deklasując Dudę i Komorowskiego.

Dlaczego młodzi Polacy zagłosowali wtedy na Kukiza? Bo ich już kompletnie nie obchodzą spory polityczne między PIS-em i Platformą, a oni tę anachroniczną i nieżyciową paplaninę w wykonaniu PO-PIS-owych jajogłowych po prostu odrzucają, tak, jak organizm ciało obce. A prawda jest taka, że Kukiz w sposób "rewolucyjny", albo lepiej "ewolucyjny" radykalnie zmienił kody komunikowania się z ludźmi, czym trafił szczególnie w gusta młodego pokolenia, które porozumiewa się w języku dla zgredów niezrozumiałym. Bo młodzi chcą, żeby było krótko, zwięźle, na temat, dosadnie, zaś przekaz był zgodny z formami komunikacji, jakie oni preferują. I Kukiz wyrażał swoje myśli w takim właśnie opakowaniu. Bez trucia, marudzenia, doradzania, pouczania i moralizowania. Oni chcą żeby było szybko, migawkowo, z podaniem konkretów, zamiast fantasmagorycznych bajdurzeń.

Ten kazus Kukiza zauważył, przeanalizował i wyciągnął z niego odpowiednie wnioski Władysław Kosiniak-Kamysz. Powtórzyła się historia z roku 2015. Bo z pewnością zauważyliście Państwo, z jaką furią atakują obecnie nie tylko Kukiza, ale także Kosiniaka-Kamysza i jego młodą żonę zarówno partia rządząca, jak opozycja, a także dziennikarze i telewizyjni celebryci związani z układem PO-PIS-owym. A dlaczego? Bo chcą, żeby było tak jak było, - i jak ognia się boją nowej jakości na polskiej scenie politycznej, jaką mogą stworzyć Władek i Paulina Kosiniakowie.

Tak. Tak. Mimo, że na pokaz starają się Kosiniaka deprecjonować, wyśmiewać i lekceważyć, - zarówno PiS, jak PO widzą w politycznej rodzinie Władka i Pauliny Kosiniaków ogromne zagrożenie, a zajadłość, z jaką ich niszczą to świadectwo ich panicznego lęku, że Władek Kosiniak-Kamysz może znacząco namieszać w polskiej polityce.

A boją się, dlatego, że wiedzą, iż to, co pokazali na swojej konwencji Władek i Paulina nie było udawane i na ich konwencji czuło się, że tę parę na całe życie połączyła wielka miłość, że są szczęśliwi sobą i nad życie kochają małą Zosię, która im się niedawno urodziła. Powiem więcej. Czuło się, że oni się tym swoim rodzinnym szczęściem chcą dzielić z innymi ludźmi, którym dobrze życzą, - w przeciwieństwie do pisowców i platformersów, którzy zawsze żyli wyłącznie dla siebie i pod siebie, a najmocniejszym uczuciem, jakie ich paradoksalnie łączyło była wzajemna nienawiść. Powiem jeszcze więcej. Czuło się, iż Paulina i Władek nie uważają się za ludzi lepszych od gorszej reszty, jak to jest regułą w przypadku zarówno ludzi Tuska, jak Kaczyńskiego. I jeszcze więcej. Czuło się, że Władek i Paulina są przyjaźni wszystkim Polakom, że są to ludzie, którzy nie potrafią nienawidzić. Czuło się także, że ich wystąpienia nikt za nich nie wymyślił, nie skonfabulował. Czuło się, że Władek i Paulina sami zaprojektowali tę konwencję. Że włączyli się w politykę, by upomnieć się o dobro wspólne, nie o swoje prywatne korzyści lub interes własnej partii, o której praktycznie nie mówili. Czuło się, że oni nie przesadzają, a prawda o doniosłości ich słów jest prawdą obiektywną.

A co najważniejsze, Paulina i Władek przemawiali normalnym językiem zrozumiałym dla wszystkich Polaków, od lewa, przez środek, do prawa, bez tych wszystkich pustych frazesów, bez wymuszanego patriotyzmu, bez dołującej martyrologii historycznej, - mówili bez kartki, zwyczajnie, po ludzku, bez koloryzowania i obiecanek cacanek wyjętych z kapelusza. Słowem, czuło się, że wszystko, o czym mówią może być dobre dla Polski, i to czyni konwencję Władka i Pauliny Kosiniaków wydarzeniem historycznym.

Dlaczego? Bo okazało się, że Ona i On posiadają nadprzyrodzoną charyzmę, przyjazny ludziom sposób bycia i magnetyczną osobowość, która pozytywnie wpływa na innych, poprawia im samopoczucie, poszerza wyobraźnię, a co najważniejsze budzi ochotę do życia i działania. Dowiedli, że oprócz mądrości politycznej i talentów oratorskich mają jeszcze polot, wrodzony instynkt aktorski, odrobinę malarskiej fantazji i cały ocean dobroduszności…”, - koniec cytatu z roku 2020.

Do wyżej zacytowanej notki rozjuszeni pisowscy ortodoksi dodali ponad 100 ociekających nienawiścią komentarzy, - i wyzywając mnie od debili wylali mi na głowę hektolitry pomyj i fekaliów, - co każdy może z łatwością sprawdzić czytając te komentarze. Z notki tej byli choć bardziej kulturalnie, niezadowoleni także ortodoksi Platformy Obywatelskiej

Tyle o Kosiniaku-Kamyszu.

Natomiast w styczniu 2021, w notce zatytułowanej „Nowa jakość polityczna, która może przewrócić do góry nogami stolik PO-PIS-owy ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1106148,nowa-jakosc-polityczna-ktora-moze-przewrocic-do-gory-nogami-stolik-po-pis-owy-stolik pisałem między innymi, cytuję:

Od paru lat martwiłem się w swoich notkach, dlaczego przez tyle lat na polskiej scenie politycznej nie wykształtowała się żadna licząca się i nowa jakość polityczna, która położyłaby wreszcie kres zabójczej dla Polski walce między partiami Jarosława Kaczyńskiego i Donalda Tuska?

Dlaczego zabójczej?

Bo gdy patrzę, jaką ciemnotę od lat wciskali do głowy zagorzałym miłośnikom Platformy podszczuwacze z antypisowskiej telewizji TVN24, ale także, gdy obserwowałem, jakie bzdety i z jak dziecinną łatwością przekazywała „ludowi pisowskiemu” nie mniej zakłamana TVP Info, - odnosiłem nieodparte wrażenie, iż mieszkam w kraju, gdzie politycy i media należące raz do jednych raz do drugich zamieniły Polskę w jeden wielki dom wariatów, a moja ojczyzna wchodzi już w ostatnie stadium paranoidalnej schizofrenii zrodzonej z maniakalnej nienawiści platformersów do pisowców, - i odwrotnie.

Powiem więcej. Jak dotąd PiS i Platforma po prostu musiały ze sobą nieustannie wojować, gdyż ostateczna wygrana jednej z tych partii byłaby jednoznaczna z jej śmiercią polityczną, - gdyż ci definitywni zwycięzcy nie mieliby, na kogo winy zwalać i mamić ludzi, jacy źli są ci drudzy, którzy w każdej chwili mogą powrócić do władzy, - a jeszcze do tego na polską scenę polityczną mogłaby się nie daj Boże wedrzeć jakaś nowa jakość polityczna.

Więc dla zmyły, żeby obywatele myśleli, iż jest praworządnie i sprawiedliwie, obie te „wojujące ze sobą” partiokracje od czasu do czasu spektakularnie wymieniały się władzą w systemie wahadłowym. Po każdej takiej zmianie warty, ciemny lud przez jakiś czas żył w złudnym przeświadczeniu, że teraz już na zawsze będzie dobrze i uczciwie, a winni dostaną za swoje. A, gdy po jakimś czasie okazywało się, iż znowu jest jak było, zaś żadnemu przestępcy włos nie spadł z głowy, - następowała kolejna zmiana warty.

Należy też powiedzieć otwarcie otwarcie, że po wyborach 2015, rolę Gazety Wyborczej przejęła Gazeta Polska oraz internetowy portal „wPolityce”, - i jak obecnie słucham wypowiedzi niektórych działaczy PiS-u, że tylko oni mają prawo do polskości, - a jednocześnie widzę ilu byłych prominentnych pezetpeerowców piastuje w Prawie i Sprawiedliwości ważne funkcje partyjno-państwowe, zaś twarzą pisowskiej reformy sądowniczej zrobiono (Sic!) byłego funkcyjnego pezetpeerowskiego prokuratora, - to nasuwa się logiczny wniosek, że nie tylko Donald Tusk, lecz także Jarosław Kaczyński „odgapił” od powojennych komunistów niezawodny trick socjotechniczny polegający na utwierdzaniu swych orędowników w przeświadczeniu ich awansu społecznego, co wcześniej robiła Platforma.

Sęk wszakże w tym, że choć napędzane siłą bezwładności pisowsko peowskie wojenne perpetuum mobile pracuje nadal, - to Polska znajdująca się w stanie permanentnej wojny Polaków z Polakami wciąż drepcze w miejscu w pogoni za Europą pierwszej prędkości. Bo prawda jest taka, że żadna władza nie może być silna i na dłuższy dystans sprawnie rządzić mając za sobą jedynie połowę obywateli.

I tak, od kilku dekad, co jakiś czas w trybie wahadłowym PiS i PO wymieniają się władzą, ja zaś nie mam już wątpliwości, że właśnie o to chodzi.

Tymczasem, wskoczenie na pudło Szymona Hołowni między PiS i Platformę, po raz pierwszy od roku 1989 stwarza szansę na rozbicie systemu dwupartyjnego, który jak życie pokazuje w Polsce się kompletnie nie sprawdził.

Dlaczego?

Bo Platforma Obywatelska już się definitywnie przestała liczyć, jako polityczna siła, gdyż po wyborach 2015, w roli ośmioletniej opozycji się nieodwracalnie skompromitowała i zdegradowała, - natomiast PiS następnych wyborów z pewnością nie wygra, ponieważ brutalna i nieprzyzwoicie butna postawa nowogrodzkiej władzy dobrej zmiany w tłumieniu wielotysięcznych protestów młodych Polek i Polaków na ulicach setek polskich miast i sprawiła, - iż oczywistą oczywistością jest, że młode pokolenie Polaków na sto procent nie zagłosuje już na partię Jarosława Kaczyńskiego, której młodzi wskazali palcem drzwi wyjściowe z polskiej sceny politycznej z pamiętnym okrzykiem na ustach: https://m.salon24.pl/b364953f0c0ee7799de4e93562a8738f,860,0,0,0.jpg 

W tej sytuacji, na polskiej scenie politycznej pojawia się nowa i licząca się jakość polityczna o nazwie „Polska 2050 Szymona Hołowni ”, która jest w stanie przewrócić do góry nogami post-okrągłostołowy stolik o nazwie „PO-PiS” i raz na zawsze skończyć z walką Polaków z Polakami, - od lat uniemożliwiającą sprawne rządzenie naszym państwem, a na domiar złego rodzącą wzajemną nienawiść zwaśnionych Polaków skutkującą zabójczymi dla naszej ojczyzny podziałami społecznymi skłócającymi nawet polskie rodziny.

Zaś o tym, że ruch „Polska 2050 Szymona Hołowni” jest liczącą się i konkurencyjną jakością polityczną świadczy choćby to, - z jaką hejterską furią ten ruch jest szkalowany i niszczony zarówno przez polityków PiS, jak PO, a media prorządowe wespół z mediami pro-opozycyjnymi obłożyły Szymona Hołownię klątwą ostracyzmu i zmowy milczenia.

Nie będę nic prognozował, bądź rekomendował, lecz myślę, że mający w sercu polskie sprawy racjonalnie myślący Polacy winni zwrócić uwagę na fakt, że drugi raz, - taka szansa uzdrowienia polskiej polityki przewlekle chorej na dwupartyjny system PO-PIS-owy, - może się już nie powtórzyć!

Zaś chocholi taniec PiS-u z Platformą trzeba skończyć, zanim już na wszystko będzie za późno!...”, - koniec cytatu z roku 2021.

Do wyżej zacytowanej notki, podobnie jak w przypadku mojej notki o Kosiniaku, - rozjuszeni pisowscy ortodoksi dodali kilkadziesiąt ociekających nienawiścią komentarzy i wyzywając mnie drwiąco od debili wylali mi na głowę hektolitry pomyj i fekaliów, co tylko utwierdzało mnie w przekonaniu o słuszności moich wniosków. Tak samo mnie za to krytykowali platformersi, tyle że w kulturalnej formie.

I co było dalej?

Tak, jak przewidziałem, przyciągająca ludzi młodych Trzecia Droga będąca koalicją polityczną powołaną na wybory parlamentarne 2023 przez Polskie Stronnictwo Ludowe i Polskę 2050 Szymona Hołowni, - okazała się czarnym koniem październikowych wyborów 2023 stając się relatywnie, powtarzam relatywnie najbardziej wygranym ugrupowaniem politycznym.  Trzecia Droga nie wygrała październikowych wyborów, ale zajęcie przez to ugrupowanie trzeciego miejsca z kilkunastoprocentowym wynikiem było wielkim sukcesem, bo układ PO-PIS został poważnie nadwątlony, - czego świadectwem jest dzisiejszy sondaż.

Powiem więcej. Już widać jak na dłoni, że właśnie rozpoczęta kampania przed wyborami do Parlamentu Europejskiego oznacza  walkę na noże między partiami Kaczyńskiego i Tuska, które w tej walce wzajemnie się wykrwawią, - i Trzeciej Drodze Kosiniaka i Hołowni gołąbki same wpadną do gąbki. 

Kończąc powiem, że młode pokolenie chce sobie urządzić Polskę po swojemu i bez wszechobecnej nienawiści Polaków do Polaków. I w przeciwieństwie do PiS oraz PO, - Trzecia Droga nie zamierza mu w tym przeszkadzać.  

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki oraz niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa)

UWAGA!

Uprzejmie proszę Gości mojego blogu o trzymanie się przekazu notki i niesprowadzanie dyskusji na tematy oboczne.

Zastrzegam sobie także prawo do okresowego blokowania autorów komentarzy hejterskich, a także usuwania komentarzy obelżywych, niedorzecznych oraz zawierających pomówienia i insynuacje, - bez podania przyczyn.

Zobacz galerię zdjęć:

echo24
O mnie echo24

emerytowany nauczyciel akademicki, tłumacz, publicysta, prozaik,

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka