Od 2010 roku Krzysztof Pasierbiewicz, emerytowany nauczyciel akademicki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, znany pod nickiem @Echo24, publikuje swoje felietony na portalu Salon24. Zawsze podpisuje je prawdziwym imieniem i nazwiskiem oraz deklaracją: „niezależny bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla naszego państwa ”.
24 lipca 2025 roku Pasierbiewicz opublikował na Salonie24 post zatytułowany „Na Salonie24 zagrożono mi śmiercią ”, czytaj: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1455165,na-salonie24-zagrozono-mi-smiercia , w którym ujawnił treść komentarza blogera skrywającego się pod pseudonimem @Belon. Komentarz ten zawierał jednoznaczną groźbę pozbawienia życia:
„Jeżeli Pan myśli, że po prostu umrze śmiercią naturalną, to uprawia Pan magiczne myślenie. Wiemy, gdzie Pan mieszka i przyjdziemy po Pana ”.
Była to bezpośrednia reakcja odwetowa na krytyczne wpisy Krzysztofa Pasierbiewicza wobec Prawa i Sprawiedliwości oraz lidera tej partii, Jarosława Kaczyńskiego.
W związku z tą groźbą Pasierbiewicz zasięgnął opinii ChatGPT, który doradził mu niezwłoczne zgłoszenie sprawy organom ścigania.
Autor blogu postąpił zgodnie z tą radą i złożył stosowne zawiadomienie w Komendzie Głównej Policji w Krakowie. O fakcie tym poinformował czytelników we wpisie zatytułowanym „Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa groźby karalnej ”, - czytaj: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1455671,zawiadomienie-o-popelnieniu-przestepstwa-grozby-karalnej .
Zamiast wsparcia i solidarności, bloger Krzysztof Pasierbiewicz stał się obiektem bezprecedensowej fali internetowego hejtu.
Komentatorzy i blogerzy Salonu24 sympatyzujący z PiS oskarżali go o donosicielstwo, nazywając: „kapusiem ”, „uchem”, „zdrajcą donoszącym na kolegów z portalu Salon24”, „psycholem”, esbecką kreaturą” itp. Według Pasierbiewicza to zorganizowany „publicystyczny lincz”, którego celem jest zastraszenie go i zdyskredytowanie w oczach czytelników.
Atak nasilił się do tego stopnia, że na Salonie24 zaczęły się pojawiać kolejne posty wzywające do bojkotu jego blogu oraz szydzące z faktu zgłoszenia groźby na policję. Poniżej kilka przykładów:
• @emeryt ZUS: „Czy komentator Belon już siedzi, policja była u niego o 6-tej rano ”, - czytaj: https://www.salon24.pl/u/555666/1455624,czy-komentator-belon-juz-siedzi-policja-byla-u-niego-o-6-tej-rano .
• @POLONUSY: „Sprawa Echo24 ”, - czytaj: https://www.salon24.pl/u/polonusy/1455668,sprawa-echo24 .
• @Adapiar: „Bojkotujmy blog Echo24 ”, - czytaj: https://www.salon24.pl/.../1455725,bojkotujmy-blog-echo24 .
• @tymczasowe konto peacemakera: „A cóż to się stało na Salonie24 ”, - czytaj: https://www.salon24.pl/u/peacemaker2/1455761,a-coz-to-sie-stalo-na-salonie24 .
• @rk1: „Odwaga, czy strach ”, - czytaj: https://www.salon24.pl/u/rk1/1455848,odwaga-czy-strach .
Wszystkie te posty – jak podkreśla Pasierbiewicz – są dostępne publicznie i zawierają setki komentarzy obraźliwych i pełnych kłamliwych insynuacji i pomówień.
W najnowszym wpisie zatytułowanym „Szkoła Nowogrodzka im. Jarosława Kaczyńskiego (apoteoza kłamstwa i obłudy) ”, - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/1456005,szkola-nowogrodzka-im-jaroslawa-kaczynskiego , bloger Pasierbiewicz wprost oskarża sympatyków PiS o próbę moralnego zaszczucia każdego, kto odważy się ujawnić kulisy hejtu i gróźb.
– Jestem oddanym prawdzie, niezależnym blogerem, który zawsze pisze pod własnym nazwiskiem. Nie pozwolę zastraszyć się pogróżkami ani hejtem "– mówi Krzysztof Pasierbiewicz.
Sprawa jest precedensowa, bo pokazuje, jak w dobie powszechnej anonimowości internetowej jeden odważny głos, podpisany imieniem i nazwiskiem, może stać się celem realnych gróźb i zorganizowanego hejtu – tylko dlatego, że nie zgadza się z narracją politycznej większości użytkowników danego portalu.
Dziś Pasierbiewicz czeka na działania organów ścigania i apeluje do opinii publicznej o nagłośnienie sprawy.
– To nie jest mój prywatny problem. To ostrzeżenie, że nienawiść w sieci może przerodzić się w realne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi, którzy nie boją się myśleć i pisać inaczej niż nakazuje partyjna linia – podkreśla bloger.
Redakcja. Zachęcamy wszystkich czytelników, by samodzielnie zapoznali się z dokumentacją tej sprawy na blogu Krzysztofa Pasierbiewicza - czytaj: https://admin.salon24.pl/posts/ i rozważyli możliwość ewentualnego medialnego nagłośnienia tej bulwersującej sprawy.
Ostrzeżenie Krzysztofa Pasierbiewicza:
Celem zapewnienia higieny dyskusji uprzejmie informuję, że w dyskusji dotyczącej zacytowanego tekstu, komentarze wulgarne, obraźliwe, zawierające treści noszące znamiona insynuacji i pomówień, a także komentarze niedorzeczne, - będę kasował bez podania przyczyn. Informuję także, iż namolnych maniaków piszących od lat w koło Macieju jedno i to samo celem storpedowania dyskusji, - będę krótkoterminowo blokował.
Najtrafniejsze komentarze:
@skamander [3 sierpnia 2025, 03:57]
Teraz wiemy, kto kryje się pod tymi nienawistnymi nickami. Dowiedzieliśmy się również, że dla tych ludzi ani wiek nie stanowi przeszkody, by opluwać starszego człowieka, ani grożenie śmiercią przeciwnikowi podczas dyskusji na blogu. To typowy lumpenproletariat – i to właśnie tacy ludzie głosowali na prawicę oraz obecnego prezydenta elekta. To osoby pozbawione jakiegokolwiek moralnego kręgosłupa.
Dziś dowiedzieliśmy się, że jedna z komentatorek to redaktorka jakiegoś polonijnego medium. Usprawiedliwia się, że nie brała udziału w tej nagonce, w tym hejcie. Jeśli tak, to dlaczego wyraźnie nie potępiła takiego zachowania? Dlaczego nie zwróciła uwagi innym komentatorom, którzy Pana opluwali lub robili sobie żarty z sytuacji, która z żartem nie miała nic wspólnego? Grożenie komuś śmiercią nie jest przecież tematem do żartów.
A przecież to ci ludzie straszą imigrantami. Mówią, że stanowią oni zagrożenie dla Polek i Polaków. Tymczasem najgorszymi „terrorystami” okazują się nasi rodacy. Ten, który groził Panu śmiercią, zapewne stoi pod plakatem z napisem „Bóg, Honor, Ojczyzna” – po to, by na blogu grozić zabójstwem drugiemu Polakowi. Do czego doszło w naszym kraju? Ale i to nie dzieje się bez przyczyny. Przecież – według pana Kaczyńskiego – ludzie niepopierający PiS nie są Polakami i są pozbawieni patriotyzmu.
Czyli patriotą jest ten, który grozi śmiercią, wymachuje kijem bejsbolowym i bije słabszych? To właśnie ci „nowi patrioci”, których protoplastą jest młody człowiek śpiewający w filmie "Kabaret". Nic dziwnego, że głosowali na człowieka, któremu dziennikarze zarzucili sutenerstwo. To ich nie brzydziło – bo przecież to ich środowisko, czemu nieustannie dają świadectwo na Pana blogu.
@niekompetencja
3 sierpnia 2025, 07:26 [
W każdej zbiorowości znajdą się osoby, ktòrych zachowania są dalekie od normy. Są np. tacy, ktòrzy w przestrzeni publicznej nie trzymają na wieży zwieraczy złych emocji. Aliści w przeszłości nie uzyskiwali raczej poklasku, a spotykali się z ostracyzmem. Dziś - w dobie upowszechniania się nadrealizmu medialnego dewaluującego real - stają się herosami nowych czasòw. W przeszłości, gdy wymiar sprawiedliwości był efektywniejszy groźby karalne były karane, a osoby zaburzone psychicznie miały szansę uzyskania wsparcia psychiatrycznego. Dziś niszczenie norm stało się nową normalnością. Gorzej - politycy - w ramach mechanizmu, że przykład idzie z góry - realizują politykę promującą gangrenę, sepsę zbiorowości odbierając jej szansę ewoluowania ku społeczeństwu osòb widzących swą pomyślną przyszłości także w trosce o Polskę i Polaków. Obecna wadza jeszcze mocniej opierać będzie swą politykę na zasadzie - dzieł i rządż do czasu, gdy większości z nas przestanie się to podobać. Jeśli to my mamy być podmiotem, to musimy nie tylko zakrzyknąć - precz w władzą szczującą Polaka na Polaka. Ale nie tylko zakrzyknąć. Musimy taką władzę usunąć. Jeśli tego nie zrobimy nie uleczymy naszych relacji i nie zapewnimy poprawy bezpieczeństwa nas samych. Oczekuję na reakcję pisistòw w tej sprawie. Ich milczenie będzie wyrazem ich poparcia dla osłabienia Polski.
Inne tematy w dziale Polityka