Motto: „Sprzedam stu Tarczyńskich, za jednego Rzepeckiego”
(Łukasz Warzecha)
Portal NEWSWEEK – vide: http://www.newsweek.pl/polska/polityka/lukasz-rzepecki-wykluczony-z-klubu-pis,artykuly,416741,1.html podaje, cytuję:
"Łukasz Rzepecki najmłodszy poseł obecnej kadencji zasłynął krytykując forsowaną przez rząd ustawę paliwową. Wówczas jeszcze mu wybaczono. Ale tym razem poszedł o krok za daleko. Powód? Poparł wniosek o uchylenie immunitetu Tarczyńskiego. Tak rozsierdził tym władze Prawa i Sprawiedliwości, że te postanowiły usunąć go z klubu parlamentarnego. Łukasz Rzepecki miał wyraźne problemy z najważniejszą w PiS cnotą – bezwzględną lojalnością niezależnie od okoliczności. To powód złożenia przez władze sejmowego klubu Prawa i Sprawiedliwości wniosku o wykluczenie młodego posła. Ze strony Rzepeckiego było już wystarczająco dużo posunięć, które by wskazywały na to, iż bardziej staje po stronie opozycji, niż po stronie obozu rządzącego – tłumaczyła rzeczniczka PiS Beata Mazurek. Dodała też, że Rzepecki wystąpił „przeciwko jednemu z kolegów z klubu PiS i stąd taki, a nie inny wniosek…”, koniec cytatu.
Mój komentarz:
Od dłuższego czasu obserwowałem niezwyczajnie bezczelne i grubiańskie zachowania posła Dominika Tarczyńskiego, także w stosunku do kobiet i nie dziwię się, że ten Nikodem Dyzma prawicowego salonu, który oczarował Klub Parlamentarny PIS-u tym, że zna język angielski, - został w końcu pozwany do sądu. Nie ma też dla mnie znaczenia, czy pozwał go poseł Platformy Obywatelskiej, czy ktokolwiek inny. Bo dla mnie liczy się przede wszystkim prawo i sprawiedliwość, ale nie jako nazwa partii, więc uważam, że młody poseł Łukasz Rzepecki nie tylko mógł, a wręcz powinien poprzeć wniosek o uchylenie immunitetu Tarczyńskiemu, jeśli tak dyktował mu etos poselskiego posłannictwa oraz osobiste zasady moralno etyczne.
Więc jeśli poseł Rzepecki zostanie wyrzucony z partii rządzącej, a twarzami PIS-u będą nadal rzecznik Beata Mazurek i szachujące pana Prezesa trio egzotyczne Terlecki-Kuchciński-Lipiński to bardzo mi przykro, ale moja i nie tylko moja sympatia dla PIS-u zawiśnie na włosku.
Dlaczego? Bo w moim rozumieniu polityki przebrała się miarka zamordyzmu panującego w partii rządzącej, a poza tym w partii Jarosława Kaczyńskiego pora już skończyć z hegemonią pełniących swe funkcje na zasadzie zasiedzenia leśnych dziadków.
A notkę napisałem dlatego, że już od dłuższego czasu dochodzą do mnie skargi od czytających mój blog młodych działaczy Prawa i Sprawiedliwości, że są w partii chłopcami na posyłki, którzy w partii nie mają nic do gadania, choć mają wiele pomysłów na inicjatywy kompatybilne z nowoczesnym pojmowaniem polityki krajowej i zagranicznej. A już nie daj Boże, jak ktoś jest zdolny i rzutki.
I na koniec pragnę przypomnieć, że Platforma też nie miała z kim przegrać, a Donald Tusk powyrzucał wszystkich mogących mu zagrozić młodych, pracowitych i uzdolnionych posłów.
Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki, niezawisły bloger oddany prawdzie i sprawom ważnym dla polskiego państwa)
Czytaj także:
Nikodem prawicowego salonu - vide: https://www.salon24.pl/u/salonowcy/804224,nikodem-prawicowego-salonu
Inne tematy w dziale Polityka