
Nigdy jeszcze nie zrobiłem sobie tak długiej przerwy w prowadzeniu bloga. Nawet na urlopie, który jak wiemy nawet z człowieka najaktywniejszego potrafi zrobić amebę, która spuszcza te swoje " nibynóżki " z leżaka i nic nie robi. Ja zawsze starałem się choć raz na 2 - 3 dni coś na bloga wrzucić, a tu nic - posucha. To już chyba starość. To będzię się pogłębiać i nie skończy się zanim nie złapię jakiegoś kontaktu z młodzieżą, bo dopływ młodej krwi jest niezbędny w każdej dziedzinie i w każdym miejscu. Inaczej zdziadziejemy. Przecież wiosenna świeżość Biedronia i jego partnera to nie jest paliwo przyszłości. Na tym nasz wehikuł - Polska daleko nie zajedzie. Prawidłowości te zauważyłem nie tylko ja, ale i papież Franciszek, który ubiegłej niedzieli - podczas nabożeństwa poświęconego dziadersom, czyli dziadkom, przyrównał ludzkość do drzewa, gdzie korzeniami są właśnie dziadkowie, pień to rodzice, a listowie to potomstwo. Żaden z trzech elementów tego symbolicznego drzewa nie może funkcjonować osobno. To wie każdy leśniczy, a nawet drwal z okolic Susza, czy Jerzwałdu, o Horście Sobocie z " Wielkiego Lasu " nie wspominając.

Jerzwałd ( Skiroławki )
Dlatego z dużą radością powitałem inicjatywę jednego z najpopularniejszych polskich blogerów, który 2 - 3 dni temu, rzucił na SG hasło byśmy wszyscy starsi wiekiem blogerzy wzięli się za przyciąganie młodzieży na salon24. Taki wniosek wysnułem z tytułu, bo samej notki nie czytałem. I tak wiem, że było o Kaczyńskim i Terleckim, a jak nie o obu naraz, to o każdym z osobna.
Jednak tytułową inicjatywę wziąłem sobie do serca. Od razu " wetkłem " zrywkę gdzie trzeba, " szarpłem " za sznurek i prosto z Siemian pognałem łodzią do Jerzwałdu, niczym Pan Tomasz swoim dziwnym pojazdem odziedziczonym "...wraz z murowanym garażem na pojazd mechaniczny " po zmarłym rok wcześniej, w mieście Krakowie, wuju Stefanie Grumille.

Inteligentni, jako tako oczytani czytelnicy domyślają się do czego zmierzam i co mam na myśli. Moim zdaniem nic tak na salon24 nie przyciągnie młodzieży jak seria moich notek poświęcona Zbigniewowi Nienackiemu, twórcy przesławnego Pana Samochodzika.

Piszę to z własnego doświadczenia, bo wiem jak w moich czasach te książki przyciągały młodzież. Nie było zakończenia roku szkolnego, by najzdolniejsza młodzież ( czyt. kujony ) nie otrzymała w nagrodę za dobre wyniki w nauce książki autorstwa Zbigniewa Nienackiego vel Nowickiego. Potem z tym ulubionym autorem młodzieży pojawił się pewien problem bowiem wręczono jakiejś prymusce książkę " Raz w roku w Skiroławkach " Taki kredyt zaufania - autor książek dla młodzieży, więc bierzemy tytuły jak leci. A to niestety VII klasa i to coroczne mieszanie krwi w starym młynie w Skiroławkach nie bardzo przystoi czytać dziewczynie. Bo oni tam w tym młynie jak zwierzęta. A ona choć zdała już do VIII klasy to jednak wiedza o tym - jak ten przebrzydły Kłobuk "... z belki spod stropu stajni spada i nasieniem ją swym napełnia, upragnione dziecię dając " - nie jest jeszcze dla niej przeznaczona. No takie niespodzianki uszykował nam ten Zbigniew Nienacki tą swoją twórczością dla dzieci i młodzieży... i nie tylko.

Grób pisarza w Jerzwałdzie
Zatem jeśli czytelnicy uważają, że streszczenia jego książek o Panu Samochodziku i nie tylko przyciągną na salon24 młodzież, to ja gotów jestem parę notek napisać. Bo i tak znudzony jestem już tym urlopem. A nuż młodzi tu ściągną. Oczywiście pomysł streszczania dzieł światowej literatury nie jest mój. Choć jest genialny.
Anglicy są w tym mistrzami. Tu wydaje się światową klasykę w " simple english " i to działa, to naprawdę ściąga do bibliotek młodzież, nie tylko w podstawowym zakresie znającą angielski, ale i miejscowych kończących edukację w wieku 16 lat. Dziś " gimbaza " to zjawisko ponadnarodowe.
No więc jak, bierzemy się za sciąganie młodzieży na salon24 ?

Dom pisarza w Jerzwałdzie. Wbrew testamentowi nie powstała tu izba pamięci poświęcona autorowi.
Trochę szkoda.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo