Siukum Balala Siukum Balala
1965
BLOG

Za granicą w Pasymiu

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Opuścimy teraz na krótko gościnną Warmię z jej przebogatą historią i zahaczymy o Mazury. Oczywiście Warmii nie opuszczamy na zawsze, bo już na 6 października mam kolejną rezerwację, w związku z czym mam zamiar odwiedzić Pogezanię, ziemię Bartów, Galindię, a jak pozwoli czas to i Jaćwież. Cóż to jest przeprawić się w Wierzbie przez Bełdany do Jaćwieży ? Łatwe. 

Tymczasem jednak sforsujmy dość typową granicę Warmii, która w wielu miejscach miała charakter naturalny i biegła wzdłuż rzek, w poprzek jezior, czasem od Prus oddzielały ją nieprzebyte bory, jak Puszcza Napiwodzka, czy bagna wokół Gryźlin, Miodówka i Ameryki ( jest taka wieś ) W miejscu, które wybraliśmy granica biegnie w poprzek jeziora Kośno, którego forsować nie musimy, wystarczy przejść rzeczkę Kośnę i przesieką do pierwszej mazurskiej wsi Krzywonoga, którą komisja prof. Srokowskiego przemianowała bez zbędnych ceregieli i dość zgrabnie z niemieckiej Krummfuss ( krzywa stopa )

image

Ustalanie granic w oparciu o naturalne obiekty było koniecznością w czasach kiedy nie było doskonałych przyrządów geodezyjnych, wykształconych geometrów, o satelitarnej geodezji nie wspominając. Takie naturalne granice pozwalały unikać wielu konfliktów " o miedzę " Co było w przeszłości zjawiskiem dość powszechnym. 

A to wyniknął spór między miastami o podbieranie drewna z lasu miejskiego, a to o wypas bydła na nie swoich łęgach. A to o połów ryb w jeziorze, w którym prawa połowu nie przyznano nikomu. Znane są spory o połów ryb w Zalewie Wiślanym między rybakami z Braniewa, a rybakami łowiącymi w imieniu Krzyżaków. Mimo wyraźnego rozdzielenia wód terytorialnych Warmii do takich sporów dochodziło regularnie. Takie spory wcale nie zanikły wraz z końcem tamtej historii. Bo oto dziś współczesne, gdańskie " krzyżactwo " w przedziwnym aliansie z gubernatorem obwodu kaliningradzkiego wchodzi w spór z Polską w sprawie przekopu Mierzei Wiślanej. A wszystko podyktowane troską o środowisko. To taki humor, bo kto był w porcie w Pilawie, czy w Królewcu ( a ja byłem ) ten musi wybuchnąć śmiechem słysząc o tym jak gubernator obwodu kaliningradzkiego troszczy się o środowisko naturalne. Zostawmy jednak dygresje, które czasem zbyt rozbudowane mogą położyć przyzwoicie rozpoczętą notkę. 

image

Mijamy wieś Krzywonogę, drogą szutrową obok Miluk, wzdłuż jeziora Kalwa wychodzimy naprzeciwko dworca PKP Pasym. To już Mazury, choć do Pasymia jeszcze kawałek drogi. To dziwne, tak odległe od miasta usytuowanie dworca kolejowego, typowe bardziej dla Podlasia niż Prus Wschodnich, spowodowało jezioro Kalwa, które wraz z jeziorem Leleskim " zagarnęło " cały Pasym, tworząc dogodne, bezpieczne miejsce do założenia miasta. Choć jak pokazała późniejsza historia nie na wiele się to zdało. Jesteśmy zatem w Pasymiu, na Mazurach.

image

Tu jest już wszystko inne, a przynajmniej było. Pisałem w notce o Warmii, że Warmię najłatwiej rozpoznać po kapliczkach przydrożnych, których na Mazurach nie ma. Kiedyś poznać Mazury można było i po tym, że najokazalszy, gotycki kościół należał do wspólnoty protestanckiej.

image

Pasymski rynek i wieża kościoła katolickiego z 1876 roku 

Mniej okazały do katolików, o ile mieli swoją parafię. To rezultat sekularyzacji Prus, po której świątynie katolickie przypadły protestantom, natomiast Warmia, która po II pokoju toruńskim weszła w skład Królestwa Polskiego pozostała wierna Rzymowi i tu w kwestiach przynależności świątyń żadnych zmian nie było. Świątynie średniowieczne pozostały w rękach katolików. Na Mazurach, więc i w Pasymiu, było i jest inaczej.

image

Średniowieczny kościół z XIV wieku należy do wspólnoty ewangelickiej, natomiast neogotycki, z II połowy XIX wieku to kościół katolicki. Na Warmii jest odwrotnie. Okazałe kościoły to kościoły katolickie, natomiast mniejsze, neogotyckie należały do ewangelików, którzy zjechali na Warmię po I rozbiorze, jako zaciąg urzędników, nauczycieli, policjantów i wojskowych. Choć trzeba przyznać, że wśród skromnych świątyń protestanckich jest na Warmii kilka perełek autorstwa Karla Schinkla, a w Biskupcu okazały zbór według projektu jego ucznia Friedricha Augusta Stülera, będący kopią poczdamskiego Friedenskirche - nekropolii władców Prus. Kościół w Pasymiu odwiedzić koniecznie trzeba choćby z powodu organów, które stworzył najwybitniejszy organmistrz z Królewca, Johann Josua Mosengel. Kto widział organy w Świętej Lipce - również jego dzieło - powinien te pasymskie koniecznie obejrzeć.

image

Neogotycki ratusz z 1854 roku 

image

Pasym - Passenheim, choć w brzmieniu nazwy miasta można doszukiwać się jakiegos pruskiego źródłosłowu - jak w nazwach wielu miejscowości w Prusach Wschodnich  - to prawda jest taka, że Pasym swoją nazwę zawdzięcza elbląskiemu komturowi Zygfrydowi von Bassenheimowi. Wspomniałem wcześniej, że położenie miasta między jeziorami dawało niezwykłe korzyści obronne, co jednak w niczym miastu nie pomogło, bowiem doświadczyło ono wszystkich klęsk jakich doświadczały na przestrzeni historii miasta i miasteczka w Prusach. A to Polacy zagarną na czas jakiś, a to Rosjanie splądrują, a Tatarzy spalą, a to dżuma zagarnie za sobą pół miasta. Dole i niedole.

image

Rozwój miasta był ściśle związany z Polską, to była racja istnienia biednych wówczas Prus. Szczególnie biedne były Prusy południowe, gorzej zurbanizowane, ze słabszą siecią osadniczą, z lichymi ziemiami : laskami, piaskami i karaskami. Z Warmii biegł przez Pasym szlak handlowy do Warszawy, przeto nie dziwi, że ze szlaku owego skorzystał sam " bóg wojny " Napoleon, który ze swoją liczną armią odwiedził Pasym i pomieszkiwał na miejscowej plebanii.

image

Plebania ewngelicka, miejsce pobytu Napoleona 

Dziś informuje o tym z dumą tablica pamiątkowa, choć Bogiem, a prawdą pobyt Francuzów w Prusach miał skutki katastrofalne. Wojna nabiera blasku i chwały dopiero po upływie stu lat, albo i więcej.

image

Zatem na ocenę II wojny światowej, jej znaczenie dla kultury i postępu, musimy jeszcze poczekać. No i nie od rzeczy będzie ostateczne ustalenie kto tak naprawdę ją zaczął. Jak znam życie to będzie na nas. Pasym swoje napoleońskie długi zaciągnięte by płacić Francuzom kontrybucje spłacał ponad ćwierćwiecze. Wojna to kosztowne przedsięwzięcie. Nie dziwne zatem, że przez ponad 100 lat w Prusach, niegrzeczne dzieci straszono Napoleonem.

- Jak będziesz niegrzeczny to przyjdzie Napoleon i cię pożre. 

Ten stan rzeczy zmienił się dopiero w 1914 roku, kiedy żołnierze rosyjscy rozerwali końmi organistę z Gryźlin. Od tego czasu, przez następne ćwierćwiecze straszono dorosłych i dzieci kozackimi sotniami, a zawołanie 

- Russiche Truppen ! - to był prawdziwy okrzyk grozy. 

Aby to odreagować w 1941 roku Niemcy wyprawili się na Rosjan, aby i oni mieli kim straszyć swoich obywateli. Skutki tej wyprawy były fatalne, rozeźlony tow. Stalin, w samym sercu prusactwa, w poczdamskim pałacu Kronprinza, nakazał Niemcom wynosić się z Prus w " kibinimat'er " Chyba po to by dalej nie straszyli dzieci rosyjskimi sołdatami. Była to jedna z niewielu słusznych decyzji tow. Stalina, bowiem nie straszą, a przed Rosjanami mają respekt, często ocierający się o serwilizm. Tym sposobem Passenheim stał się Pasymiem, choć przed wojną w języku polskim funkcjonowała nazwa Pasym. Bo też i pasymskie księgi metrykalne to prawdziwy katalog polskich nazwisk, czasem zgermanizowanych, czasem nie. To rezultat nieustannej osadniczej ekspansji z północnego Mazowsza.

image

Ostatni niemiecki burmistrz Pasymia nosił swojsko brzmiące nazwisko Opallko. Tyle w dużym skrócie historia miasteczka tuż za warmińską granicą. O ile będzie zainteresowanie czytelnicze to może jeszcze gdzieś skoczymy ? W końcu Warmia i Mazury to najbardziej zurbanizowane tereny Polski, i naprawdę jest co zwiedzać, gdzie pojechać i co wypić.

image

Wieża ciśnień z 1911 roku z przycupniętą obok łaźnią miejską





Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości