Czterodniowy - dość nietypowy na angielskie warunki - weekend za nami. Królowa jest osobą powściągliwą, nie entuzjazmuje się błahostkami, nie szafuje dniami wolnymi, nie rozpieszcza poddanych. Trwa. Czterodniowy weekend w UK to rzecz niebywała. Jak zorganizować diamentowy jubileusz by sprostać wszystkim : biznesowi, bankom, turystom, pracownikom najemnym i kolejarzom. Udało się. Spędziłem w korku na A55 ( kierunek Morze Irlandzkie ) prawie godzinę. Kampery, przyczepy kampingowe, autobusy, samochody napędzane paliwem i elektryki : wszystko wracało z nad morza. Po minięciu Manchestru znowu natknąłem się na kolumnę wracającą od północy, to ci wracający z Blackpool na południe. Udał się królowej jubileusz. Ale jak chytrze to urządziła. Prawo do ustanowiania dodatkowego dnia wolnego od pracy posiada w UK jedynie królowa i jej premier. Ponieważ pierwszy i ostatni weekend maja to dni ustawowo wolne, więc ostatni poniedziałek maja przesunięto na czwartek, a piątek był extra dniem wolnym, podarowanym poddanym przez królową. Nie było w UK wspólnoty, która nie celebrowałaby jubileuszu królowej.
Co wydaje się zaświadczać, że monarchia trzyma się krzepko. Myśl republikańska jakoś nie znajduje tu przebicia, ostatnie dyskusje, dotyczące ustanowienia republiki, toczono pod koniec lat 60 - tych XX wieku. Dziś chyba nikt serio tego nie bierze pod uwagę. A liderzy republikańscy są w UK tak znani, jak w Polsce jest znany Jego Królewska Wysokość Leszek Antoni Wielki Książę Wierzchowski, z Łaski Boga i Woli Narodu Regent Polski i Polskiego Ruchu Monarchistycznego, Wielki Kniaź Ukrainy-Rusi, Kniaź Imperium Rosji, Emir Tatarów, Kawaler Orderu Regencji na Wielkiej Wstędze z Gwiazdą, Wielki Mistrz Zakonu Rycerzy Polskiej Korony, Wielki Mistrz Kapituły, etc. etc.
Przy okazji jubileuszu nie podnoszono już kwestii " ile to kosztuje " Bo kosztuje niewiele, a taki zwornik państwa i narodu jak królowa jest nie do oszacowania. Bo czy ktoś widział manifestantów żądających ustąpienia królowej ? A wybrany przez naród republikański prezydent wszystkich Francuzów co i rusz musi potykać się z jakimiś kamizelkami. Pomińmy milczeniem koszty utrzymania Pałacu Elizejskiego, które są dwukrotnie wyższe niż utrzymanie Pałacu Buckingham. Z Windsorów Wielka Brytania wyciąga całkiem niezłą kasę. Mitem jest twierdzenie, że do monarchii się dokłada. Nie dokłada się, na monarchii się zarabia. Królowa otrzymuję roczną pensję pochodzącą z instytucji o nazwie The Crown Estate, czyli z posiadłości koronnych. Podarowane parlamentowi jeszcze w czasach Jerzego III, w roku 2021 dały dochód netto w kwocie 269 milionów funtów. Z czego królowa otrzymała zaledwie 25 %, a resztę zagarnął kanclerz skarbu. I kto tu do kogo dokłada ? Monarchia kosztuje każdego Brytyjczyka ok. 60 pensów. Niewiele, zważywszy że rodzina królewska na działalność charytatywną przeznacza ze swojego prywatnego majątku średnio od 100 do 200 milionów funtów rocznie. Zatem odpowiedź na pytanie czy warto mieć monarchię, może być tylko jedna. Warto. To się naprawdę opłaca.
Zdjęcia z sieci
