Siukum Balala Siukum Balala
365
BLOG

Wjazd pociągu na Dworzec Centralny

Siukum Balala Siukum Balala Transport Obserwuj temat Obserwuj notkę 10

Najkrótszy szlak żeglugowy z Elbląga na Bałtyk otwarty. Ceremonia za nami. Nie miałem dostępu do telewizora, więc nie widziałem. Miałem jadnak dostęp do salonu24, a tu jak zwykle rytualnie. Nietrafiona inwestycja, kiedy się to zwróci ? Kajaki, lotniskowiec Błaszczaka bazujący w Przekopie. I tak dalej. Barejowskie przecinanie wstęgi przez kilkunastu oficjeli. I temu podobne. Ale widać u nas taka tradycja, bo tak drzewiej w obecności Donalda Tuska przecinano wstęgę na obwodnicy Przemyśla. Świecka tradycja i tyle.

image

Zdjecie z sieci

image

Rozdawanie " opłatka " wstęgi licznie przybyłej ludności tubylczej podczas ceremonii otwarcia obwodnicy Przemyśla. Zatem, z kogo się wczoraj śmialiście ? 


Podnosi się nieustannie kwestię kosztów, słusznie. Jednak owym malkontentom i niedowiarkom mówimy: sprawdźcie raporty KE dotyczące luki w ściągalności VAT w czasach rządów PO - PSL. Sprawdźcie nie dane pisoskie, bo te są załgane. Sprawdzać należy dane wiarygodne, dane z Brukseli. Tam łatwo wyliczymy ile takich Przekopów spłynęło do Bałtyku, nie zostawiając po sobie śladu. No i patrząc okiem Barei na wczorajszą uroczystość przypomnijmy sobie wjazd do Polski pierwszego Pendolino, prowadzonego pewną ręką maszynisty Sławomira Nowaka. Służę notką z owych czasów. Wszak po to ma się blogerski dorobek, by po niego sięgać w odpowiednim czasie i pewne sprawy odkurzać. By oczy nam zaćmą nie zaszły, a głowa nie skostniała. 


image

Notka historyczna z 2014 roku. 

Kinem pasjonowałem się od wczesnej młodości. W czasach kiedy ucznia stać było na kupno gazet lub  czasopism prenumerowałem nawet " Kino "  i  " Ekran " Poźniej wcale nie było lepiej, doszło w końcu  do tego, że poślubiłem siostrzenicę kierownika kina, w nadziei otrzymania bezpłatnych wejściówek lub choć tańszych biletów. Na niewiele się to jednak zdało bo zaraz po moim ślubie ogłoszono stan wojenny i zamknięto wszystkie kina. Wkrótce oczywiście otwarto, jednak wyświetlano takie jaruzelskie gnioty, że z dwojga złego wolałem kupić radzieckiego " Elektrona " i odpuścić sobie chodzenie do kina. Z miłości do kina pozostała mi żona. Nie byłoby kina gdyby nie bracia Lumière. W późniejszym okresie po ucieczce z kina " Wolność " jadąc samochodem z Miluzy zajechałem nawet do Besançon  by poszukać śladów słynnych braci. Niestety nie natrafiłem na żadne ślady, być może dlatego, że bracia wraz z tatusiem przeprowadzili się do Lyonu. Do Lyonu bałem się jednak zajeżdżać bo to spore miasto i mógłbym pobłądzić, a spieszno mi było do Marsylii, która akurat z moją miłością do kina nie ma nic wspólnego. Od początku kina w łonie krytyków i wśród prostych widzów trwa spór czy pierwszy film braci Lumière " Wjazd pociągu na stację w La Ciotat " jest rzeczywiście pierwszy. Dziś wiemy, że nie był pierwszy. Większe emocje rozbudzał jednak mit o tym, że podczas pierwszej projekcji widzowie na widok pociągu zrywali się z foteli i pierzchali gdzie pieprz rośnie.

Jako miłośnik kina cieszę się bardzo, że nakręcenie remake filmu  " L'arrivée d'un train à La Ciotat " przypadło w udziale polskiej kinematografii. Wczorajsza  premiera  filmu nakręconego przez tefałenowską wytwórnię filmową " Czołówka " zatytułowanego  " Wjazd Pendolino na dworzec w Warszawie " była ogromnym wydarzeniem dla koneserów kina. Najbardziej jednak cieszę się z faktu, że udało się naszym filmowcom udowodnić ponad wszelką wątpliwość, że w roku 2014 Polacy już nie boją się pociągu, nawet takiego o wężowatym kształcie.

Najpierw wjechał normalnie trzy minuty przed czasem na dworzec w Częstochowie, po zwyczajowym powitaniu maszynisty kwiatami “... punktualnie o 7:52  majestatycznie, ciszej niż tradycyjne składy odjechał w stronę Koniecpola “ Szok i niedowierzanie - jak stwierdził jeden z pasazerów - do Warszawy przybył o czasie. 

- A jak karmią pani Walendziakowa ! Biała kiełbasa jak przed wojną, następnym razem  mojemu w papierek zawinę, aby i on pokosztował. 

W tym momencie kochane futrzaki lubujące się w skokach z klifu na główkę, powinna sie wam zapalić czerwona lampka. Wyobraźcie sobie sytuację, że wasz nowo poznany paryski przyjaciel zaprasza was do siebie i zaczyna zachwalać korzyści jakie daje posiadanie lodówki z zamrażarką lub przechwala się komfortem jakiego doświadcza zmieniając kanały w telewizorze, bez ruszania się z sofy. W pierwszej chwili pomyślimy, że pomylił nas ze swoim koleżką z dorzecza Amazonki lub, że kpi sobie, przy okazji robiąc z nas wiochmena.

Podobną sytuację mamy z Pendolino, ktoś usiłuje robić z was wiochmenów, którzy nigdy nie korzystali z normalnego pociągu. Pendolino to nie Shinkansen, ani TGV, to nie rakieta wioząca na Księżyc bez przesiadki, a standard na europejskich kolejach. Prędkości jakie na razie osiąga to nie rewolucja, wystarczy przejrzeć przedwojenne rozkłady jazdy.

Nawet  brytyjska kolej, która zaniedbała trochę sprawę " pociągów dużych prędkości " i odstaje nieco od kolei niemieckich czy francuskich oferuje dziś przejazd z Londynu do Manchesteru ( 330 km ) w 2h13 min. Transpennine express ( dieslowski skład Siemensa ) dystans z Manchesteru do Edynburga ( 370 km ) pokonuje w 3h25min i nigdy się nie spóźnia. Transpennine wjeżdża o 9:11, a ScotRail do Perth odjeżdża o 9:17, nie zdarzyło mi się nie zdążyć.

Nie mnie oceniać zasadność zakupu Pendolino, ani jego techniczne możliwości, patrzę na sprawę  oczami zwykłego pasażera, który płaci za bilet i wymaga bezpiecznego, szybkiego i komfortowego przewiezienia z punktu A do punktu B. Bo tak się dziś podróżuje w Europie i trudno sobie wyobrazić, że może być inaczej.  A wszystkie spory wokół Pendolino już wkrótce rozstrzygnie rachunek ekonomiczny, bo po to chyba te składy zakupiono ? Mam nadzieję, że nie po to by organizować z ich udziałem igrzyska dla mas pracujących miast i wsi. Jeżeli Pendolino okaże się lokomotywą polskich kolei, będę cieszył się ze wszystkimi, jeśli okaże się gwoździem do trumny, też nie zmartwienie. Wujaszek Deutsche Bahn kupi za przysłowiową markę, więc pociągi nie znikną z polskiego krajobrazu, w końcu kapitał nie ma narodowości.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka