Siukum Balala Siukum Balala
285
BLOG

Prawda o Świętym Mikołaju...i innych ( 2 )

Siukum Balala Siukum Balala Społeczeństwo Obserwuj notkę 9

image

Tylko blogerzy publikujący notki tyczące spraw żywotnie obchodzących ludzi, spraw aktualnych, spraw istotnych z punktu widzenia państwa mogą rościć sobie tytuł do bycia blogerami oddanymi prawdzie i sprawom ważnym dla Rzeczpospolitej. A cóż dziś jest ważne i aktualne ? Oczywiście nowy rząd. Tego tematu jednak nie dotknę, bowiem nie wiadomo kiedy zagra trąbka - sygnałówka i nowy - stary premier nie pomknie do Brukseli realizować sprawy jeszcze większego kalibru. Poza tym przestałem kompletnie rozumieć politykę. Zawsze uważałem, że polityka to realizowanie idei a tu nie jestem w stanie odnaleźć styku między ideami chrześcijańskimi, ideami lewicy a oczekiwaniami środowisk liberalnych czy potrzebami polskiej, katolickiej wsi. Mamy tu próbę stworzenia koalicji wigów z torysami, z przeproszeniem za porównanie i wigów i torysów. Próby tworzenia takich koalicji, czyli łączenia sprzecznych idei to był niemiecki patent zwany koalicją jamajską, podobne próby czyniono w Austrii i Belgii, jednak bezskutecznie. Nam musi się udać bowiem nasi politycy są bardziej flexible ( vide europosłowie Miller, Cimoszewicz & Rosati uczący Polaków demokracji ) Zatem ten temat zostawiamy na lepsze czasy. Cóż jeszcze w chwili obecnej obchodzi nas Polaków żywotnie ? Oczywiście Święty Mikołaj. 6 grudnia opublikowałem notkę tyczącą Świętego Mikołaja - zwanego w kulturze anglosaskiej Santa Clausem - notkę opartą na badaniach australijskich naukowców z Melbourne. Zainteresowałem się tematem do tego stopnia, że poleciałem do Laponii by temat zgłębić i wiedzę o Świętym Mikołaju poszerzyć lub ewentualnie zweryfikować odkrycia australijskich badaczy.

Wyszło fifty/fifty. Pewne tezy mogę obalić inne zaś potwierdzić. Udało mi się ustalić, że Święty Mikołaj jest Lapończykiem bowiem porusza się tradycyjnym lapońskim pojazdem czyli saniami zaprzężonymi w renifera. Skąd wniosek, że jest Lapończykiem ? Ano stąd, że nikt poza Lapończykami nie ma w Norwegii prawa do zajmowania się hodowlą reniferów.

imagePrzyjdzie taki pod dom i weź go przepędź ? Nie godzi się, trzeba się zaprzyjaźnić. Samiec już po rui z jednym zrzuconym rogiem. 

Dziś ledwie 12 - 13 % norweskiej populacji Lapończyków zajmuje się stadami reniferów. Co ciekawe mają jakiś rodzaj nie spisanej " ordynacji " na podstawie, której stado dziedziczy tylko syn pierworodny. Na potrzeby tej notki będę używał określenia Lapończyk ponieważ jestem wrogiem powszechnej dziś poprawności dotyczącej niemal każdej dziedziny życia. Mnie słowo " lap - łata " z niczym się nie kojarzy i nigdy nie uważałem sympatycznych i dobrotliwie wyglądających Lapończyków za łachmaniarzy w połatanych chałatach.

image

To naród, który w niezwykle trudnych warunkach potrafił stworzyć bardzo interesującą, wcale nie prymitywną kulturę.

image


image


imageLàdjogahpir, tradycyjne nakrycie głowy Laponki. Nie byłaby kobieta kobietą gdyby nie zadbała o swoją biżuterię. Ponieważ Lapończycy to nomadowie, więc trudno takiej kobiecie byłoby wlec ze sobą szkatuły. Róg na czapce to pojemnik na kobiece świecidełka. Podczas chrystianizacji luterańscy pastorzy sugerowali by Laponki porzuciły te czapki, bo w rogu mieszka diabeł...i niestety Làdjogahpir zaczął zanikać. Jednak w związku z modą na lapoński folklor, w związku ze wspieraniem przez rząd norweski lapońskiej kultury, języka i tradycji niezwykły, kobiecy czepiec powrócił do łask. 

imageBask - tradycyjna łódź osiadłych Lapończyków trudniących się połowem łososi w norweskich fiordach. Ja trochę sztuki szkutniczej liznąłem, ale czapki z głów, ta łodź zrobiona jest bez użycia choć jednego gwoździa. Dulki chyba z rogów renifera. Do wszystkich połączeń użyto sznura konopnego. 


Poprawna i obowiązująca dziś nazwa Lapończyków - bez pejoratywnych zabarwień - to Saamowie. I takiej nazwy używają dziś, bijący się w piersi, Skandynawowie. A bić się w piersi jest za co, bowiem krzywd doświadczyli Lapończycy całkiem sporo. Począwszy od tzw. norwegizacji i odbierania Lapończykom dzieci, które przymusowo umieszczano w szkołach z internatem. Zdarzało się wypieranie Lapończyków z ich rdzennych ziem, czy zakazy dotyczące połowów w fiordach. Uchodzący dziś za wzór tolerancji Szwedzi poszli jeszcze dalej. Zafascynowani eugeniką poddawali swoich Saamów przymusowej sterylizacji. Uznawali swoich Lapończyków za nację zdegenerowaną. 

A my naród nietolerancyjny już w łonie matki swoich Romów nie asymilowaliśmy na siłę, nie zabranialiśmy im kultywowania własnego języka i własnej kultury. Dopiero nieznoszący jakiejkolwiek odmienności, komuniści w 1952 roku po dekretach o tzw. " produktywizacji " Romów rozpoczęli akcję przymusowego osiedlania, nadawania nazwisk i wydawania dokumentów tożsamości z obowiązkiem ich używania.  To jednak taka dygresja nie mająca nic wspólnego ze Świętym Mikołajem. Ot, takie chwilowe odejście od tematu głównego. Ponieważ robi się to wszystko zbyt długie, klawiatura szaleje, więc dalsze dociekania o świętości Świętego Mikołaja zostawiamy sobie na pojutrze. 

image

...ale to dopiero jak się rozgrzeję wódką " Vikingfjord " 

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo