Dziś majowy Bank Holiday- dzień wolny - prasowa posucha. W sklepie na rogu jedynie Daily Mirror, z pierwszej ręki za jedyne 45 pensów, to drogo. The Sun był dostępny za 20 pensow, był ale się zmył, musiałem niestety wywalić kasę na droższą gazetę. W numerze podsumowanie wyborów za Kanałem jak się mówi na Wyspie.
Pożegnanie nielubianego prezydenta na obcasach i powitanie nowego, który już zyskał nicka Prezydent Budyń. Hollanda Francuzi nazywają Monsieur Flanby, a to jakiś smakowity puddingowy custard. Wybór Hollanda przyjęto na wyspie z zadowoleniem, szczególnie cieszą się labourzysci dla których socjalista Holland to naturalny sojusznik. Ed Milliband - lider labourzystów - powiedział, że w czasie gdy wszyscy poszukują wyjścia z obecnych ekonomicznych tarapatów, nowe przywództwo jest Europie niezbędne, zwycięstwo Hollanda nie jest bez znaczenia również dla Wielkiej Brytanii, socjaliści zwyciężyli oferując nadzieję i wizję bardziej egalitarnego świata.
Połączenie rezultatów ostatnich wyborów municypalnych w Anglii, Walii i Szkocji ze zwycięstwem Hollanda oraz informacjami z Aten to jak się tu ocenia jakieś przybierające na sile "społeczne ruchy tektoniczne".
Powody do zmartwień z powodu rebelii we wlasnej partii ma za to David Cameron, wczoraj wieczorem członkini( ?) parlamentu Nadine Dorris rozpoczęła zbieranie podpisów pod wnioskiem o pozbawienie Camerona przywództwa w partii.
Inne tematy w dziale Polityka