Siukum Balala Siukum Balala
264
BLOG

Premier potrzebuje doradcy

Siukum Balala Siukum Balala Polityka Obserwuj notkę 3

Odczuwam niepokój, byłem w sklepie na rogu, kupiłem chleb tostowy, dżem i mleko 0.2%, zapowiada się mała stabilizacja, mimo tego jestem podenerwowany. W sklepie rzuciłem okiem na stojak z gazetami, dziś o 13.00 w Genewie odbędzie się konferencja prasowa, mają ogłosić, że są na tropie lub już schwytali jakieś buzuny Higgsa. Jeżeli to są takie buzuny o jakich myślę to zapowiada się niezła rozpierducha.

U nas w wieżowcu na dole był sklep " Społem ", jak pani kierowniczka w stanie wojennym informowała, że od 13.00 będą sprzedawane buzuny to wiedziałem, że wieczorem meble u sąsiada będą w cząsteczkach elementarnych.

Szwajcaria tylko pozornie jest krajem bezpiecznym, dla swoich obywateli owszem, dla nas niekoniecznie. W Szwajcarii zawsze jakieś zło się lęgło, nie tylko zegarki, a to kogoś na kasę przekręcili, ciągłe gry wywiadów, Liga Narodów lewe papiery pod stołem przekładała a jak w kwietniu 1917 roku Lenin wsiadł do pociągu w Zurichu to się Europa do dziś z tego otrząsnąć nie może, że nie wspomnę o Kubie( państwo )

Mam jednak nadzieję, że są to inne buzuny, piszą że niewidzialne.
Tamte były widzialne, pakowane po 12, wystarczyło wypić 4 aby świat stał sie niewidzialny. Podejrzewam, że jest to coś podobnego do elektryczności, której też nie widać a jest, można włożyć palec do gniazdka aby się o tym przekonać. Jeżeli to jest to- to finał znam - opodatkują te buzuny tak samo jak prąd, stawką 5 %.

Z elektrycznością też na początku było wielkie halo, wielka nauka a obecnie kroją z prądu podatki aż przyłącza śniedzieją. A na początku było naprawdę miło.

Do gabinetu premiera Gladstone'a przyszedł Faraday z klatką, wyglądał jak hodowca kanarków a nie naukowiec. Połączył wszystkie urządzenia gołym drutem i mówi do Gladstone'a:
- Teraz przeprowadzimy eksperyment Sir, i puścił snop iskier w stronę premiera
- Co mnie tu iskry puszcza w gabinecie, dywany popali, nowe firanki są.
- Co to wogóle jest ?
- To prąd elektryczny Sir, odpowiedział dumnie Faraday
- A to jest komuś do czegoś potrzebne, jest z tego jakiś pożytek ? zapytał Gladstone z przekąsem.
- Jeszcze nie Sir, ale już wkrótce rząd którym pan łaskawie kieruje obłoży to zjawisko podatkami. Okazało się to prorocze i to proroctwo spełnia się co kwartał, kiedy dostaję electricity bill.

Powyższy przykład doskonale ilustruje sytuację jaką znamy z własnego podwórka. Polityk sprawujący urząd, zajęty rozwiązywaniem bieżących problemów, wchodzący w setki detali, siłą rzeczy zawęża sobie horyzont. Najlepiej widać to na przykładzie pana premiera Tuska, który przez ostatnie pół roku nic nie robił tylko martwił się czy trawa na Narodowym się ukorzeniła i zawiązała. W normalnym kraju takimi rzeczami zajmuje się greenkeeper, ale jak ktoś odkrywa w sobie ogrodniczą pasję i to go relaksuje to mnie nic do tego. Podobna sytuacja była z Panem Prezydentem kiedy był jeszcze Marszałkiem Wysoką Izbą, tak się przynajmniej do niego zwracano, Panie Marszałku Wysoka Izbo, no fakt mały to Pan Prezydent nie jest jeśli idzie o wzrost, 7 stóp i 8 cali licząc z dubeltówką na ramieniu. Myślenie pana Marszałka koncentrowało się w tamtym czasie wokół laski marszałkowskiej, ta jak wiadomo jest w przekroju okrągła, w tym przypadku trudno nawet mówić o zawężaniu horyzontów, tu mogło dochodzić wręcz do zapętlenia myśli. Dziś na szczęście, za sprawą pana prof.Nałęcza, praca Pana Prezydenta wygląda zupełnie inaczej. Osoba piastująca wysoki urząd powinna mieć - oprócz ustawowych ciał doradczych - właśnie kogoś takiego, brata - łatę. Kogoś kto nie zawaha się i wygarnie całą prawdę. Kogoś kto z ziarna potrafi wyłuskać sedno a w sednie potrafi znaleźć centrum środka. Kogoś kto poszerzy nie tylko horyzonty poziome ale również pionowe.

Kogoś takiego ma Pan Prezydent, niestety nikogo takiego nie ma w otoczeniu Pana Premiera i dzieje się to ze szkodą dla państwa jak i samego Premiera.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Polityka