Jest sprawą dla każdego oczywistą, że do Toledo nie jedzie się po to, by z nostalgią wspominać gen. Waltera, mimo, że odegrał on w naszym życiu tak ważną rolę, a w moim jeszcze większą. Mieszkałem kiedyś w mieście, gdzie był Plac Świerczewskiego, na którym to placu była największa w mieście pijalnia piwa i dwie mordownie. W krótkim czasie do potocznego języka weszły związane z generałem eufemizmy.
Idziesz ze mną na Karolka ? - idziesz ze mną na wódkę ?
Wygląda jakby wracał z Karolka - pijany po prostu.
A mój kolega z pracy, starszy już pan, na pytanie czy ma jakieś oszczędności na książeczce PKO, odpowiadał:
- Tak, wszystko wpłaciłem na Karolka.
Właściwy patron, na właściwym miejscu. Gdyby komunizm zwyciężył na wszystkich frontach - tak jak to sobie zaplanował - i z czasem stał sie quasi - religią, to mam pewność, że patronem zaginionych w dniu wypłaty byłby św. Walter.
Do Toledo jedzie się dla katedry i dla El Greco. O katedrze będę musiał napisać osobną notkę, strasznie nam sie materiał rozlał pod koniec półrocza, musimy gonić z materiałem, bo ja za tydzień wyjeżdżam i możemy nie zdążyć ze wszystkim. Diabli nadali tego generała Waltera. Będzie tu wprawdzie na zastępstwie dr Sowiniec, ale z nim sobie tylko utrwalcie materiał, a jak wrócę to zrobimy sprawdzian i zamkniemy półrocze, tak bym mógł wysłać wszystkie arkusze do kuratorium. Czy są jakieś pytania ? Nie ma ? To gonimy z materiałem.
Po wyjściu z katedry na Plaza Ayuntamiento wszystkie znaki pokierują nas do muzeum El Greco, to że Toledo jest miastem El Greco czuć już na rogatkach. Przed Ratuszem ( Ayuntamiento ) natkniemy się na prostokątny basen, to nie brodzik, ani nie basen ppoż, to dzieło sztuki autorstwa Cristine Iglesias zatytułowane “Trzy Wody “ Tylko co to za dzieło sztuki, które jest zależne od stanu technicznego miejskich wodociągów. Prawdziwa sztuka jest gdzie indziej. Zanim zejdziemy w dół w stronę Tagu, do muzeum El Greco, koniecznie należy odwiedzić kościół pw św. Tomasza. Już tam natkniemy się na El Greco - i nie tylko - bo także na jego syna Jorge Manuela uwiecznionych na jednym z ważniejszych obrazów mistrza z Toledo "Pogrzeb hrabiego Orgaza " Z kościoła do muzeum El Greco tylko dwa kroki, to jedyne w Hiszpanii muzeum poswięcone jednemu tylko malarzowi, wystawiające dzieła tylko El Greco. Gdyby muzeum było zamknięte z powodu godziny 18:30 i nie potrafilibyśmy odnaleźć domu El Greco, to w sklepie z pamiątkami na przeciw wejścia do Muzeum Żydów Sefardyjskich, pracuje pewna sympatyczna pani, to moherówa, cały dzień robi na drutach. Ona nam pomoże i jeśli popytamy to powie nam to i owo o El Greco, bowiem dom mistrza z Toledo jest bezpośredni nad jej sklepem. A po wyjściu z muzem, przez niewielki skwer, przechodzimy nad wąwóz Tagu, tam zrozumiemy dlaczego niebo na obrazach El Greco ma taki dziwny kolor. Bo taki właśnie kolor ma niebo nad Toledo.
PS. Z powodu godziny 18:30 nie udało mi się zrobić zdjęcia w domu El Greco, dlatego zamieściłem zdjęcie repliki domu El Greco z Palma de Mallorca.
Inne tematy w dziale Rozmaitości