Dziś mniej pisania więcej obrazowania, bowiem w związku z moim talentem organizacyjnym jestem na mocnym " niedoczasie " - jak mawiają komentatorzy sportowi. W ramach zajeć fakultatywnych wyprawa na wulkan El Teide. Najwyższy szczyt Hiszpanii i najwyższa góra wyrastająca wprost z Atlantyku ( 3718 m ) Być tam trzeba choćby po to by nie okazać się gorszym od 3 mln turystów, którzy każdego roku maszerują obejrzeć czynny wulkan, co robi z wulkanu największą atrakcję Teneryfy. Ostatnia erupcja w 1909 roku. W przeszłości najłatwiej było dotrzeć na wulkan wraz z górnikami wydobywającymi pumeks, a z powrotem wraz z " neveros " którzy mieli najszybszy transport osiołkowy, ponieważ transportowali lód na potrzeby producentów lodów, wydobywany z tzw. " lodowej jaskini " Bo Teneryfa jest w tym szczęśliwym położeniu, że w tym samym czasie można plażować, a za godzinę szusować na nartach lub sankach.
Coz nas moze obchodzić zeszłoroczny śnieg ?
Co jednak podnosi jednostkowy koszt utrzymania dziecka, ponieważ wyprawa na sanki z dzieckiem wymaga przygotowania, aż dwóch kompletów ubrań. Jedno na upalne lato, a drugie na śnieżną zimę. Myśmy tych problemów nie mieli. Babki zakładały nam szaliki, czapki i rękawice na sznurku, do tego buty " Relax " i na sannę. Na Tenerifie sprawia to pewien kłopot jak widzimy, bowiem różnica temperatur pomiędzy wybrzeżem, a szczytem o tej porze roku wynosi 30 stopni. Inną niedogodnością jest niskie ciśnienie i mocno rozrzedzone powietrze, co daje się odczuć bólem mięsni i kłopotami z oddychaniem. Nie polecam zatem wizyty na wulkanie ciężarnym blogerom i blogerkom. Nic to kiedy dotrzemy na szczyt spotka nas nagroda. Piękny widok na calderę ( hiszp. patelnia ) Las Cañadas, pozostałość po jeszcze większym wulkanie ( 4800 m ) który zapadł się, a w jego miejscu " wyrósł " El Teide.
Caldera Las Cañadas
Nigdzie nie doświadczymy, nigdzie nie zobaczymy czym jest potęga wulkanu. Trudne to do pojęcia, jakież to siły sprawiają, że bazaltowe bloki o wymiarach wieżowca stają na sztorc, inne leżą, jeszcze inne układają się pod kątem. Jaka to siła ? Siła wulkanu, siły idące z wnętrza naszej planety to coś fascynującego, bardziej niż potęga dawnego Związku Radzieckiego. Przed wjazdem na stację kolejki niesamowita formacja skalna, przez przypadek zaplątało się w wulkanicznym koktajlu sporo miedzi, i z oddali można podziwiać coś co przypomina katedry, kościoły, pałace ze spatynowanym dachem. Co tam wyobraźnia nam podpowie.
Skały Garcii
Oczywiście dziś nie musimy zabierać się z górnikami pumeksu " na łepka " ani z " lodziarzami " na osiłkach. Dojedziemy wygodnie autem, malowniczą pełną serpentyn drogą, a na sam szczyt oczywiście kolejka linowa. Po co osiołkiem, kiedy w osiem minut wjedziemy za jedyne 28 euro. Nie ma się co przemęczać, starajmy się żyć według rady pierwszego człowieka, który był jeszcze wyżej niż na El Teide, bo na Księżycu. " Biologia wyposażyła nas w ściśle wyliczoną ilość uderzeń serca, nie mam zamiaru marnować ich na bieganie " Neil Armstrong.
Ostatnie 700 m
