Siukum Balala Siukum Balala
1035
BLOG

A - jak Arcachon, A - jak Absynt, A - jak artyści

Siukum Balala Siukum Balala Podróże Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

image

Arcachon jest dla Bordeaux tym czym Sopot dla Trójmiasta, tym czym Blackpool dla NorthWest, czym Ostenda dla władców Belgii, a nawet tym czym Jurata dla blogera echo24. Arcachon jest kurortem. Jednak  kurortem bijącym na głowę wszystkie wymienione wyżej kurorty, no może poza Juratą, gdy gości w niej nasz salonowiec. Arcachon oferuje bowiem nieporównanie więcej atrakcji.

image

Kasyno

image

Teatr

image

image

Oferuje oczywiście to co wszystkie kurorty, czyli kasyna, salony gier, kafejki, boutiki, restauracje, lokale lżejsze i cięższe.  Także obszerną, kilkukilometrową plażę, a nawet molo kościelne wyświęcone przez jego eminencję arcybiskupa Bordeaux. Co w świeckiej Francji może nieco dziwić.

image


image


image

Arcachon. Notre Dame

Zatoka Arcachon oferuje żeglarstwo dla mniej zaawansowanych, dla śmiałków 2 mile dalej otwarta, nieprzewidywalna Zatoka Biskajska i Atlantyk.

image


image


image

- Poproszę łódkę drugą z prawej, na środkowej półce

image

Miłośnicy ptactwa mogą w zatoce Arcachon podglądać większość migrujących do Afryki europejskich ptaków. Miłośnicy surfingu znajdą najlepszą falę w Europie. W końcu to w nieodległym Biarritz zaczęła  się moda na deskę. A dla kuracjuszy, którzy chcą by na urlopie nie było niczego, ogromna góra piasku, czyli Wydma Piłata. 60 milionów metrów sześciennych piasku o identycznej granulacji. Wysoka na 117 metrów, szeroka na 500 i długa na 2700 metrów. Każdego roku " pożera " od 3 do 5 metrówa lasu.

image


image


image

Tam naprawdę nie ma niczego prócz chłoszczącego piasku i wściekłego biskajskiego wiatru. Piach, piach, piach. No, ale przecież nie będę pisał notki o piasku, knajpach, lokalach ze striptisem, czy wręcz o lupanarach, kiedy obiecywałem przed wyjazdem do Bordeaux, że notki z Francji będą " haute culture " Tylko, że się nie da, bo ta francuska kultura, taka frywolna, tak w tych falbanach tancerek z Moulin Rouge skryta, że pominąć tego - pisząc o wysokiej kulturze  - po prostu się nie da. Najznamienitszym bowiem gościem Arcachon, przez długie lata, był upadły hrabia Henri Marie de Toulouse - Lautrec. Jak zatem pisać o Toulouse - Lautrecu nie wspomniawszy o burdelach, prostytutkach, kurtyzanach, burdelmamach i alfonsach. O podejrzanym towarzystwie Montmartru, o knajpach i spelunach kiepskiej reputacji i o zielonkawym absyncie, jeszcze gorszej reputacji. Biedny, nieszczęśliwy człowiek, upadły arystokrata, dotknięty kalectwem, posmakował wszystkiego co oferował paryski fine de siecle. Kaleki, nieatrakcyjny mężczyzna, a w środku wielki artysta, wrażliwa istota, inteligentny, dowcipny, dobry człowiek. Facet, który ze zwykłego plakatu, ze zwykłego anonsu potrafił zrobić sztukę przez duże " S " Na to trzeba być artystą. Toulouse - Lautrec był ofiarą kazirodczego związku, od dziecka cierpiał na łamliwość kości, potem kości udowe przestały rosnąć i wzrost artysty zatrzymał się na 140 cm. Miał ogromne problemy z poruszaniem się już jako dziecko. Prof. Hartman powinien pochylić się nad tym przypadkiem i głęboko się zastanowić. Nie po to ewolucja wykształciła efekt  Westermarcka, by rodzeństwo mogło cieszyć się wspólnym potomstwem. Skutki tego bywają opłakane. W przypadku Lautreca, było to pasmo udręki, trwające całe życie artysty. Na wszystkie cierpienia jedynym remedium była woda i zatoka Arcachon, tu mógł pływać nie troszcząc się o obolałe nogi. Każde wakacje spędzał z matką w kurorcie, wuj Lautreca był prefektem departamentu Żyrondy.  Tu mógł dorównać sprawnym, normalnie rozwiniętym kuzynom. W poźniejszym okresie nauczył się żeglować i też  okazał się w tym kierunku utalentowany, bowiem zwyciężył w kilku regatach. Miał talent do płótna na blejtramie i do płótna rozpiętego między gaflem i bomem. Niestety potem przyszedł absynt, alkoholizm, syfilis i gorszenie na ulicach Arcachon statecznych matron i nad wyraz poważnych przedstawicieli burżuazji z miasta Bordeaux. Śladem po pobycie Toulouse -   Lautreca w Arcachon jest aleja jego imienia, hotel Grand " Richelieu " gdzie zwykle się  zatrzymywał.

image

Grand Hotel 

Niestety willi " Bagatelle " w której również bywał nie znalazłem z braku czasu i z powodu nawału spraw do zobaczenia. Może następnym razem ?

image


Kariera Arcachon jako kurortu zaczęła się od wizyty cesarza Napoleona III, który spędził w miasteczku wakacje roku 1863. Ten facet miał rękę do kreowania kurortów światowego kalibru. Przyjechał parę razy do Biarritz, potem zbudował pałac i szast - prast, biedna wioska rybacka staje się jednym  z najdroższych kurortów Europy. Potem przyszła kolej, łatwość podróżowania i wiara w ozdrowieńczą moc bryzy i nadatlantyckich pinii. O kurortach Napoleona III dowiedzieli się Prusacy, też chcieli sobie odpocząć i w roku 1870 popsuli cesarzowi cały ten turystyczny biznes.

image
Arcachon. Dworzec kolejowy

Arcachon nazywane jest miastem " Czterech pór roku " choć Vivaldi tu nie bywał.
Cztery dzielnice Arcachon nazywają się kolejno : Wiosna, Lato, Jesień i Zima.
Nasycenie willami i domami letniskowymi wprost nie do wyobrażenia. Architektura także. Całkowity odjazd, mix totalny, eklektyzm i niczym nie krępowane fantazje architektów - od gotyku po styl mauretański, po drodze wszystkie inne epoki, oraz styl japoński.

image


image


image


image

Mieli dziadkowie fantazje... no i pieniądze oczywiście. Cztery dzielnice, cztery pory roku, choć jak wspomniałem Vivaldiego tu nie było. Mieszkał za to powinowaty Debussy`ego i to jemu zawdzięczamy najpiękniejszą willę w dzielnicy " Zima " Musiał być wielkim admiratorem twórczości Aleksandra Dumasa - syna ( również bywał w Archachon )  bo dedykował pisarzowi willę, która miała być biblioteką i miejską czytelnią.

image


image


image


image

Villa " Alexander Dumas "

Niestety jak to z bogatymi bankierami  bywa, po śmierci zaczyna się kłótnia o spadek i willa Aleksandra Dumasa nigdy nie stała się miejską biblioteką. Przy okazji wprowadza w błąd, bowiem spora część turystów pielgrzymuje - w swoim przekonaniu - do willi Aleksandra Dumasa. Niestety zmarł w tym samym roku, w którym ukończono willę jego imienia i nigdy nie było mu dane oglądać półki z " Damą kameliową "
Na taką to zmiksowaną francuską " haute culture " natknąłem się w miasteczku Arcachon.

image

Hotel na wąską kieszeń

image


image


image


image


image


image


image

Ślub w merostwie

image

Czytelniku chcesz zachować żonę, rodzinę i pracę, nie pij wódki " Pyla"

Pyla w dialekcie gaskońskim znaczy Piłat. A wiemy jak ten łajdak potrafi sponiewierać.




Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości