skamander skamander
224
BLOG

Ale czy dziś o tym pamiętamy?

skamander skamander Społeczeństwo Obserwuj notkę 38

Szanowni Państwo, rozgorzała dyskusja na temat wypowiedzi pani prof. Engelking i to podgrzewana przez prawą stronę sceny politycznej. A ta pani tylko stwierdziła, że byli szmalcownicy i Żydzi oczekiwali przynajmniej obojętności a nie częstej wrogości do swojej nacji. Czy to było zbyt wygórowane oczekiwanie? Chyba nie, bo przecież byli polskimi obywatelami i sąsiadami tych, którzy uważali się za rdzennych Polaków, i przez tyle lat mieszkali przecież obok siebie. Wnieśli też bardzo dużo do polskiej kultury i nauki. Ale Żydzi nie byli lubiani w Polsce i Europie. Czy ktoś uważał za złe pochodzenie, jeśli ktoś miał np. korzenie francuskie? Nie. Żaden taki polski obywatel nie musiałby patrzeć jak jego dzieci muszą siedzieć w osobnych ławkach w szkole, bo wprowadzono w międzywojniu dla Żydów getta ławkowe. Żyd mógł w rzeczywistości wykonywać wolne zawody i trudnić się handlem. Przed uzyskaniem niepodległości i po uzyskaniu niepodległości w 1918 r. były pogromy. Pomimo tych zajść antysemickich, wielu Żydów walczyło po stronie Polaków. W szeregach Legionów Polskich komendanta Józefa Piłsudzkiego ponad 4% stanowili żołnierze żydowscy. Podczas walk zginęło co najmniej 80 Żydów, a 190 otrzymało Krzyż i Medal Niepodległości. Czy czuli się wówczas Polakami? Ale pogromy były nadal. Najgłośniejszym był pogrom lwowski (listopad 1918 r. - 150 zabitych i około 7 tysięcy poszkodowanych), dokonany przez polskich żołnierzy generała Józefa Hallera, tzw. hallerczyków. Inny głośny pogrom miał miejsce w Pińsku.

Po przewrocie majowym dokonanym przez Józefa Piłsudskiego los polskich Żydów dużo się polepszył. W 1931 roku rząd polski ustawą ostatecznie zniósł wszystkie akty dyskryminujące Żydów w Polsce. Było to najważniejsze osiągnięcie w regulowaniu sytuacji społeczności żydowskiej w Polsce w okresie sprawowania rządów w Belwederze przez marszałka Piłsudskiego. Ale i tak istniała dyskryminacja odnośnie zatrudnienia Żydów w państwowej administracji. Nieprzychylna im polityka kadrowa w służbach państwowych spowodowała, że zaledwie 2,6% Żydów pracowało w administracji państwowej. W latach 1933-1936 nastąpił wzrost antysemickiej nienawiści w Polsce. Wynikało to w przeważającej mierze z radykalizacji poglądów przez obóz endecji, który coraz śmielej głosił faszystowskie hasła przeciwko Żydom. W tym okresie w Polsce doszło do 1.289 pobić i poranień Żydów. Celował w tym powstały w 1934 r. Obóz Narodowo-Radykalny (ONR), który został szybko zdelegalizowany przez władze za swój nacjonalistyczny i faszystowski radykalizm.

W 1938 roku studenci Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie przyjęli rezolucję domagającą się wprowadzenia na uczelni całkowitego niedopuszczania do studiów Żydów, tzw. numerus nullus.

W 1938 roku Obóz Zjednoczenia Narodowego (OZON) wystosował deklarację uznającą Żydów za czynnik osłabiający "rozwój polskich sił narodowych i państwowych". Poszukiwano możliwości wysiedlenia ich z terytorium Polski i osiedlenia na przykład na Madagaskarze.

Warto też wspomnieć, że większość polskich Żydów miało poglądy lewicowe i dlatego popierali Józefa Piłsudskiego i PPS. To z kolei nie podobało się polskiej prawicy i również Kościołowi Kat., który bał się poglądów lewicowych jak piekielnego ognia.

Czyli patrząc tylko na okres międzywojnia widać, że społeczność żydowska w Polsce nie była mile widziana. Szerzony przez endecję antysemityzm jeszcze dolewał oliwy do ognia. Dlatego trudno było oczekiwać ze strony Żydów współczucia w czasie okupacji hitlerowskiej w Polsce. Byli ludzie, którzy im pomagali, ale też byli tacy, którzy ich okradali i nawet zabijali. Inni zaś wydawali ich Niemcom. Niemcy nie potrafili rozpoznać Żyda czy Żydówkę, jeśli ci ludzie nie mieli bardzo wyraźnych semickich rysów twarzy. Również nie potrafili dostrzec różnicy w polskiej mowie, którą posługiwali się Żydzi, a często był to bardzo ubogi polski język i na dodatek inny akcent. Polak to wyłapał od razu – Niemiec nie. To wykorzystywali szmalcownicy i potrafili dostrzec ten strach w oczach ukrywających się Żydów, by ich szantażować i często wydać Niemcom. I to są fakty, które pani Profesor przytoczyła. Czy fakty należy zwalczać hejtem? Szacuje się, że w okupowanej przez hitlerowskie Niemcy Polsce donosiło ponad 60 tys. osób. W samym Krakowie na 300 mieszkańców przypadał jeden konfident. Szokująca jest nie tylko skala zjawiska, ale również treść donosów. Kablowano na każdego: od ukrywającego się Żyda po trzymającego mąkę w piwnicy sąsiada Polaka. I z pełną świadomością tego, że kiedy tego sąsiada czy Żyda złapią, to najprawdopodobniej zginie. Problem był tak duży, że dostrzegła go Armia Krajowa i za takie działanie groziła kara śmierci. Ale czy dziś o tym pamiętamy?


skamander
O mnie skamander

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo