Nemo iudex in causa sua

Nemo iudex in causa sua (Nikt nie może być sędzią we własnej sprawie) – podstawowy warunek bezstronności organu rozstrzygającego sprawę. Ale ta łacińska maksyma, podstawa bezstronności nic nie znaczy dla obecnego Trybunału Konstytucyjnego. Aż trudno uwierzyć, że Trybunał Konstytucyjny rozpatrywał sprawę trzech sędziów Trybunału, którzy są nazywani dublerami i w składzie orzekającym zasiadło dwóch z nich, i w swojej prywatnej sprawie orzekali. Wszystkie główne polskie ustawy proceduralne (k.p.k., k.p.c., p.p.s.a. i również k.p.a.) zawierają stosowne regulacje dotyczące owej bezstronności orzekających. Ale pisowscy sędziowie TK nie zawahali się, by dać przykład innym sądom, że coś takiego jak bezstronność w Polsce pisowskiej nie obowiązuje. Takiego jawnego łamania prawa i zasad prawnych nawet nie było w PRL-u od lat siedemdziesiątych. Starano się różnego rodzaju krętactwa chociaż w minimalny sposób, ale jakoś legalizować. PiS poszedł na całość i niech teraz mi ktoś zaprzeczy, że nie mamy powrotu do najgorszych lat polskiego stalinizmu bo wówczas prawo nie istniało, a istniało całkowite bezprawie. Po tym orzeczeniu TK już mamy pewność, że prawo w Polsce nie istnieje dla władzy - istnieje tylko dla opozycji, co widać po tych włóczeniach po prokuraturach ludzi, którzy ośmielili się protestować przeciwko obecnej władzy.

Najlepszym przykładem, że nowe sądy mają służyć wybrańcom zademonstrował dzisiaj pan Wyszkowski, który znowu przegrał proces z panem Lechem Wałęsą i publicznie stwierdził, że wyśle sentencję wyroku panu prezydentowi Dudzie, który wg niego nie pozwolił na szybkie przejęcie sądownictwa. Czyli jak byłyby już sądy pod rozkazami PiS to takiego wyroku by nie było. Czy Was, Panie i Panowie z PiS-u, coś takiego nie bulwersuje, czy chcecie - jak dawni bolszewicy i naziści - popierać każdą decyzję władz i bezmyślnie wykonywać rozkazy? Przecież w końcu to obróci się przeciwko Wam. A do tego to już tylko jeden krok. Już marzy się PiS-owi wprowadzenie legalnych donosicieli w każdej spółce Skarbu Państwa i w każdym większym przedsiębiorstwie. Będą chwaleni donosiciele, którzy coś złego (wg nich) wykryją w tych przedsiębiorstwach. Czyli znowu donosy i z tego wniosek, że PiS głośno potępia donosicieli, ale bardzo kocha donosy, nielegalne nagrania i haki, haki, haki.